Cześć
Chciałem mieć nowszy nieco system więc sobie repozytoria zmieniłem na ubuntu/hardy i teraz mam problem. Wszystko jest niby dobrze poza apache. Usuwałem je, wyłączałem ale nie chodzi. Kiedy wpisuje localhost w przeglądarce, trwa to chwilę, kilka minut i wywala błąd. Co dziwne nawet gdy apache jest odinstalowane/wyłączone!
apache - brak dzia
Zainstalowany debian testing lenny, i w repozytoraich zmienilem sciezki na ubuntu/hardy po czym apt-get update i apt-get dist-upgrade. KDe nie chodilo jakis blad byl, to wywalilem i zainstalowalem kde4 i teraz wlaczam localhost i nie uruchamia sie w przegladarce. Niby loading,loading i po chwlii serwer nie odpowiada. Kiedy wyłączam apache dalej jest loading a nie powinno być, usunalem i dalej tak jakby byl uruchiomoiny z beldami a nie ma,po restarcie zadnych zmian:/
to serwer stawiasz i do tego robisz sobie mieszanie dystrybucji, ale jakby było tego mało debiana z łubuntu.qpa pisze:Zainstalowany debian testing lenny, i w repozytoraich zmienilem sciezki na ubuntu/hardy
takiego czegos jeszcze nie widziałem . jeśli chcesz mieć świeższy system to przejdz na debian sid, albo zupełnie to ubuntu od poczatku.
co do servera to polecany jest stabilny debian 4.0 etch.
aby naprawić to wszystko spowrotem musisz cofnąć wpisy do lennego.
chyba że jakies wpisy do repo ubuntu server dopiszesz, ale to bedziesz miał takie pomieszanie :P hardkorowe.
No, to Ubuntu i tak ma przestać istnieć.
W końcu po co mi ono jak jest Debian.
Gorzej gdyby mi walnęło gruba...
Partycja się przynajmniej zwolni.
Może pod jakiś nowy system?
Tym razem raczej 64 bity.
Dzisiaj nawet odpaliłem je na chwilę i zmieniłem repozytoria, co prawda nie na Sida, ale najpierw na Hardy Heron (to teoretycznie chyba powinno pójść '"bezproblemowo").
Ale chciało mi pobrać coś koło 1,5 GB.
Za długo by to trwało.
Spasowałem.
Musiałbym najpierw wywalić sporo programów, a nie miałem czasu się bawić.
Generalnie takie zabawy (np. kasowanie i odzyskiwanie gruba) zazwyczaj robię na systemach wirtualnych...
W końcu po co mi ono jak jest Debian.
Gorzej gdyby mi walnęło gruba...
Partycja się przynajmniej zwolni.
Może pod jakiś nowy system?
Tym razem raczej 64 bity.
Dzisiaj nawet odpaliłem je na chwilę i zmieniłem repozytoria, co prawda nie na Sida, ale najpierw na Hardy Heron (to teoretycznie chyba powinno pójść '"bezproblemowo").
Ale chciało mi pobrać coś koło 1,5 GB.
Za długo by to trwało.
Spasowałem.
Musiałbym najpierw wywalić sporo programów, a nie miałem czasu się bawić.
Generalnie takie zabawy (np. kasowanie i odzyskiwanie gruba) zazwyczaj robię na systemach wirtualnych...