Jaki najlepszy linux z KDE?
W sumie, to nie z obsługą rożnych dystrybucji będziesz miał problem, a z samym KDE4 SC, które stało się środowiskiem dla masochistów.
@pabranov
Wybacz, ale Kubuntu, Fedora i Suse (tu zależy od wersji)?
Zwłaszcza Kubuntu jest znane najgorszego KDE SC. Całe, te "niewolne" *buntu, to pomyłka Linuksowego świata.
Jako, że byłem zwolennikiem KDE, to śledziłem dość uważnie jego rozwój. Wystarczy poczytać PlanetęKDE lub ForumKDE, a łatwo dojdziemy do wniosku, której dystrybucji deweloperzy są odpowiedzialni za "staczanie się" kodu. Przykład - aplet drukarki w tray'u, napisany w pythonie i zajmujący 20MB w pamięci... Deweloperzy włączają się w rozwój?
W odpowiedzi na zgłaszane błędy, otrzymujemy mniej więcej, to: "błąd nie istnieje, a nawet jeśli istnieje, to po prostu nie używajcie tej funkcji, ale jakbyście mogli jej nie używać, skoro jet taka "świtaśna""(interpretacja).
Wybaczcie "żale", ale "krew mnie zalewa" jak widzę wciskanie *buntu i Mintów ludziom, podkreślając, jaki to niesamowity wkład mają te dystrybucje w środowisko. Zmiana kolorków i dźwięków systemowych, to nie rozwój!
Dlaczego *buntu, jest niewolną dystrybucją? Proszę
Nie ma to jak trochę żółci z rana.
@pabranov
Wybacz, ale Kubuntu, Fedora i Suse (tu zależy od wersji)?
Zwłaszcza Kubuntu jest znane najgorszego KDE SC. Całe, te "niewolne" *buntu, to pomyłka Linuksowego świata.
Jako, że byłem zwolennikiem KDE, to śledziłem dość uważnie jego rozwój. Wystarczy poczytać PlanetęKDE lub ForumKDE, a łatwo dojdziemy do wniosku, której dystrybucji deweloperzy są odpowiedzialni za "staczanie się" kodu. Przykład - aplet drukarki w tray'u, napisany w pythonie i zajmujący 20MB w pamięci... Deweloperzy włączają się w rozwój?
W odpowiedzi na zgłaszane błędy, otrzymujemy mniej więcej, to: "błąd nie istnieje, a nawet jeśli istnieje, to po prostu nie używajcie tej funkcji, ale jakbyście mogli jej nie używać, skoro jet taka "świtaśna""(interpretacja).
Wybaczcie "żale", ale "krew mnie zalewa" jak widzę wciskanie *buntu i Mintów ludziom, podkreślając, jaki to niesamowity wkład mają te dystrybucje w środowisko. Zmiana kolorków i dźwięków systemowych, to nie rozwój!
Dlaczego *buntu, jest niewolną dystrybucją? Proszę
Nie ma to jak trochę żółci z rana.
-
- Senior Member
- Posty: 2156
- Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06
iria - dlaczego mówię o Kubuntu? Cóż, używam od półtora roku. Różne wersje. To co piszesz jest wyrazem nieznajomości tego systemu. Podobnie jak przypisywanie mi słów, które nie należą do mnie.
Wolne nie-wolne kwestia wyboru. I ten wybór dokonujemy we własnym zakresie. Nikomu, niczego nie można narzucać. Myślę, że większość osób chwalących wolne oprogramowanie, chcąc, nie chcąc, używa niewolnych programów, kodeków itp. Nie macie w systemie możliwości odtwarzania mp3..., a flasha...? Itd. Mnóstwo wymieniać by można.
Nie miejsce to na wychwalanie, bądź nie, któregokolwiek systemu, bowiem jak napisał fnmirk - używasz tego, który znasz. Tyle, że... tak naprawdę znając 4 linuksy na krzyż, znasz niemal wszystkie jego wersje. Przynajmniej te główne.
Mogę powiedzieć dlaczego nie Debian+KDE4, ale nie ma to nic do rzeczy.
Mogę też powiedzieć, gdzie KDE4 wygląda - moim zdaniem - najlepiej. To - oczywiście spośród mi znanych dystrybucji - jest Sabayon. Graficznie wysmakowany. Działa ok.
Mogę też powiedzieć dlaczego Kubuntu. Po prostu działa. Jak na desktop jest ok. I tyle mnie interesuje.
Wolne nie-wolne kwestia wyboru. I ten wybór dokonujemy we własnym zakresie. Nikomu, niczego nie można narzucać. Myślę, że większość osób chwalących wolne oprogramowanie, chcąc, nie chcąc, używa niewolnych programów, kodeków itp. Nie macie w systemie możliwości odtwarzania mp3..., a flasha...? Itd. Mnóstwo wymieniać by można.
