xorg i nvidia w Debianie Sid i Wheezy - narzekanie niezadowolonego
xorg i nvidia w Debianie Sid i Wheezy - narzekanie niezadowolonego
Witam.
Nie wiem czy chcę się wyżalić czy co, ale do rzeczy..
Znudzony bezproblemowym korzystaniem z Ubuntu i zniechęcony Unity, po przegrzebaniu for, postanowiłem zaprzyjaźnić się z Debianem. Zwłaszcza, że przy Ubuntu już co nie co go w sumie poznałem.
Lubię nowe wersje programów i wyczytałem, że Sid na będzie odpowiedni na komputer domowy. Zainstalowałem go z płytki debian-testing-amd64-businesscard.iso w trybie ekspert z KDE.
Po instalacji sterowników nvidia-glx z repozytorium Sida (lubię się trzymać repozytorium żeby potem wszystkie aktualizacje mieć w jednym miejscu) zniknęły mi przyciski w okienkach, strzałeczki w menu itp.
Wyczytałem, że w Sidzie się to czasami zdarza, ale w Debianie Wheezy już nie bo tam trafiają tylko sprawdzone pakiety.
Dobrze, instaluję Debiana Wheezy - super, wszystko działa. Dopieściłem sobie system, po kilku dniach pojawiła się aktualizacja xorg i jakieś dziwne nvidia-glx (280.13.really.275.28-1) i system zwolnił niemiłosiernie. Akceleracja niby jest, ale na każdą operację okienkową trzeba czekać aż się wyrenderuje, a w glxgears wydajność spadła o jedno zero..
Sprawdzam na stronie z pakietami Debiana i widzę, że w Sidzie są te same wersje pakietów, w eksperymentalnym repozytorium coś się ruszyło, więc w Debianie Wheezy może jakiegoś rozwiązania się doczekam za kilka tygodni..
Więc jak to jest?
Trzeba używać albo stabilnej wersji z zabytkowymi wersjami pakietów, albo skakać, mieszać wersje trzymając się tych wersji pakietów, które akurat nie są zepsute?
Wiem, że na pewno te wszystkie problemy da się jakoś rozwiązać, ale po słynnym stabilnym niestabilnym Debianie nie spodziewałem się takich komplikacji.
P.S. A poza tym to fajny system, tylko szkoda, że KDE 4.7 jeszcze w nim nie ma.
Pozdrawiam,
Kranu
Nie wiem czy chcę się wyżalić czy co, ale do rzeczy..
Znudzony bezproblemowym korzystaniem z Ubuntu i zniechęcony Unity, po przegrzebaniu for, postanowiłem zaprzyjaźnić się z Debianem. Zwłaszcza, że przy Ubuntu już co nie co go w sumie poznałem.
Lubię nowe wersje programów i wyczytałem, że Sid na będzie odpowiedni na komputer domowy. Zainstalowałem go z płytki debian-testing-amd64-businesscard.iso w trybie ekspert z KDE.
Po instalacji sterowników nvidia-glx z repozytorium Sida (lubię się trzymać repozytorium żeby potem wszystkie aktualizacje mieć w jednym miejscu) zniknęły mi przyciski w okienkach, strzałeczki w menu itp.
Wyczytałem, że w Sidzie się to czasami zdarza, ale w Debianie Wheezy już nie bo tam trafiają tylko sprawdzone pakiety.
Dobrze, instaluję Debiana Wheezy - super, wszystko działa. Dopieściłem sobie system, po kilku dniach pojawiła się aktualizacja xorg i jakieś dziwne nvidia-glx (280.13.really.275.28-1) i system zwolnił niemiłosiernie. Akceleracja niby jest, ale na każdą operację okienkową trzeba czekać aż się wyrenderuje, a w glxgears wydajność spadła o jedno zero..
Sprawdzam na stronie z pakietami Debiana i widzę, że w Sidzie są te same wersje pakietów, w eksperymentalnym repozytorium coś się ruszyło, więc w Debianie Wheezy może jakiegoś rozwiązania się doczekam za kilka tygodni..
