[+] Montowanie obrazu iso na dysku
[+] Montowanie obrazu iso na dysku
Hej ponownie
Sciagnalem plik iso już ale nie umiem go zamontować na dysku tak żebym mógł go zainstalować :< Widziałem różne tematy na forum gdzie ludzie polecali jakiejś funkcji "loop cośtam" ale tez nie wyszlo mi z nia, probowalem paroma programami, daemon tools nie chce mi sie wgl zainstalowac przez wine nwm czemu, Furious Iso Mount niby dziala ale montuje mi tylko obraz w folderze home albo w Pobrane i jest to pusty folder - ot cale montowanie ;/ A przydaloby mi sie zeby pc widzial ten plik jako wsadzona plytke. Prosilbym o pomoc.
Sciagnalem plik iso już ale nie umiem go zamontować na dysku tak żebym mógł go zainstalować :< Widziałem różne tematy na forum gdzie ludzie polecali jakiejś funkcji "loop cośtam" ale tez nie wyszlo mi z nia, probowalem paroma programami, daemon tools nie chce mi sie wgl zainstalowac przez wine nwm czemu, Furious Iso Mount niby dziala ale montuje mi tylko obraz w folderze home albo w Pobrane i jest to pusty folder - ot cale montowanie ;/ A przydaloby mi sie zeby pc widzial ten plik jako wsadzona plytke. Prosilbym o pomoc.
w furiusisomount masz opcję Loop, gdy ją wybierzesz poprosi Cię o podanie hasła roota i zamontuje obraz jak płytę
jeżeli nie działa uruchom program z prawami roota i wtedy zamontuj obraz z opcją Loop
jeżeli nie działa uruchom program z prawami roota i wtedy zamontuj obraz z opcją Loop
Kod: Zaznacz cały
$ su-to-root -X -c furiusisomount
Na reszte obrazów szkoda miejsca, wszystko jest w repozytoriach, tzn. przez internet. Potrzebna jest tylko pierwsza plyta , a najlepiej netinstall.dexterr pisze:Czy w taki sposób można "doinstalować" pozostałe płyty DVD z pakietu Debiana? Obecnie mam system w podstawie (pierwsza płyta) i problem z doinstalowaniem reszty. Debian 7.6
dexterr podobno chcesz poznać
a tu masz plany na najbliższe trzy dni:
http://qref.sourceforge.net/Debian/refe ... ex.pl.html
miłej lektury..;>
a dokumentacji debiana nie łaska przeczytać (przecież nawet w rodzimym języku jest!...??...oj ciężko widzę te Twoje trzyletnie plany..od dupy strony.." pisze:Plany na najbliższe 3lata:
- C++
- Delphi
- JAVA
- AutoCAD
- HTML
- środowiska Unixowe na wylot
- Gimp, Photoshop, Office na wylot
a tu masz plany na najbliższe trzy dni:
http://qref.sourceforge.net/Debian/refe ... ex.pl.html
miłej lektury..;>
Spoko menel. Nie panikuj Jest tego tyle że muszę odsapnąć :-) więc idę po części na skróty. Najważniejsze skróty dla mnie to uruchomic wifi i kartę dvbt. Od soboty urlop więc będzie czasu, będzie i przerobię wszystkie poradniki. Nawet większość mam już w formacie "do ręcznej" z drukarki więc za jakieś dwa tygodnie powinienem mniej więcej wiedzieć co czasami mówię lub piszę :-) Debi to nie szmelc-soft tzn. windows więc czytanka jest full no ale jak mam jakiegoś pdfka to wolał bym czytać go już spod lina a nie windy. Tak było by lepiej więc jak na razie " nadszczypuję" Waszej cierpliwości związanej z nowymi Userami i jadę poboczami by w korkach nie stać. Uruchomię wifi, dogram co mi potrzebne, dvbt włączę i zaczniemy naukę. Co do szkolenia i kursów to trochę wiem. Takie tam stronki www to se pisze jak notatki :-) Trochę C liznąłem kiedyś ale olałem. Dziś żałuję bo życie z braku wiedzy mnie gnębi więc do 40-stki muszę mieć w palcu to i tamto by puszek na starość nie zbierać.
