problem z instalacja GRUB/LILO w MBR
problem z instalacja GRUB/LILO w MBR
Witam!
Bylem zmuszony do wyczyszczenia calego dysku (z windy i linucha). Po tym postawilem od nowa winde (bo na uczelnie musze miec) i oczywiscie czysciutkiego Debiana. Uzylem plyty netinst. Wszystko pieknie sie dociagnelo z netu, boot loader niby tez sie zainstalowal.
Jednak cos poszlo nie tak Komp nie startuje... znaczy nie bootuje z dysku. Probowalem na rozne sposoby... jeszcze raz netinst (lenny), potem uzywajac pierwszej plytki stable, potem calego DVD wersji stable i wciaz to samo. Tak jakby nie dalo sie wpisac nic w MBR.
Pomysl... uzyc plyty windowsowej do naprawienia MBR, zeby chociaz winda poszla. Tak zrobilem... na poczatku instalacji mozna przejsc do konsolki i uzyc FIXMBR, FIXBOOT ktore kiedys ladnie przywracaly poprawne bootowanie windy... ale nie tym razem. Jednak gdy zapuscilem instalacje windy, to juz ladnie namieszala w MBR, ze sie bootowalo z dyku.
Teraz pytanie:
1.czy mam uszkodzony MBR ze nie idzie w niego normalnie wgrac lilo/grub? Jak to ewentualnie sprawdzic ?
2. Da sie zrobic uruchamianie Debiana "na okolo", ze uruchomi sie bootloader windy (a nie lilo/grub), i gdzies w trakcie bede mial do wyboru linucha ?
3. Jak ew. postawic lilo/grub na plycie zeby z niej bootowac?
A moze macie jakis inny pomysl na rozwiazanie tej sytuacji. Najsmieszniejsze jest to ze na tym kompie, na tym dysku juz nie raz instalowalem rozne dystrybucje i nagle taki problem sie pojawil. Teraz boje sie cokolwiek ruszac, bo kazda proba postawienia Debiana konczy sie koniecznoscia formatowania dysku i instalacji windy, zeby cokolwiek chodzilo.
pomozecie??
Bylem zmuszony do wyczyszczenia calego dysku (z windy i linucha). Po tym postawilem od nowa winde (bo na uczelnie musze miec) i oczywiscie czysciutkiego Debiana. Uzylem plyty netinst. Wszystko pieknie sie dociagnelo z netu, boot loader niby tez sie zainstalowal.
Jednak cos poszlo nie tak Komp nie startuje... znaczy nie bootuje z dysku. Probowalem na rozne sposoby... jeszcze raz netinst (lenny), potem uzywajac pierwszej plytki stable, potem calego DVD wersji stable i wciaz to samo. Tak jakby nie dalo sie wpisac nic w MBR.
Pomysl... uzyc plyty windowsowej do naprawienia MBR, zeby chociaz winda poszla. Tak zrobilem... na poczatku instalacji mozna przejsc do konsolki i uzyc FIXMBR, FIXBOOT ktore kiedys ladnie przywracaly poprawne bootowanie windy... ale nie tym razem. Jednak gdy zapuscilem instalacje windy, to juz ladnie namieszala w MBR, ze sie bootowalo z dyku.
Teraz pytanie:
1.czy mam uszkodzony MBR ze nie idzie w niego normalnie wgrac lilo/grub? Jak to ewentualnie sprawdzic ?
2. Da sie zrobic uruchamianie Debiana "na okolo", ze uruchomi sie bootloader windy (a nie lilo/grub), i gdzies w trakcie bede mial do wyboru linucha ?
3. Jak ew. postawic lilo/grub na plycie zeby z niej bootowac?
A moze macie jakis inny pomysl na rozwiazanie tej sytuacji. Najsmieszniejsze jest to ze na tym kompie, na tym dysku juz nie raz instalowalem rozne dystrybucje i nagle taki problem sie pojawil. Teraz boje sie cokolwiek ruszac, bo kazda proba postawienia Debiana konczy sie koniecznoscia formatowania dysku i instalacji windy, zeby cokolwiek chodzilo.
pomozecie??
Nadpisz mbr z poziomu płyty instalacyjnej windows, restart systemu (możesz profilaktycznie wyłączyć komputer z sieci na kilka minut).
Płyta instalacyjna Debiana reinstalacja grub --- powinno działać.
Wyłącz wcześniej w BIOSie antywira i inne zabezpieczenia przed zapisem do mbr (na czas instalacji) jeżeli takowe posiada twoja płyta.
Płyta instalacyjna Debiana reinstalacja grub --- powinno działać.
Wyłącz wcześniej w BIOSie antywira i inne zabezpieczenia przed zapisem do mbr (na czas instalacji) jeżeli takowe posiada twoja płyta.
No wlasnie tak probowalem... po nieudanej instaacji gruba postawilem od nowa winde, zeby chociaz to sie uruchamialo bez problemow... nastepnie instalowalem Debiana... Instalacja zakonczyla sie bezblednie, grub niby wgrany, ale po restarcie kompa mega ZONK! Nie bootuje i juz. Jedyny sposob na uruchomienie jakiegos SO to albo cos w stylu KNOPPIX, albo format partycji windowsowej i instalacja windy od nowa...
¦ciągnij sobie z tej strony iso i wypal płytkę >>rescueCD<<
Przyda Ci się. Jak przy jej pomocy uruchomisz Debiana sprawdź jak z jego poziomu zachowuje się cfdisk.
Być może zwróci błędy (musi być uruchomiony z dysku hdd, uruchamiany z liveCD będzie ok) --- u mnie na jednym dysku po kilkukrotnych przemeblowaniach partycji zgłosił błędy i jedyne rozsądne wyjście to format całego dysku i nowe partycje.
Przyda Ci się. Jak przy jej pomocy uruchomisz Debiana sprawdź jak z jego poziomu zachowuje się cfdisk.
Być może zwróci błędy (musi być uruchomiony z dysku hdd, uruchamiany z liveCD będzie ok) --- u mnie na jednym dysku po kilkukrotnych przemeblowaniach partycji zgłosił błędy i jedyne rozsądne wyjście to format całego dysku i nowe partycje.
W biosie jest wszystko OK. To jest lapek i za duzo w biosie nie pogrzebiesz hehe3ndriu pisze:A masz ustawione w BIOSie bootowanie z hdd0 ? Może przez pomyłkę wybrałeś hdd1.
Wlasnie jestem w trakcie wypalania plytek i sprobuje wg rady fnmirk'a
[ Dodano: 2008-02-23, 09:39 ]
//edit
O efektach napisze dopiero w poniedzialek bo nagle musialem do Lodzi jechac....
pozdro
mówisz, nie bootuje, ale sypie jakimś konkretnym błędem, pojawia się w ogóle menu wyboru systemu, czy jak :?
jeśli to XP, to da się zrobić w ten sposób, że z bootloadera windy wywołasz gruba, a jeśli Viśta, no to możesz pomarzyć nad prostym rozwiązaniem. Tylko, że jeśli Ci ten grub nie chodzi tak jak trzeba, no to na nic się to zda.jarman pisze:2. Da sie zrobic uruchamianie Debiana "na okolo", ze uruchomi sie bootloader windy (a nie lilo/grub), i gdzies w trakcie bede mial do wyboru linucha ?
A próbowałeś podczas instalacji Debiana zainstalować GRUB na dyskietce ?
Tu gdzieś o tym było :-)
http://www.debian.linux.pl/viewtopic.php?t=819
Tu gdzieś o tym było :-)
http://www.debian.linux.pl/viewtopic.php?t=819