Do czasu znalezienia rozwiązania uruchamiać PC z opcją 'nomedest' - nie powinno się wieszać.
Jeżeli są dwie karty (a tak mówi inxi) to musi być gdzieś w Biosie wybór karty.
Poszukaj w dokumentacji płyty głównej/laptopa.
Chyba, że ... inxi coś pokręciło – jaki masz procesor? Wydaj polecenie:
'inxi -CMxxx'.
Może ten procesor ma zablokowaną kartę Intela???
Jak wyłączyć kartę NVidii z poziomu Linuksa?
Niestety nie wiem.
Można natomiast wpisać sterownik 'nouveau' na tzw. blacklist:
1. utworzyć w katalogu /etc/modprobe.d/ plik tekstowy o dowolnej nazwie z ".conf" na końcu, np.: 'nouveau-blacklist.conf'
2. zapisać w tym pliku tylko dwa wiersze:
blacklist nouveau
options nouveau modeset=0
3. Po zapisaniu tego pliku wydać polecenie: 'update-initramfs -u -k all'
4. Uruchomić ponownie komputer – sterownik 'nouveau' nie będzie już wczytywany.
Instalacja sterownika 390, zamkniętego z NVidii z sida to skrajna ostateczność.
Bo sid jest sidem i nie ma gwarancji, że wszystko pójdzie dobrze.
NVidia swój sterownik 390 porzuciła w listopadzie 2022 roku.
Teraz Debian sztucznie go klei i cały czas trzyma w sidzie.
https://download.nvidia.com/XFree86/Lin ... 4/390.157/
https://tracker.debian.org/pkg/nvidia-g ... gacy-390xx
Wypisują tam takie m.in. rzeczy: "No tests, superficial or marked flaky".
Pozdrawiam.
Postscriptum.
------------------
Jeszcze raz spojrzałem na debianowy sterownik 390.
https://packages.debian.org/bullseye/nv ... 0xx-driver
Wersja nvidia-legacy-390xx-driver (390.157-1~deb11u1) jest dostępna w Bullseye (11) i jak piszą na tej stronie:
"Building the kernel module has been tested up to Linux 6.1. "
Jeżeli w Bookworm używasz jądra 6.1 (nie przełączyłeś się na backports) to w ostateczności można by spróbować coś takiego:
1. Dopisać do '/etc/apt/sources.list' dwa wiersze:
deb
http://deb.debian.org/debian/ bullseye non-free contrib main
deb
http://deb.debian.org/debian/ bullseye-updates non-free contrib main
2. Wykonać 'apt update'
3. W Synapticu (bo będzie łatwiej) odszukać nvidia-legacy-390xx-driver i zainstalować go. Dokładnie przyjrzeć się pakietom, które zostaną zaproponowane do instalacji jako zależności. Gdyby próbował jakiejś rewolucji to można się wycofać.
Będzie to o tyle lepsze, gdyż będziemy instalować pakiety z "~deb11u1' w nazwie.
Gdyby coś poszło nie tak, to zawsze można (nawet spod konsoli) odszukać pakiety zawierające '~deb11u1':
dpkg -l | grep '~deb11u1'
i odinstalować je. Usunąć dopisany w wiersz w '/etc/apt/sources.list', zrobić 'apt update', ewentualnie 'apt -f install'.
Taki to gorący pomysł.
Jeżeli korzystasz z Secure Boot to jest mała modyfikacja – ale o niej później.
Nadal popieram wyłączenie NVidii i skorzystanie z Intela zamiast jakichś karkołomnych instalacji.