Więc jak to jest?
Trzeba używać albo stabilnej wersji z zabytkowymi wersjami pakietów, albo skakać, mieszać wersje trzymając się tych wersji pakietów, które akurat nie są zepsute?
Wiem, że na pewno te wszystkie problemy da się jakoś rozwiązać, ale po słynnym stabilnym niestabilnym Debianie nie spodziewałem się takich komplikacji.
P.S. A poza tym to fajny system, tylko szkoda, że KDE 4.7 jeszcze w nim nie ma.
Pozdrawiam,
Kranu
Cześć.
Sid lub Wheezy są wystarczające na system domowy. Ja długi czas użyłem Sida, teraz Wheezy (Sid ma minus, że czasem pakiet może zniknąć albo aktualizacja trochę namieszać w systemie, rzadko ale miałem takie przypadki i zmieniłem na Wheezy). Odnośnie sterowników to nie wiem, używam sterowników prosto od Nvidii. Po prostu za długo by czekać na najnowszy sterownik w repozytorium. Na tych sterownikach w grę Runes of Magic spokojnie można było pograć pod Wine (ponad rok testowałem, dopóki ,,frog'' nie mnie nie zdenerwował ). Zresztą na co dzień używam Debiana i jestem ogólnie zadowolony. Jedyny minus to gry, z niejednej musiałem zrezygnować. Niestety coraz więcej ,,mmo'' wymaga ,,dotneta'' w wersji 3.5 oraz ma wbudowane programy bezpieczeństwa, które uniemożliwiają granie pod Wine. No ale gry to bolączka ogólnie na systemach z rodziny Linuksa.
Sid lub Wheezy są wystarczające na system domowy. Ja długi czas użyłem Sida, teraz Wheezy (Sid ma minus, że czasem pakiet może zniknąć albo aktualizacja trochę namieszać w systemie, rzadko ale miałem takie przypadki i zmieniłem na Wheezy). Odnośnie sterowników to nie wiem, używam sterowników prosto od Nvidii. Po prostu za długo by czekać na najnowszy sterownik w repozytorium. Na tych sterownikach w grę Runes of Magic spokojnie można było pograć pod Wine (ponad rok testowałem, dopóki ,,frog'' nie mnie nie zdenerwował ). Zresztą na co dzień używam Debiana i jestem ogólnie zadowolony. Jedyny minus to gry, z niejednej musiałem zrezygnować. Niestety coraz więcej ,,mmo'' wymaga ,,dotneta'' w wersji 3.5 oraz ma wbudowane programy bezpieczeństwa, które uniemożliwiają granie pod Wine. No ale gry to bolączka ogólnie na systemach z rodziny Linuksa.
- parrotlarch
- Beginner
- Posty: 393
- Rejestracja: 12 kwietnia 2007, 07:31
- Lokalizacja: Olsztyn
Tak właśnie mniej więcej to wygląda. No akurat miałeś pecha, bo rzadko wychodzą takie kwiatki. Jak nie tolerujesz takiego zamieszania, to faktycznie możesz pomyśleć o wersji stabilnej (ja używam na stałe od dobrych 2-3 lat). Tam się nie dzieje nic, jeszcze większe nudy niż w Ubuntu.kranu pisze: Więc jak to jest?
Trzeba używać albo stabilnej wersji z zabytkowymi wersjami pakietów, albo skakać, mieszać wersje trzymając się tych wersji pakietów, które akurat nie są zepsute?
A na Twój aktualny problem pewnie wystarczy wywalenie nvidia-glx i zainstalowanie sterownika ze strony nvidii (chwila roboty). Po co czekać.
Poświęciłem tą chwilę na zainstalowanie ostatnich stabilnych sterowników ze strony nvidia i mi x-y nie wstały.parrotlarch pisze: A na Twój aktualny problem pewnie wystarczy wywalenie nvidia-glx i zainstalowanie sterownika ze strony nvidii (chwila roboty). Po co czekać.
