Myślę że szybciej będzie zreinstalować sobie system robiąc backup /home niż bawić się potem w odinstalowywanie graficznego środowiska mandaryńskiego i 576 megabajtów pozostałych głupot.velmafia pisze:aptitude -f install naprawia zależności a widać że masz z nimi mały sajgon, możesz pozwolić na naprawienie tych zależności, ale z tego co widzę to usunie ono metapaczki KDE (ale KDE chyba zostanie), myślę że powinieneś wykonać te polecenie aby rozwiązać problem z zależnościami, a jeśli coś co potrzebujesz zostanie usunięte to potem to zainstalujesz.
aptitude sam chce instalowa
kabzior, przepraszam, ale daruj sobie takie teksty! To co właśnie napisałeś, jest IMO, głupotą. Co z tego, że problem może zniknąć (bo zniknąć nie musi) - ale jak znowu będą podobne problemy to oczywiście jeszcze raz reinstall?
Powinieneś się nauczyć rozwiązywać takie problemy - tym bardziej, że problemy z zależnościami to często spotykany problem. Jak się raz nauczysz, przez następne wieki masz święty spokój.
Linux to nie Windows - tutaj na Linuksie problemy, przez które trzeba ponownie zainstalować system, występują dość rzadko.
Pozdrawiam.
Powinieneś się nauczyć rozwiązywać takie problemy - tym bardziej, że problemy z zależnościami to często spotykany problem. Jak się raz nauczysz, przez następne wieki masz święty spokój.
Linux to nie Windows - tutaj na Linuksie problemy, przez które trzeba ponownie zainstalować system, występują dość rzadko.
Pozdrawiam.
dużo szybciej będzie jeśli dasz aptitude -f install, a żadnego środowiska nie będziesz musiał odinstalowywać, po prostu jeśli coś Ci poleci podczas powyższego polecenia to potem to spowrotem zainstalujesz. a całość będzie pewnie znacznie szybsza niż instalacja systemu od nowa (i tak pewnie te 576MB pakietów masz już na dysku w katalogu /var/cache/apt/archives i nawet o tym nie wiesz ]Kaka'[/b]kabzior pisze:Myślę że szybciej będzie zreinstalować sobie system robiąc backup /home niż bawić się potem w odinstalowywanie graficznego środowiska mandaryńskiego i 576 megabajtów pozostałych głupot.
tak szczerze to no coment...
mogłeś już w ogóle nie pisać....
Ponieważ z flame'ów na usenecie wyrosłem jakieś pięć lat temu przejdę od razu do clue - dziękuję, uwzględniłem Twoją opinię i nawet postąpiłem zgodnie z Twoją sugestią :-)velmafia pisze:dużo szybciej będzie jeśli dasz aptitude -f install, a żadnego środowiska nie będziesz musiał odinstalowywać, po prostu jeśli coś Ci poleci podczas powyższego polecenia to potem to spowrotem zainstalujesz. a całość będzie pewnie znacznie szybsza niż instalacja systemu od nowa (i tak pewnie te 576MB pakietów masz już na dysku w katalogu /var/cache/apt/archives i nawet o tym nie wiesz ]
Skąd by się tam miały wziąć te wszystkie egzotyczne pakiety? ;-)
W każdym razie nie ma ich tam, ściągają się przez najbliższe 36 minut, zobaczymy co z tego będzie. Nie martwi mnie że coś się usunie (chociaż zastanawia mnie usunięcie kde-core, ciekawe co się stanie skoro pracuję w kde), co się usunie to się doinstaluje. Bardziej mnie martwi co pocznę z tymi 500 MB zbędnymi paczkami... po to robiłem netinstal żeby mieć czysty system
Posłuchałem Ciebie i Kaki, doszedłem do wniosku że ciekawe co z tego wyjdzie. Linuksa (kubuntu) używam od prawie roku i pomimo że zdaję sobie sprawę ze swojej nikłej wiedzy w tym temacie to postanowiłem spróbować z Debianem bo czułem że może już pora na coś poważniejszego niż Ubuntu. Wiedziałem że będzie dużo trudniej i zakładałem że mogę popsuć system tak że będę go reinstalował. Zobaczymy, ten nie psuje kto nie robi.
Kaka' pisze:kabzior, przepraszam, ale daruj sobie takie teksty! To co właśnie napisałeś, jest IMO, głupotą.
problemy z zależnościami mogą wystąpić, gdy najpierw paczki się ściągną, a potem wyskoczy jakiś zonk (najczęściej tak bywa), więc paczki są już ściągnięte, ale trzeba rozwiązać problemy z zależnościami, z tąd moja sugestia że możesz mieć już ściągnięte te pakiety.kabzior pisze:Skąd by się tam miały wziąć te wszystkie egzotyczne pakiety?
Debian wcale nie jest trudny (bo z Twojej wypowiedzi wynika jak by był trudny), trzeba się tylko oswoić z apt'em i dalej już z górki. powodzeniakabzior pisze:pomimo że zdaję sobie sprawę ze swojej nikłej wiedzy w tym temacie to postanowiłem spróbować z Debianem bo czułem że może już pora na coś poważniejszego niż Ubuntu. Wiedziałem że będzie dużo trudniej i zakładałem że mogę popsuć system tak że będę go reinstalował. Zobaczymy, ten nie psuje kto nie robi.
