Popularno
Z wine bym nie przesadzał. Owszem, jest całkiem rozsądną protezą Windowsa, ale tylko protezą. O ile koleżanka nawet nie zauważyła, że płytka do nauki prawa jazdy jest robiona pod Windowsa, to mi pomimo dużych starań nie udało się pograć dłużej w Battlefield 2142 - PunkBuster wywala z serwerów.
Linux potrzebuje gier wydawanych z pingwinkiem na pudełku, dopiero wtedy nie będzie problemów. Do tego czasu, to z wine będzie się korzystać i bardzo dobrze spełnia swoje zadanie - ale nie można całkowicie się na nim opierać.
Linux potrzebuje gier wydawanych z pingwinkiem na pudełku, dopiero wtedy nie będzie problemów. Do tego czasu, to z wine będzie się korzystać i bardzo dobrze spełnia swoje zadanie - ale nie można całkowicie się na nim opierać.
Drukarki marki Lexmark.Kamzor pisze:Jeśli chodzi o sprzęt typu drukarka, skaner, myszka i klawiatura to ciężko znaleźć nie działające...
To nie wina kompilacji tylko błędów w sterowniku intela. Poszukaj po sieci to zobaczysz ile jest problemów z nowszymi jądrami i akceleracją UXA. Debian Lenny u mnie się nie wywala bo ma stare jądro bez KMS, ale już Squeeze na jądrze dystrybucyjnym działa od 5min. do nawet 2 dni. Nie wiadomo kiedy padnie Xorg, a do tego nie obejdzie się bez restartu bo GPU się wiesza.Kamzor pisze:...A jeśli chce się samemu kompilować jądro, to trzeba się liczyć z problemami.
- xmaster
- Junior Member
- Posty: 558
- Rejestracja: 13 stycznia 2009, 08:19
- Lokalizacja: /dev/piotrków tryb.
Zamiast wydawać gry w pudle o wiele rozsądniejszym rodzajem dystrybucji jest platforma a`la Steam.Pies pisze: Linux potrzebuje gier wydawanych z pingwinkiem na pudełku, dopiero wtedy nie będzie problemów. Do tego czasu, to z wine będzie się korzystać i bardzo dobrze spełnia swoje zadanie - ale nie można całkowicie się na nim opierać.
Kupujesz grę i nie ważne na jakiej platformie jej używasz. Niestety chłopcy od steama zdementowali plotki aby po wersji na Maca powstała wersja na Linuksa
Tak, Steam byłby optymalny. Wygodny, działający na zasadzie repozytorium, mający mniej problemów z kompatybilnością niż inne zabezpieczenia (to może nie potwierdzone, ale odpadając HackShieldy, PunkBustery, płyty cd i inne wynalazki na Steamie).
Czy będzie, czy nie, to zobaczymy. Rzeczywiście teraz szanse spadły na Steama, ale przygotowania ewidentnie były, a być może po prostu nie chcą nic obiecywać czy planują zaskoczyć. Nie wiem. Pytanie jeszcze jak się przyjmie Steam na macu, jak będzie się zmieniała lista gier kompatybilnych. A że porty na Maca są dużym krokiem na przód do portów na Linuksa, to chyba się zgodzimy?
Mnie jeszcze ciekawi, czy nie powstanie podobny projekt do wine, ale polegający na odpalanie macowych binarek. To chyba powinno być łatwiejsze, nie? Darwin chyba jest dostępny, jak z innymi komponentami nie wiem.
Czy będzie, czy nie, to zobaczymy. Rzeczywiście teraz szanse spadły na Steama, ale przygotowania ewidentnie były, a być może po prostu nie chcą nic obiecywać czy planują zaskoczyć. Nie wiem. Pytanie jeszcze jak się przyjmie Steam na macu, jak będzie się zmieniała lista gier kompatybilnych. A że porty na Maca są dużym krokiem na przód do portów na Linuksa, to chyba się zgodzimy?
Mnie jeszcze ciekawi, czy nie powstanie podobny projekt do wine, ale polegający na odpalanie macowych binarek. To chyba powinno być łatwiejsze, nie? Darwin chyba jest dostępny, jak z innymi komponentami nie wiem.