ale ja wcale nie panikuję i jestem spoko jak najbardziej ;> osobiście przygodę z debianem zaczynałem od przeczytania dokumentacji tego systemu i myślę, że każdy początkujący użytkownik debiana powinien ją chociaż raz w swoim życiu przeczytać..
po roku na debianie praktycznie (jeżeli oczywiście drążysz i chcesz poznawać system, bo są tacy którzy nawet po 5 latach użytkowania w razie problemu zadają na forum pytania naprawdę prozaiczne) będziesz swobodnie obracał tym systemem...
po roku na debianie praktycznie (jeżeli oczywiście drążysz i chcesz poznawać system, bo są tacy którzy nawet po 5 latach użytkowania w razie problemu zadają na forum pytania naprawdę prozaiczne) będziesz swobodnie obracał tym systemem...
To podstawa. Gdzieś tam na forum już wspomniałem że wbijam na blachę do czachy komendy do terminala. Jakoś do ms-dos kiedyś przywykłem i często lepiej było mi klepać jak klikać więc od tego w linuxie zacząłem. Właśnie szukam jakiegoś mega spisu wszystkich komend i ciężko bo najczęściej w poradnikach ludzie dają jedynie te najważniejsze. Czy linux jest ciężki?? Powiem tak: nie wiem kim trzeba być by tego nie skumać. Robienie igły z wideł. Ludzie biadolą po forach bo im się czytać i uczyć nie chce. Ja na szczęście mam tak dosyć windows że tym razem zawziąłem się na maksa. Przyznam się też bez lania po pysku że mi wstyd. Serio - nawet przed samym sobą. Tyle lat w informatyce, windowsy, sqle, html, trochę c, trochę tego i tamtego a linuxa zero. Hańba dla informatyka. Chyba zacząłem psychicznie podupadać bo jakoś żyć mi to nie daje. Całe życie stroniłem od unixów i wyszedłem na tym jak nie wiem co. Tak na prawdę to wstyd nazwać się informatykiem. Dzieciaki lat 18-20 wysadzą Cię w kosmos w pięć minut. Tyle dał mi Windows wszystko za mnie robiący. Dałem sobie na to sporo czasu a uczę się codziennie więc myślę że za 2,3 lata będzie ok. Kurdę. Co ja gadam. Jeszcze kilka dni temu terminal był dla mnie kompletnie bezsensowny. Dziś wiem że bez niego żyć nie będę :-) no ale fuchę musze zakończyć i wtedy sukcesywnie, codziennie po 3,4 godzinki będzie uczonko i czytanko. Mój cel do końca roku to taki by mieć Debiana dopasowanego pod samego siebie. Mam masę "paczek" do przeanalizowania ale pod Windows prywatnie nigdy nie wrócę. Na tych systemach to spokoju nigdy nie ma. Zrobili dobrego XPka - nie dokończyli. Wydali śmieszną Vistę - puścili kantem. Wyszedł im w miarę OK win7 to olali i zrobili Ósemkę. Ósemka przeszła z raczkowania na zwykły chód to myślą nad Windows9 i tak do usranej śmierci USERA. Ile można? Co miesiąc nowe Update-y a Userzy to kaczki doświadczalne. Bez zapory, antywirów i innych w neta nie wchodź. To ma być system? Jest jedna maszyna w pracy co ma Ubu zainstalowanego. Nie wiem jaka wersja ale jest na nim internet od 3,4 lat. Skanowaliśmy gada nie raz i zero śmieci. Mając Windows8 często wystarczy 2,3 dni by system się wysypał. Mój rekord w necie bez przestawiania usług, rejestru i bez zabezpieczen to 6 godzin i się zaczęły bluescreeny. Po włączasz zapory, antywirusy, inne bzdety w tray-a i z i5 robi Ci się wydajność P4. Bez sensu. A co do linuxa. Linux ma tylko i wyłącznie jeden wielki minus! Mianowicie jest w tysiącach odmian!! A jeszcze SID to w milionach :-)
Może źle napisałem że to minus bo ten minus ma swoje plusy. Ciężko dobrać się komuś do d... Nigdy nie wiesz co kto ma po drugiej stronie. Minusem jest tylko to że ludzie chcący przejść na linuxa mają problemy. Tu coś trzeba niestety kumać a wielu ma inaczej. Woli wgrać i używać nawet pomimo niedociągnięć systemu.
