Dlaczego Debian a nie inna Dystrybucja?
Przez ponad 2 lata korzystałem z Ubuntu, zaczynałem jeszcze z Ubuntu 5.10, choć w ramach eksperymentów sprawdzałem wcześniej i w trakcie m.in. Mandrake, Aurox, Fedorę, SImplyMepis (ale to prawie Ubuntu) i stanęło na Debianie, nawet nie przeszkadzają mi starsze paczki w Etchu. Wolę Beryla w Debianie i wracać spokojnie jednym kliknięciem do Metacity, niż domyślnie zainstalowany Compiz Fusion Ubuntu. Wybrałem EKG zamiast pidgina, czy gaima. Dzięki forum forum.ubuntu.pl, a ostatnio dzięki temu forum, dowiedziałem się o conky i jak rozwiązać pojawiające się problemy po drodze. Synaptic w obu distrach jest bardzo wygodny i nawet w Kubuntu go instalowałem. Za to znam admina, który zamienił na serwerach Fedorę na Ubuntu... Nawet stabilnie chodzi... Dla mnie Ubuntu to prawie Debian, ale "prawie" robi dużą różnicę. ;-)
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to przeczytaj to: http://jakilinux.org/jaki-linux/porowna ... o2=FreeBSD
Powszechna opinia o trzech najtrudniejszych dystrybucjach mówi:
1. Gentoo
2. Slackware
3. Debian
Wyznając zasadę "piąć się na szczyt" postanowiłem wskoczyć na drugą pozycję i zabrałem się za Slackware. 8-) Nie mogę powiedzieć że distro jest złe bo w sumie każde jest na swój sposób dobre ale po prostu nie zauważyłem w nim nic w czym byłby lepszy od Debiana. Debianowi zarzuca się że długo się uruchamia, hymm u mnie Slack uruchamia się dłużej niż mój Debian mimo minimalnej ilości usług, nie jest szybszy w działaniu(szybkość obu porównywalna) i na koniec mała ilość "czystych" pakietów *.tgz(bo do ich instalacji i samodzielnego dbania o zależności można przywyknąć) a instalacja menedżerów( takich jak slapt-get, swaret) to tak jak instalacja binarek w Gentoo - nie taka idea systemu.
Tak więc zostaje Debian :mrgreen: . Jeszcze zostaje zmierzenie się z Gentoo, choć z tego co czytam na różnych forach zdania, co do wzrostu wydajności jak i sama kompilacja wszystkiego, są podzielone. :-|
1. Gentoo
2. Slackware
3. Debian
Wyznając zasadę "piąć się na szczyt" postanowiłem wskoczyć na drugą pozycję i zabrałem się za Slackware. 8-) Nie mogę powiedzieć że distro jest złe bo w sumie każde jest na swój sposób dobre ale po prostu nie zauważyłem w nim nic w czym byłby lepszy od Debiana. Debianowi zarzuca się że długo się uruchamia, hymm u mnie Slack uruchamia się dłużej niż mój Debian mimo minimalnej ilości usług, nie jest szybszy w działaniu(szybkość obu porównywalna) i na koniec mała ilość "czystych" pakietów *.tgz(bo do ich instalacji i samodzielnego dbania o zależności można przywyknąć) a instalacja menedżerów( takich jak slapt-get, swaret) to tak jak instalacja binarek w Gentoo - nie taka idea systemu.
Tak więc zostaje Debian :mrgreen: . Jeszcze zostaje zmierzenie się z Gentoo, choć z tego co czytam na różnych forach zdania, co do wzrostu wydajności jak i sama kompilacja wszystkiego, są podzielone. :-|
Imho mityczna prędkość Gentoo minęła..soki pisze:(...)
Tak więc zostaje Debian :mrgreen: . Jeszcze zostaje zmierzenie się z Gentoo, choć z tego co czytam na różnych forach zdania, co do wzrostu wydajności jak i sama kompilacja wszystkiego, są podzielone. :-|
W dobie tak dobrych komputerów jakie mamy aktualnie.. wzrost wydajności imho jest niewielki..
Ja używałem Gentoo nawet dłużej i właśnie pozostawiłem go na rzecz Debiana. Kiedyś już pisałem na ten temat na forum, więc teraz nie będę się rozpisywał. A cóż tu dużo powiedzieć - Gentoo to system bardzo przyjemny, świetnie udokumentowany i z bardzo dobrym wsparciem ze strony społeczności. Praktycznie nigdy nie miałem na nim żadnych problemów. Właściwie jedynym powodem, dla którego porzuciłem Gentoo na rzecz Debiana był zbyt długi czas kompilacji. Nie chciało mi się czekać iluś tam minut zanim jakiś programik się skompiluje, do tego zmiana wydajności była praktycznie niezauważalna (a miałem dość agresywne flagi). W końcu powiedziałem ,,dość'' i zainstalowałem Debiana .soki pisze:A co do Gentoo to czy mógłby ktoś, kto z tym systemem miał styczność(min 6 miesięcy) i pozostawił na rzecz Debiana, wypowiedzieć się na temat tego systemu?
Dlaczego Debian? Dlatego, że inne dystrybucje, z którymi miałem do czynienia, okazały się za kłopotliwe w utrzymaniu i poszerzaniu funkcji systemu. Używałem Mandrake/Mandriva i Suse, jeden program/usługa działał ok, był logicznie poukładany inny szwankował, albo nie można było dojść co z czym i dlaczego. Podobnie przy upgrade, raz poszło dobrze i wszystko działało poprawnie, innym razem poszło też dobrze, ale system zaczynał kuleć. Z Debianem nie mam takich kłopotów, system jest przewidywalny i stabilny. Aktualnie korzystam tylko z wersji stable i od pewnego czasu jestem wyłącznie użytkownikiem systemu, zadowolonym użytkownikiem.