Po pierwsze, na pewno nie bo licencja Apple na to nie pozwala (bo w zasadzie na nic nie pozwala, dobrze ze nie zakazali drapania sie po tyłku podczas uzywania maków), a po drugie po co? Oprogramowanie na Mac to też margines błędu i nie ma powodu, zeby upierac się na uruchamianie aplikacji Mac na innym systemie bo i tak znajdzie się 1000 jej lepszych odpowiedników.Pies pisze:Mnie jeszcze ciekawi, czy nie powstanie podobny projekt do wine, ale polegający na odpalanie macowych binarek. To chyba powinno być łatwiejsze, nie? Darwin chyba jest dostępny, jak z innymi komponentami nie wiem.
Moment... Ja wiem, że Apple ma specyficzną politykę, ale może wprowadzić zakaz uruchamiania aplikacji na systemach innych niż MacOS? Przecież oprogramowanie nie Apple tworzy, tylko inni producenci.
A po co? By taki Steam chodził lepiej. Pytanie w jakim stopniu oni portują gry, a w jakim opierają się na CroosOverach czy innych pochodnych wine.
A po co? By taki Steam chodził lepiej. Pytanie w jakim stopniu oni portują gry, a w jakim opierają się na CroosOverach czy innych pochodnych wine.
Pies pisze:Z wine bym nie przesadzał. Owszem, jest całkiem rozsądną protezą Windowsa, ale tylko protezą. O ile koleżanka nawet nie zauważyła, że płytka do nauki prawa jazdy jest robiona pod Windowsa, to mi pomimo dużych starań nie udało się pograć dłużej w Battlefield 2142 - PunkBuster wywala z serwerów.
Linux potrzebuje gier wydawanych z pingwinkiem na pudełku, dopiero wtedy nie będzie problemów. Do tego czasu, to z wine będzie się korzystać i bardzo dobrze spełnia swoje zadanie - ale nie można całkowicie się na nim opierać.
Uruchomienie PunkBuster pod wine nie jest możliwe ponieważ ten sprawdza sumy kontrolne plików systemowych. Kiedy odpalasz PB pod wine ten myśli, że podmieniłeś kernel32.dll i inne biblioteki żeby kantować w grze.
Z linuxem jest tak: jeżeli chcesz to go zainstalujesz i jeżeli nie masz jakiegoś kosmicznego sprzętu to będzie dawał tyle radości co windows - Ja np. mam takie odczucia. Wszystko zależy od producentów oraz od edukacji na temat alternatyw jakimi są systemy "spod znaczku pingwina". Wydaje mi się linux będzie się dalej rozwijał i zwiększał popularność na desktopach - do biura nadaj się idealnie i jeżeli ktoś nie gra namiętnie to w domu też znajdzie bardzo duże zastosowanie.
Ja upatruje się szansy na popularyzację GNU/Linuxa w ostatnio coraz głośniej zapowiadanych tzw. usługach "cloud-gaming" czyli hostowaniu gier w chmurze i strumieniowaniu obrazu do użytkownika końcowego. Jest to wygodne zarówno dla użytkownika, bo nie musi wyposażać się w coraz to nowszy sprzęt, wystarczy aplikacja kliencka, dobre łącze internetowe i wykupiony abonament. Zapłacić 15 czy 20 dolarów za miesiąc dostępu do gry, wychodzi taniej niż zakup gry i sprzętu oraz jego amortyzacja. Z punktu widzenia wydawcy i dewelopera to też wygodny sposób dystrybucji, praktycznie eliminujący problem piractwa (pirackie serwery jeśli nawet powstaną to łatwiej je wytępić niż pirackie kopie pobierane z torrentów itp.) dodatkowo fakt, że klientowi zostanie więcej pieniędzy w kieszeni na pewno pobudzi rynek. Co więcej na chmury możemy z czasem przenieść coraz więcej usług, a nawet i cały system. Rozwiązanie takie jest o tyle wygodne, że z każdego miejsca na ziemi dysponując jedynie swoim loginem i hasłem możemy uzyskać dostęp do swojego systemu, wliczając to wszystkie pliki i aplikacje. Systemy klienckie można by wbudowywać w urządzenia mobilne i mieć pod ręką w kieszeni dosłownie to samo co na biurkowym pececie. W takim wypadku GNU/Linux idealnie nadawałby się jako system, ze względu na obsługę dedykowanego sprzętu i sporej liczby użytkowników.