Witam, przeglądając arty dotyczące Debiana natknąłem się na soft pod nazwą wajig
Przeczytałem artykuł. Wygląda zachęcająco tylko czy użytkowanie, a właściwie "wejście" w system z tym czymś nie namiesza za bardzo, a więc nie poczyni więcej szkód niż korzyści? Dlatego pytanie kieruję do Tych co to użytkują, lub używali o podzielenie się swoimi uwagami i doświadczeniami. Może przyda się to społeczności debianowej.
Pozdrawiam.
Wajig - czy kto
Wajig jest bardzo fajny bo można go używać tak jak aptitude (w sensie ze sam potrafi proponować bardzo dobre roazwiazania problemow) ma tez mozliwosci bardziej niskopoziomowe jak apt i dpkg i najważniejsze jest to, można go używać i nie bać sie mieszania. Bo jak wcześniej używałem aptitude i czasami apt to czasami sie waliło a tak wszystko w jednym miejscu.
pozdrawiam,
mario1000
pozdrawiam,
mario1000
Witam wszystkich! To mój pierwszy post na tym forum.
Ale do rzeczy, jako opinie o wajigu powiem że właśnie na dniach stał się moim jedynym zarządcą pakietów zarówno na serverze jak i laptoku.
Niedawno na niedużym biurowym serverze (Lenny, a na nim dhcp, ssh, samba, ftp) chciałem zainstalować PostgreSQL. Niestety ani apt-get ani aptitude nie mogłem, ponieważ istniały konflikty pakietów, aptitude proponował kilka rozwiązań polegających na wywaleniu różnych zestawów pakietów. W każdym z rozwiązań proponował usunięcie samby co mi za bardzo na rękę nie było . Poza tym zastraszająco rosła liczba pakietów zatrzymywanych podczas aktualizacji. Kombinowałem na różne sposoby z apt i apitude. Dpkg dselect odpuściłem bo słabo je znam a nie miałem czasu na doczytywanie chwilowo.
Po jakiśch 3 godzinach kombinowania i dumania zainstalowałem więc wajig'a. Wydałem mu polecenie a ten zdiagnozował problemy w zależnościach i naprawił równocześnie aktualizując system (pojawiło się sporo "niezatrzymanych aktualizacji". Następnie dałem i było ok. Dla konserwacji dałem jeszcze i nastał ład i porządek w pakietach.
Dodam tylko że na tym serverze wcześniej przez jakiś rok używałem potem rok a repo tylko main i praktycznie instalowałem wyłącznie aktualizacje.
Teraz używam na laptopie też wajiga (w konsoli) a synaptic również poszedł w odstawkę.
To tyle bo sięm rozpisałem. Dodam że nie zauważyłem nic niepokającego w jego działaniu.
pozdrawiam i polecam wydać wajigowi polecenie zapoznać się a potem cieszyć się wygodą i zaoszczędzonym czasem!
Ale do rzeczy, jako opinie o wajigu powiem że właśnie na dniach stał się moim jedynym zarządcą pakietów zarówno na serverze jak i laptoku.
Niedawno na niedużym biurowym serverze (Lenny, a na nim dhcp, ssh, samba, ftp) chciałem zainstalować PostgreSQL. Niestety ani apt-get ani aptitude nie mogłem, ponieważ istniały konflikty pakietów, aptitude proponował kilka rozwiązań polegających na wywaleniu różnych zestawów pakietów. W każdym z rozwiązań proponował usunięcie samby co mi za bardzo na rękę nie było . Poza tym zastraszająco rosła liczba pakietów zatrzymywanych podczas aktualizacji. Kombinowałem na różne sposoby z apt i apitude. Dpkg dselect odpuściłem bo słabo je znam a nie miałem czasu na doczytywanie chwilowo.
Po jakiśch 3 godzinach kombinowania i dumania zainstalowałem więc wajig'a. Wydałem mu polecenie
Kod: Zaznacz cały
dailyupgrade
Kod: Zaznacz cały
install posgresql
Kod: Zaznacz cały
orphans autoremove autoclean
Dodam tylko że na tym serverze wcześniej przez jakiś rok używałem
Kod: Zaznacz cały
apt
Kod: Zaznacz cały
aptitude
Teraz używam na laptopie też wajiga (w konsoli) a synaptic również poszedł w odstawkę.
To tyle bo sięm rozpisałem. Dodam że nie zauważyłem nic niepokającego w jego działaniu.
pozdrawiam i polecam wydać wajigowi polecenie
Kod: Zaznacz cały
listcommands