Nie miejsce to na wychwalanie, bądź nie, któregokolwiek systemu, bowiem jak napisał fnmirk - używasz tego, który znasz. Tyle, że... tak naprawdę znając 4 linuksy na krzyż, znasz niemal wszystkie jego wersje. Przynajmniej te główne.
Mogę powiedzieć dlaczego nie Debian+KDE4, ale nie ma to nic do rzeczy.
Mogę też powiedzieć, gdzie KDE4 wygląda - moim zdaniem - najlepiej. To - oczywiście spośród mi znanych dystrybucji - jest Sabayon. Graficznie wysmakowany. Działa ok.
Mogę też powiedzieć dlaczego Kubuntu. Po prostu działa. Jak na desktop jest ok. I tyle mnie interesuje.
Wybacz, nie mam pojęcia jak mogłem pomylić Ciebie z giaurem. Jeszcze raz przepraszam.
Co do nieznajomości Kubuntu, fakt nie używam, ale zdanie mam wyrobione po wypowiedziach na ForumKDE oraz z wpisów na Planecie.
Cóż, jakby wszystko działało, to skąd projekt Timelord?
Co do "wolności" *buntu i Mintów, jak mówisz wyboru dokonujemy we własnym zakresie, więc nie polecajmy dystrybucji, które zamazują granicę. Jeśli nie będzie dostrzegalna, to de facto, nie ma też świadomego wyboru.
W sumie, dla mnie po ostatnich zmianach, KDE nie istnieje.
Cóż, co do działania "ok", to MS nie chce się przyznawać do błędów bezpieczeństwa, a deweloperzy KDE, do "niskiej jakości" kodu.
Dobrze, że są inne środowiska.
Co do nieznajomości Kubuntu, fakt nie używam, ale zdanie mam wyrobione po wypowiedziach na ForumKDE oraz z wpisów na Planecie.
Cóż, jakby wszystko działało, to skąd projekt Timelord?
Co do "wolności" *buntu i Mintów, jak mówisz wyboru dokonujemy we własnym zakresie, więc nie polecajmy dystrybucji, które zamazują granicę. Jeśli nie będzie dostrzegalna, to de facto, nie ma też świadomego wyboru.
W sumie, dla mnie po ostatnich zmianach, KDE nie istnieje.
Cóż, co do działania "ok", to MS nie chce się przyznawać do błędów bezpieczeństwa, a deweloperzy KDE, do "niskiej jakości" kodu.
Dobrze, że są inne środowiska.
-
- Senior Member
- Posty: 2156
- Rejestracja: 29 lipca 2007, 18:06
Projekt Timelord jest m.in. po to, by nie traktować po macoszemu innych "dystrybucji" w stosunku do macieżystego Ubuntu.
Czy mamy coś polecać, czy nie, o to jest pytanie W sumie praktycznie nie istnieje obecnie dystrybucja, która owego wyboru nie zaciemnia. Przecież korzystając z Debiana, po otwarciu non-free mam do dyspozycji nie tylko "nie wolne" oprogramowanie, ale nawet takie, co do którego w niektórych państwach istnieją problemy patentowe (USA, a jakżeby inaczej).
Pytanie było proste: jaka dystrybucja pod KDE. To raz jeszcze się wytłumaczę dlaczego akurat Kubuntu uważam za dobre (nie dyskutujemy tu, czy KDE jest dobre, czy nie - osobiście używam go od lat i dla mnie jest dobre; nikt mnie nie przekona, że lepsze jest Gnome, LXDE, XFCE, czy dowolne inne - korzystałem, Gnome mam awaryjnie zainstalowane, ale żadne inne nie daje mi tyle co KDE. To mój wybór i do niego nikogo nie namawiam).
Otóż, Kubuntu, jako jedna z nielicznych dystrybucji, dostarcza w miarę na bieżąco nowych wersji KDE, zalecanych zresztą przez samych deweloperów. Nie jest to jakaś rewolucja, ale z każdego wydania na każde, zmniejsza się ilość błędów. Fakt, niekiedy jeszcze są jakieś niedoróbki, jednakże każda wersja 4.x.y, gdzie y jest większe od swojego poprzednika, jest - moim zdaniem - lepsza. Niestety, w niektórych innych dystrybucjach albo muszę kompilować całe środowisko we własnym zakresie, albo liczyć się z tym, że nie otrzymam nowszego i lepszego środowiska przez miesiące w stosunku do jego premiery.
I jeszcze o jednym, z Ubuntu. W jednym z tekstów zostało tam napisane: Ubuntu to wolność wyboru. Dajmy zatem wybór tym, którzy chcą korzystać. Z systemu, ze środowiska, z konkretnych programów. Nie starajmy się narzucać własnego wyboru innym.
