Pierwsza dystrybucja - moja przygoda z Linuksem
Moim pierwszym distro była Mandriva '05 SE. Potem była '06 no i '07. Wszystkie w wersji free. Zawsze denerwowało mnie traktowanie userów nie ze strefy "srebrnych i złotych". Do Debiana namówił mnie kolega, gdy się dowiedział że potrzebuje całkowicie "wolnego" systemu . I powiem Wam, że miło mnie zaskoczył. Nie brakuje mi tych graficznych konfiguratorów z mandrivy.
Witam. Swoją "zabawę" z Linuksem zacząłem jakieś pół roku temu, kiedy zdecydowałem się pozbyć produktu M$. Zacząłem od Mandarynki. Wytrzymała na moim dysku tylko 10 minut po instalacji. :mrgreen: (teraz już wiem, że nie trawię KDE) Później było Ubuntu w różnych konfiguracjach (z KDE, GNOME, XFCE). Jakiś miesiąc temu pobawiłem się z Ubuntu 6.12 Professional i dostosowałem sobie system do moich wymagań (martwi mnie fakt, że w zwykłym Ubuntu nie ma możliwości wyboru pakietów). Dzisiaj około godziny 18 na moim dysku pojawi się Debian (póki co się ściąga, więc trzymajcie kciuki za sumy MD5)
Pozdrawiam wszystkich.
EDIT:
Zainstalowałem Debiana. Jest fantastyczny! Nareszcie coś nie działa (instalka ze starej płytki RW :mrgreen i muszę to sam skonfigurować - nie to co w Ubuntu, że robiło się prawie samo. Wreszcie będę się mógł pobawić. Byle wytrwać do środy i mogę stawiać Debiana na miejsce Ubuntu. :-D
Pozdrawiam wszystkich.
EDIT:
Zainstalowałem Debiana. Jest fantastyczny! Nareszcie coś nie działa (instalka ze starej płytki RW :mrgreen i muszę to sam skonfigurować - nie to co w Ubuntu, że robiło się prawie samo. Wreszcie będę się mógł pobawić. Byle wytrwać do środy i mogę stawiać Debiana na miejsce Ubuntu. :-D
Witam
wykorzystam tą okazję, żeby powitać wszystkich na Forum jakoże to mój pierwszy post, bardzo mi miło dołączyć do szanownego grona Debianowców i mam nadzieję, że się dobrze będziemy rozumieć
Moja historia z Linuxem zaczęła się niespełna rok temu, a więc niewiele. Siedząc na Windowsie byłem tym systemem coraz bardziej znudzony, a zawsze gdzieś tam - od znajomego, z netu - słyszałem o czymś takim dziwnym jak Linux. Zaciekawiło mnie to i kupiłem sobie gazetkę z Suse - Suse mi nie podeszło, potem testowałem różne dystrybucje, ucząc się z radością podstaw unixowych systemów - był Aurox 11, Fedora 6, wszystkiego po trochu. Potem trafiłem na Mandrivę, na której przesiedziałem niemal pół roku - prostota konfiguracji była bardzo nęcąca, więc trudno było mi od niej odejść. A, tak, i w międzyczasie Slackware 11, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, polecony przez znajomego. Jednak w Mandrivie zawsze raziło mnie najbardziej jedno - potężna komercjalizacja dystrybucji, od której przecież tak naprawdę chciałem uciec przesiadając się na system "wolny". Wcześniej miałem Debiana Sarge 3.1 na chwilę - jednak nie do końca ta przygoda mi się udała, więc system przepadł bez wieści. Kiedy jednak niedawno Mandriva zaczęła głupieć, wściekłem się - a akurat wyszedł Debian 4.0 - i sformatowałem wszystko w cholerę, obraziłem się na Mandrivę na amen . Od dwóch może tygodni mam Debiana Etcha, o Mandrivie coraz bardziej zapominam. Debian daje mi tą satysfakcję, że mam system naprawdę "wolny", nie ględzi się to u kasie, czerpaniu zysku. To mnie fascynuje, dodatkowo Etch wydaje mi się - po poduczeniu się na innych dystrach - prosty w konfiguracji, i całe gadanie o trudnościach z Debianem to chyba przesada...
System pracuje świetnie, jest o wiele szybszy niż Mandriva, i mam na nim wszystko, czego dusza zapragnie
Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich forumowiczów!