[quote="velmafia"]Debian wcale nie jest trudny (bo z Twojej wypowiedzi wynika jak by był trudny), trzeba się tylko oswoić z apt'em i dalej już z górki. powodzenia ]
Pod Ubuntu używałem apt-get, dopiero poradniki na tym forum pchnęły mnie w stronę aptitude. Z apt-get nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło A może po prostu kwestia tego że to ten trudny Debian ;-D
Ale do rzeczy - skończyło się pobierać, zaczęło się konfigurować, zarzuciło mnie ostrzeżeniami że to co się robi jest niebezpieczne (usuwanie serwera dźwięku, usuwanie kdm itd), potem było że edytuje pliki różne (np xorg.conf). No i się zrobiło 600 mega zajęte więcej, mnóstwo dziwnych programów itd. W ramach własnej inwencji skopiowałem sobie listę co było usuwane a co instalowane i od razu zainstalowałem to co aptitude usunął i usunąłem to co zainstalował Teraz aptitude zachowuje się normalnie. Po czyszczeniu zajęte jest 60 mega więcej niż przez -f install. No i tak wygląda raport z tej akcji - jedyne straty to te 60 mega oraz moja niepewność czy pliki które się nadpisywały przy instalacji (a'la xorg) wróciły do poprzedniego stanu. Ogólnie zdenerwowałbym się tylko gdybym miał limity transferu na internet i/lub wolne łącze
Pod Ubuntu używałem apt-get, dopiero poradniki na tym forum pchnęły mnie w stronę aptitude. Z apt-get nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło A może po prostu kwestia tego że to ten trudny Debian ;-D
Ale do rzeczy - skończyło się pobierać, zaczęło się konfigurować, zarzuciło mnie ostrzeżeniami że to co się robi jest niebezpieczne (usuwanie serwera dźwięku, usuwanie kdm itd), potem było że edytuje pliki różne (np xorg.conf). No i się zrobiło 600 mega zajęte więcej, mnóstwo dziwnych programów itd. W ramach własnej inwencji skopiowałem sobie listę co było usuwane a co instalowane i od razu zainstalowałem to co aptitude usunął i usunąłem to co zainstalował Teraz aptitude zachowuje się normalnie. Po czyszczeniu zajęte jest 60 mega więcej niż przez -f install. No i tak wygląda raport z tej akcji - jedyne straty to te 60 mega oraz moja niepewność czy pliki które się nadpisywały przy instalacji (a'la xorg) wróciły do poprzedniego stanu. Ogólnie zdenerwowałbym się tylko gdybym miał limity transferu na internet i/lub wolne łącze
pewnie ściągnięte paczki zajmują te 60MB, spróbuj dać:kabzior pisze:Po czyszczeniu zajęte jest 60 mega więcej niż przez -f install.
Kod: Zaznacz cały
aptitude autoclean
to nie jest wina aptitude, anie apt-get, po prostu miałeś namieszane w zależnościach, a to jest (niemal) niezależne od tego jakiego menadżera pakietów używasz (niemal - bo zależy jak kto miesza
btw. w apt-get też jest analogiczne polecenie
sprawdź czy wróciły do poprzedniego stanukabzior pisze:moja niepewność czy pliki które się nadpisywały przy instalacji (a'la xorg) wróciły do poprzedniego stanu.
sprawdź czy wróciły do poprzedniego stanu ]velmafia pisze:pewnie ściągnięte paczki zajmują te 60MB, spróbuj dać:kabzior pisze:Po czyszczeniu zajęte jest 60 mega więcej niż przez -f install.ale te 60 MB raczej problemem nie są ]Kod: Zaznacz cały
aptitude autoclean
To znaczy pisząc "po czyszczeniu" miałem na myśli już po clean (bo przed to było dodatkowe 300 mega mniej więcej), ale faktycznie 60 mega to żadna tragedia.
A masz może pomysł co mogło spowodować aż takie spustoszenie? Aptitude nie używałem od poprzedniego dnia gdy wszystko było ok, zaisntalowałem Kadu i potem po uruchomieniu ponownym Aptitude tak się stało.velmafia pisze: to nie jest wina aptitude, anie apt-get, po prostu miałeś namieszane w zależnościach
velmafia pisze:kabzior pisze:moja niepewność czy pliki które się nadpisywały przy instalacji (a'la xorg) wróciły do poprzedniego stanu.
:P
Tak zrobiłem... z xorg bo tylko xorg zapamiętałem. Nie skopiowałem niestety tego co się działo (mam nauczkę na przyszłość), xorg zapamiętałem bo jest mi znany, pozostałych plików nie kojarzyłem, zwróciło moją uwagę tylko Writing to file. Danger - this may cause problems and is not recomended!
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 12 lipca 2007, 22:30
- Lokalizacja: Lublin