Dlaczego tak?
Ano z zawodu jestem inżynierem mechanikiem i konstruuję dość często, poza tym zajmuję się tłumaczeniami. Jak wyczytałem w poprzednich wypowiedziach większość z Was to specjaliści IT, którzy zarabiają pracując na kompach - bądź to administrując sieci, bądź to programując. Ja zarabiam również pracując na kompie, ale projektując w SolidWorks lub AutoCAD, bądź też tłumacząc korzystając z SDL Trados i... OmegaT , bądź też pisząc różne teksty (instrukcje obsługi, DTR do moich konstrukcji, karty technologiczne itp.). Posługuję się przy tym MS Office i... LibreOffice.
Moje "trzy grosze" w tej dyskusji, jako laika:
- Linuksy, jako OS do domowego (biurowego) desktopa oceniam wyżej niż Windows, przy czym argumenty są takie, jak ktoś wcześniej ładnie wypunktował.
- Obserwując różne dyskusje na różnych forach widzę właśnie rozłam wśród Linuksiarzy - sami tu piszecie "Łubudubuntu" (odbieram to jako pogardliwe nazwanie systemu Ubuntu) i licytowanie się, która z dystrybucji jest lepsza.
- Popieram przepowiednię Yampress, że to w końcu Windows będzie zmuszony do uwolnienia swojego systemu (co zresztą po cichu już robi w swojej polityce marketingowej). Czekam na 29.07.2015 i premierę Windows10.
- Pozostanę jednak przy Windowsach jeszcze długo, gdyż - mimo WINE, ani pod Ubuntu, ani pod Jessie wymienione wyżej zawodowe programy (SolidWorks, AutoCAD i SDL Trados) nie pracują w ogóle, albo pracują źle. Natomiast ich wolne odpowiedniki (np. LibreCAD i FreeCAD) nie dorównują jeszcze możliwościom wspomnianych programów profesjonalnych. Dlatego Winda zostanie.
- Ubuntu zostanie, gdyż, jako nałogowy klikacz, wolę tę dystrybucję i wiele rzeczy sobie wyklikać - zajmuje mi to dużo mniej czasu, niż używanie konsoli. Powoli zaczynam przenosić część prac na ten system, gdyż LibreOffice jest nie gorszy od MS Office.
- Debian zostanie - w celach nauki i opanowania m.i. konsoli . Docelowo chcę wszystko robić pod tym systemem. Muszę jeszcze tylko opanować konfigurację WINE, żeby programy windowsowe chodziły w tym systemie, tak samo, jak pod windą.
- większości użytkowników (szacuję to na ok. 95%) komputerów nie interesują argumenty, które przytaczacie Wy specjaliści
- dominacja Microsoftu jest niezaprzeczalna, gdyż Bill Gates i przyjaciele znaleźli się we właściwym miejscu o właściwym czasie i mieli dobry pomysł
- większość programów zawodowych (dla zawodów takich, jak mój, biurowych itp.) napisana została pod Windowsy i pracuje bez zarzutu tylko pod Windowsami
wspomniana przeze mnie OmegaT (open source'owy program pod Linuksy) instaluje się sama i pracuje bez zarzutu pod Windowsem, natomiast instalacja pod Ubuntu i pod Debianem jest upierdliwa i program nie pracuje dobrze - np. pokazuje część przetłumaczonego dokumentu, a część po prostu znika.