wykorzystam tą okazję, żeby powitać wszystkich na Forum jakoże to mój pierwszy post, bardzo mi miło dołączyć do szanownego grona Debianowców i mam nadzieję, że się dobrze będziemy rozumieć
Moja historia z Linuxem zaczęła się niespełna rok temu, a więc niewiele. Siedząc na Windowsie byłem tym systemem coraz bardziej znudzony, a zawsze gdzieś tam - od znajomego, z netu - słyszałem o czymś takim dziwnym jak Linux. Zaciekawiło mnie to i kupiłem sobie gazetkę z Suse - Suse mi nie podeszło, potem testowałem różne dystrybucje, ucząc się z radością podstaw unixowych systemów - był Aurox 11, Fedora 6, wszystkiego po trochu. Potem trafiłem na Mandrivę, na której przesiedziałem niemal pół roku - prostota konfiguracji była bardzo nęcąca, więc trudno było mi od niej odejść. A, tak, i w międzyczasie Slackware 11, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, polecony przez znajomego. Jednak w Mandrivie zawsze raziło mnie najbardziej jedno - potężna komercjalizacja dystrybucji, od której przecież tak naprawdę chciałem uciec przesiadając się na system "wolny". Wcześniej miałem Debiana Sarge 3.1 na chwilę - jednak nie do końca ta przygoda mi się udała, więc system przepadł bez wieści. Kiedy jednak niedawno Mandriva zaczęła głupieć, wściekłem się - a akurat wyszedł Debian 4.0 - i sformatowałem wszystko w cholerę, obraziłem się na Mandrivę na amen . Od dwóch może tygodni mam Debiana Etcha, o Mandrivie coraz bardziej zapominam. Debian daje mi tą satysfakcję, że mam system naprawdę "wolny", nie ględzi się to u kasie, czerpaniu zysku. To mnie fascynuje, dodatkowo Etch wydaje mi się - po poduczeniu się na innych dystrach - prosty w konfiguracji, i całe gadanie o trudnościach z Debianem to chyba przesada...
System pracuje świetnie, jest o wiele szybszy niż Mandriva, i mam na nim wszystko, czego dusza zapragnie
Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich forumowiczów!
Ubuntu 6.10 EE, ale tam to sie tylko klika ;P Nauczylem sie mniej wiecej jakie sa katalogi w linuksie oraz nauczylem sie korzystac z apt-get. Poza tym tylko klikalem. Kilka dni temu stwierdzilem, ze koniec tego dobrego, czas na Debiana. No i go posiadam Dziekuje Srubuduntu za to, ze nauczylem sie korzystac z apt-get, dzieki temu konfigruacja Debiana malo bolala ^__^
Najpierw mandriva, niby przyjazne distro dla początkujących ( u mnie było ciężko :-P ) potem ubuntu bez większych problemów, postanowiłem więć spróbować Debiana, instalacja i konfiguracja poszła bez większych problemów, tylko z kadu był problem ale jakoś sobie poradziłem. Jednak zanim zainstalowałem Debiana spędziłem kilkanaście godzin na czytaniu. Chyba już pozostanę przy Debianie.
Moja przygoda z Linuksem zaczęła się jeszcze w podstawówce, niedługo po tym jak dostałem pierwszy komputer. Pierwszą dystrybucją jaką udało mi się zainstalować był Mandrake 8.0 ;-) ale żem go zkatował ;-) Na moim dysku gościł chyba 2 dni ponieważ nie mogłem na nim korzystać z internetu, a bez sterowników graficznych marnie to wyglądało, później instalator Mandrake 8.0 służył mi do partycjonowania dysku. Następnie dziwnym trafem wpadła mi w ręce Caldera OpenLinux całkiem przyjemne distro, głównie do zastosowań biznesowych, szkoda, że tak szybko znikła. Minęło trochę czasu świat ruszył do przodu, a mi się przypomniało o Linuksie. W ręce wpadł Red Hat 7.2 to było fajne distro dość długo go używałem, bardzo mi się podobał no i prawie wszystko chodziło ;-) Potem przyszły lata z only windows i nowym komputerem. Potem świat się zmienił bla bla bla...Ja trochę podrosłem, i znów spróbowałem Linuksa :-> tym razem długo myślałem co wybrać czytałem recenzje/testy/newsy/itp w końcu zdecydowałem się na Ubuntu (5.10 wtedy) distro mnie trochę z początku denerwowało ale się jakoś dotarliśmy, a od wersji 6.06 wyrzuciłem Winde z dysku :-) Już minął rok jak używam tej dystrybucji i jestem zadowolony, myślę o instalacji Debiana ale jakoś czasu brak na konfigurację. A i do swojego Ubunciaka mam trochę sentymentu w końcu sam sobie pakiety dobierałem ;-)
Zacząłem od RedHata wiele lat temu (przed rokiem 2k), ponieważ dysk miał mniej niż 1GB i mogłem mieć 1 system. Niedoświadczenie i brak netu (miałem modem) zmusiło mnie do powrotu do Windy. Zakup nowego kompa i podłączenie stałego netu zmieniły sprawę, potrzebowałem system na serwer padło na Mandreaka z powodu banalnej konfiguracji. W końcu zacząłem instalować Linuksa jako podstawowy system na dysku przewinął się Mandrive'a, Gentoo - dobry system ale kompilacje wszystkiego mnie dobijały - nie przeszedłem kompilacji KDE). Potem długo było openSUSE i Ubuntu. Teraz myślę nad Debianem...
A Lina bez przerwy używam od 3lat
A Lina bez przerwy używam od 3lat
Moja przygoda z linuxem zaczęła sie od pojawienia Mandrivy 2006 i tę oto zainstalowałem wszytsko mi sie z początku podobało mi się (2 dni) potem wywalilem zabardzo przypominało mi windowsa następna była Fecora core 5 tutaj naprawde zobaczyłem system który chiałem stabilny itd. potem fedora core 6 az do pojawienia sie debiana 4 etch i na debianie pozostane juz pewnie na zawsze stabilny (prosty) jak niektórzy by mówili ze trudny w konfiguracji itp. Debian to system na miare oczekiwań każdego i początkującego i zaawansowanego usera jednum słowem WYMIATA