ile ci zaj
Ja mam w pracy Solarisa (to nie Linux i nie autobus ;-)), Debiana i Windę (aha i jeszcze Suse od czasu do czasu) i muszę na tym pracować z takich czy innych powodów. Tak więc w zasadzie nie przesiadłem się... Pamiętam, że w dniu, w którym przyszedłem pierwszy raz do pracy, mój szef (notabene z wykształcenia matematyk) zrobił mi bardzo krótkie szkolenie z UNIX'a:
1. man man
2. rm * działa inaczej niż w Windzie (del * zrobi co innego)
3. czytaj dokumentację
Pozdrawiam
1. man man
2. rm * działa inaczej niż w Windzie (del * zrobi co innego)
3. czytaj dokumentację
Pozdrawiam
Aż się zapytam: to co się stanie po del * w Windzie?wojtekz_ pisze:rm * działa inaczej niż w Windzie (del * zrobi co innego)
Własnego kompa mam od roku i praktycznie od początku używam Linuksa, choć na początku często wracałem do Windowsa. Teraz wydaje mi się to nieprawdopodobne Mogę powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, że całkowita przesiadka zajęła mi mniej niż trzy-cztery miesiące.
Przesiadka trwała niecałe pół roku. W czerwcu (2007) zainstalowałem Mandrivę 2006, następnie Debiana Etch, później były nieznośne Ubuntu 7.05 i Ubuntu 7.10. Wkurzyłem się w październiku, i sformatowałem kompa. Zainstalowałem Debiana Lenny, i od tamtej pory nie mam już Windowsa. Zainstaluję, może na wakacje na dysku 13GB, żeby pograć tylko i wyłącznie w jakieś gry.
Ja jeszcze nie jestem zdecydowany , walcze z tym od stycznia 2007 , zaczolem od mandriwy ,potem byl debian ( jakis tydzień ) i do poniedziałku 5 listopada uzywalem Ubuntu 7.04 i 7.10 , teraz przesiadłem sie na debiana i jak narazie na nim zostaje . ;-) Oczywiście cały czas mam jeszcze w alternatywie winde Xp ,tak dla spokojności :-P . Moze juz niedługo wywale ją calkiem ale to sie okaże jak pójdą mi zmagania z Debianem :->