I pod tymi słowami podpisuję się. Bynajmniej nie uważając Ubuntu za najlepszy system na świecie. Po prostu w tej chwili on mi pasuje, bo jest jednym z najmniej problematycznych, na tych kilku komputerach, które obsługuję.
Czy mamy coś polecać, czy nie, o to jest pytanie W sumie praktycznie nie istnieje obecnie dystrybucja, która owego wyboru nie zaciemnia. Przecież korzystając z Debiana, po otwarciu non-free mam do dyspozycji nie tylko "nie wolne" oprogramowanie, ale nawet takie, co do którego w niektórych państwach istnieją problemy patentowe (USA, a jakżeby inaczej).
Pytanie było proste: jaka dystrybucja pod KDE. To raz jeszcze się wytłumaczę dlaczego akurat Kubuntu uważam za dobre (nie dyskutujemy tu, czy KDE jest dobre, czy nie - osobiście używam go od lat i dla mnie jest dobre; nikt mnie nie przekona, że lepsze jest Gnome, LXDE, XFCE, czy dowolne inne - korzystałem, Gnome mam awaryjnie zainstalowane, ale żadne inne nie daje mi tyle co KDE. To mój wybór i do niego nikogo nie namawiam).
Otóż, Kubuntu, jako jedna z nielicznych dystrybucji, dostarcza w miarę na bieżąco nowych wersji KDE, zalecanych zresztą przez samych deweloperów. Nie jest to jakaś rewolucja, ale z każdego wydania na każde, zmniejsza się ilość błędów. Fakt, niekiedy jeszcze są jakieś niedoróbki, jednakże każda wersja 4.x.y, gdzie y jest większe od swojego poprzednika, jest - moim zdaniem - lepsza. Niestety, w niektórych innych dystrybucjach albo muszę kompilować całe środowisko we własnym zakresie, albo liczyć się z tym, że nie otrzymam nowszego i lepszego środowiska przez miesiące w stosunku do jego premiery.
I jeszcze o jednym, z Ubuntu. W jednym z tekstów zostało tam napisane: Ubuntu to wolność wyboru. Dajmy zatem wybór tym, którzy chcą korzystać. Z systemu, ze środowiska, z konkretnych programów. Nie starajmy się narzucać własnego wyboru innym.
I pod tymi słowami podpisuję się. Bynajmniej nie uważając Ubuntu za najlepszy system na świecie. Po prostu w tej chwili on mi pasuje, bo jest jednym z najmniej problematycznych, na tych kilku komputerach, które obsługuję.
W Debianie nie masz po instalacji automatycznie włączonego repozytorium non-free, włączasz samodzielnie, więc gdzie tu zaciemnianie? Nawet niewolny firmware masz wydzielony z dystrybucyjnego jądra.pavbaranov pisze:W sumie praktycznie nie istnieje obecnie dystrybucja, która owego wyboru nie zaciemnia. Przecież korzystając z Debiana, po otwarciu non-free mam do dyspozycji nie tylko "nie wolne" oprogramowanie, ale nawet takie, co do którego w niektórych państwach istnieją problemy patentowe (USA, a jakżeby inaczej).
Skoro projekt Timelord powstał ponieważ Kubuntu było traktowane po macoszemu, to jak może być dobre?pavbaranov pisze:Pytanie było proste: jaka dystrybucja pod KDE. To raz jeszcze się wytłumaczę dlaczego akurat Kubuntu...
Tak bardzo nowe, że albo nie czekają na poprawę błędów i oficjalne ogłoszenie (sytuacja z 4.4RC2), albo wręcz dodają do stabilnych wydań dystrybucji, części KDE, które nie są "ukończone". Z tym zalecaniem przez deweloperów KDE, bym uważał, gdyż jak się okazało z Akonadi, zmuszają użytkowników do używania niedojrzałych technologii, zamiast dać wybór, z którego przecież słynie KDE. Dla mnie ostateczną "zniewagą", było domyślne ustawienie (jeszcze można zmienić), by Kopete działało z Akonadi. Przebili GG10... komunikator potrzebujący do pracy MySQL.
Masz rację, dajmy wybór. Mnie, KDE go odebrało, gdyż chciałem wybrać stabilne i dobrze przemyślane oprogramowanie.
Za dużo tematów poruszyłem. Głównym moim zamiarem było zwrócenie uwagi na politykę Canonical. I tylko tego chcę się trzymać. Jeśli komuś ona nie przeszkadza, to nic mi do tego. Nie miałem też zamiaru, namawiać do porzucenie KDE. Pozdrawiam i dziękuję za dyskusję.