Mam taki problem. Obecnie używam Ubuntu 10.04 lts, ale kończy się wsparcie dla tej wersji i no i trzeba pomyśleć o przenosinach. Nie mam ochoty dłużej korzystać z Ubuntu, bo nie podoba mi się interfejs Unity i polityka firmy Canonical. Komputera używam na co dzień w pracy i zmiana musi być szybka i bez zbędnych kombinacji.
Zdecydowałem się na Debiana, bo już kiedyś robiłem do niego podchody, ale byłem za cienki.
Teraz pytanie zasadnicze. Jak przenieść się z Ubuntu na Debiana tak, bym jak najmniej musiał się z tym babrać (mam tu na myśli ustawienia aplikacji i np. laptop mode tools). Wystarczy, że przerzucę cały katalog Home? Czy warto/mogę coś jeszcze przekopiować, by skrócić sobie "drogę".
Mógłbyś spróbować z przeniesieniem, ale wiadomo - może się to źle skończyć.
Lepiej jest poświęcić trochę więcej czasu na instalacje/konfigurowanie systemu, aby później mieć z tego korzyści.
Jak to mawiał pewien Użytkownik:
"Debian raz zainstalowany i dobrze skonfigurowany - działa wiecznie"
Dziękuję za odpowiedź. Liczyłem się z tym. Najgorsze jest to, że zanim doprowadziłem Ubuntu do stanu jaki mi odpowiada minęło trochę czasu. Mam nadzieję, że sobie przypomnę co i gdzie ustawiałem.
Katalog /home mam na oddzielnej partycji. Jednak mam zamiar trochę pozmieniać rozmiary partycji przy okazji.
Okazuje się, że 100GB na Windowsa7, którego trzymam na wszelki wypadek, a użyłem raptem kilkanaście razy to stanowczo za dużo. Miejsce się marnuje. Poza tym nie wiem, czy potrzebuję aż 14GB na sam system i tak dużą partycję wymian. Przy okazji zrobię z tym porządek.
Używam hibernacji i dlatego ustawiłem partycję wymiany (2xRAM). Do tego zanim rozbudowałem RAM ustawiłem ,,compcache'' i tak na razie zostało. A to w sumie zabiera 3,4GB. Wydaje mi się, że trochę niepotrzebnie dużo ale to były początki.
Ramu mam obecnie 2GB. Temat dotyczy netbooka. Niestety więcej niż 2GB nie pociągnie.
Partycję wymiany i pamięć podręczną ustawiałem, jak miałem starą płytę główną z zalutowanym ramem 1GB.
