Będąc posiadaczem karty dźwiękowej ESI Juli@ (snd_ice1724) zauważyłem niepokojące objawy - w porównaniu z windą soprany pod Linuksem są wyraźnie przymulone. Zmajstrowałem następujący plik .asoundrc:
I yupi!!! Dźwięk stał się taki jaki powinien być. Czy w taki razie cały ten dmix to tylko gadżet i można go o kant d**y rozbić? Czy doświadczyliście podobnego zjawiska na swoich sprzętach? (pytania nie kieruję oczywiście do posiadaczy kart zintegrowanych, czy głośniczków komputerowych, gdyż one takich dźwięków w ogóle nie obsługują :-P ). Dotąd sądziłem że Alsa aspiruje do rangi rozwiązania profesjonalnego, a tu taka wtopa?
No cóż, latencja dochodząca do 0,5 ms, zaawansowane krosowanie sygnałów MIDI - takich funkcji nie wprowadza się po to, żeby jedynie słuchać mp3-ek, czy grać w gierki