Muszę mieć serwer Microsoftu do testowania jednej aplikacji, a że mam mocny serwer z Debianem to myślałem o wirtualce. Tylko ta instalacja Xów... Nie mogę sobie pozwolić na pad serwera, jeśli coś pójdzie nie tak. Jak to bezboleśnie zrobić? i najlepiej bez jakichkolwiek restartów?