Według logów niezgodność wersji z xorgiem.
Zresztą to samo miałem gdy chciałem zainstalowałem nvidia-glx z repozytorium eksperymentalnego.
Problem polega na tym, że po ostatniej aktualizacji xorga sterowniki ze strony nvidii przestały działać. Przeinstalowywanie nic nie daje. Jeżeli dobrze pamiętam to w logach xorga był komunikat, że moje sterowniki nie obsługują ABI 11 (xorg-server 1.11). Trzeba poczekać aż pojawi się nowsza stabilna wersja sterowników niż 280.13 (niby wersja 275.28 je obsługuje, ale u mnie system strasznie zamula na nich).
Wyczytałem o tym też i właśnie też pracuję na zamulonych 275.28, z nieprędką perspektywą zmian skoro w Sidzie to samo.Tomson pisze:Problem polega na tym, że po ostatniej aktualizacji xorga sterowniki ze strony nvidii przestały działać. Przeinstalowywanie nic nie daje. Jeżeli dobrze pamiętam to w logach xorga był komunikat, że moje sterowniki nie obsługują ABI 11 (xorg-server 1.11). Trzeba poczekać aż pojawi się nowsza stabilna wersja sterowników niż 280.13 (niby wersja 275.28 je obsługuje, ale u mnie system strasznie zamula na nich).
Chociaż czytałem też o możliwości ustawienia:
Kod: Zaznacz cały
ABI Off
- parrotlarch
- Beginner
- Posty: 393
- Rejestracja: 12 kwietnia 2007, 07:31
- Lokalizacja: Olsztyn
I właśnie z takich przyczyn nie jestem za wciskaniem mniej doświadczonym użytkownikom wersji testowej i Sida. Kiedyś mnie to jarało, ale chyba się starzeję, bo wolę używać systemu niż bawić się w naprawianie i szukanie po forach rozwiązań, albo obejść problemów spowodowanych aktualizacją. Stable działa i koniec. Pewnie, że jak będę chciał testować nowinki, to na wersji stabilnej mogę ich nie uruchomić, ale nie po to mam ten system. Używam też Ubuntu i wbrew pozorom jak się w nim nie dłubie (bo dłubać nie wolno, Ubuntu nie lubi tego prawie jak Windows) to działa o wiele bardziej przewidywalnie niż Debian testowy/Sid. Przynajmniej nie zdarzyło mi się, żeby jakieś oprogramowanie przestało mi działać dlatego, że wyszła aktualizacja. Zależy co komu sprawia przyjemność, kiedyś sprawiała mi przyjemność zabawa wersją testową i Sidem, teraz wolę użytkować wersję stabilną i Ubuntu.
ftp://download.nvidia.com/XFree86/Linux ... 285.05.09/
ftp://download.nvidia.com/XFree86/Linux-x86/285.05.09/
http://www.nvnews.net/vbulletin/showthr ... ?p=2487046
ftp://download.nvidia.com/XFree86/Linux-x86/285.05.09/
http://www.nvnews.net/vbulletin/showthr ... ?p=2487046
Tej wersji próbowaliście?Added support for xserver ABI 11 (xorg-server 1.11)
Na przyszłość polecam Debiana stabilnego, bo testowy, jak sama nazwa wskazuje, służy raczej do testów Ludzie zachwalają, jaki to ten system testowy wspaniały dla komputera domowego, a potem jest płacz na forum, bo przyszła jakaś zepsuta aktualizacja i X'y nie wstają
Na stare wersje pakietów też jest sposób - backporty oraz nowsze wersje paczek ze stron producentów oprogramowania (chociażby Clementine i Deadbeef oferują stałe aktualizacje dla wersji stabilnej Debiana).
Na stare wersje pakietów też jest sposób - backporty oraz nowsze wersje paczek ze stron producentów oprogramowania (chociażby Clementine i Deadbeef oferują stałe aktualizacje dla wersji stabilnej Debiana).