Gdyby linux był jeden, łatwiej było by go atakować no ale wielu ludzi mogło by na niego przechodzić. Był by taki jeden np. Debian i tyle. Pamiętam gdy w szkole chcieli linuxa zainstalować to przez kwartał kombinowali którego brać i nic nie wykombinowali.
Może źle napisałem że to minus bo ten minus ma swoje plusy. Ciężko dobrać się komuś do d... Nigdy nie wiesz co kto ma po drugiej stronie. Minusem jest tylko to że ludzie chcący przejść na linuxa mają problemy. Tu coś trzeba niestety kumać a wielu ma inaczej. Woli wgrać i używać nawet pomimo niedociągnięć systemu.
Gdyby linux był jeden, łatwiej było by go atakować no ale wielu ludzi mogło by na niego przechodzić. Był by taki jeden np. Debian i tyle. Pamiętam gdy w szkole chcieli linuxa zainstalować to przez kwartał kombinowali którego brać i nic nie wykombinowali.
Jest na pewno, bo ma czasami swoje bolączki i nawet najwięksi wyjadacze mówiący na co dzień "mi wszystko bangla i jest zajebiście, nigdy nie miałem problemów z tym czy z tamtym itp..to jest nie prawda...na pewno mają czasami jakiś niuans i quest do rozwikłania, oczywiście im większa wiedza tym szybciej rozwiąże się problem, ale zaistniał tak? Abstrahując, na debianowców można zawszsze liczyć, ale też trzeba wykazać się swoją inicjatywą a nie pisać z buta nie działa mi to czy tamto i czekać na gotowca aż ktoś poda na forum..Prozaiczne tematy wałkowane od lat, gdzie naprawdę inteligentny człowiek nie siedzący w temacie spokojnie sobie poradzi sam wyszukując przykładowo wcześniejszych postów na forum z rozwiązaniem problemu..Czy linux jest ciężki??
Dla mnie laika, jeżeli chodzi o branżę informatyczną zawodowiec, który nie zna linuksa od podszewki jest zwykłym gamoniem...ale spoko, to tylko Cię zmotywuje ;> a jeżeli kształciłeś się w tym kierunku to wiedza będzie wchodziła jak w masło, bo ma fundamenty......a linuxa zero. Hańba dla informatyka...Chyba zacząłem psychicznie podupadać bo jakoś żyć mi to nie daje
Opanuj sobie dobrze jakiś edytor, podstawę basha i apt, ewentualnie kompilowanie swoich pak i to spokojnie wystarcza żeby czuć się swobodnie na debianieMój cel do końca roku to taki by mieć Debiana dopasowanego pod samego siebie
To jest właśnie jego siła!!!!!!! Ostatnio był poruszany temat "raka" jakim jest moim zdaniem bez wątpienia systemd dla liniuksa, który zachowuje się jak rak, bo coraz bardziej ingeruje w system, gdzie kluczowe dla systemu zdrowego i bezpiecznego jest żeby jedna apka robiła jedną rzecz i nie ingerowała w niego pobocznie zajmując się "przy okazji" innymi rzeczami do których nie jest natywnie przeznaczona. Druga sprawa to jakość kodu, która spada wprost proporcjonalnie do rozwoju funkcjonalności tego ustrojstwa (tj. wspomniał Rafał nawiązując do xorga, dziwię się, że pozostali wypowiadający się w tamtym temacie i to branżowcy inf tego nie widzą!?..)..Wracając do tematu, dzięki tej różnorodności ostały się dwie dystrybucje bez "raka"...i to właśnie jest piękno linuksa, że możesz wszystko, nikt Ci nie mówi/przymusz jako użytkownika końcowego czego masz używać, mało tego jeżeli jesteś dobry to masz wyjebane i składasz sobie swoje dystro z takich klocków jakie Ci pasuiją...to jest właśnie piękno tego systemu...Linux ma tylko i wyłącznie jeden wielki minus! Mianowicie jest w tysiącach odmian!
Zależy jaka dystrybucja...Na debianie tak, trzeba nie tyle co kumać ale chcieć skumać. Dla mnie to linuks z krwi i kości, który nauczył mnie bardzo dużo a przede wszystkim cała społeczność debianowców jest spoko..Minusem jest tylko to że ludzie chcący przejść na linuxa mają problemy. Tu coś trzeba niestety kumać