Mam postawiony serwer na Debianie eth4 (2.6.18-6-686), na którym jest strona www.
Oprócz tego uruchomiona jest także na nim samba i ssh do zdalnego nadzoru.
Serwer jest wpięty w ruter Linksys WRT54 służący do rozdzielenia internetu na serwer, drugi komputer stacjonarny i laptop po wifi. Wszystkie trzy komputery mają przypisane stałe ip.
Od paru dni dzieje się coś dziwnego i nie potrafię tego zdiagnozować. Jesli z laptopa działającego po wifi lub z drugiego komputera po lanie, próbuję połączyć się przez ssh z serwerem (uwierzytelnianie za pomocą klucza pub. i priv.) to serwer się zgłasza jakąś tam powitalną formułką, prosi o wpisanie passphrase i po podaniu danych muszę czekać około 0,5 minuty na zalogowanie. Kiedyś po wpisaniu passphrase i wciśnięciu enter, logowanie trwało około 1 sekundy. Jak już się zaloguję i mam dostęp do konsoli linuksowej to jest kolejny babol, który świadczy o tym że coś jest nie tak - wywołanie polecenia netstat powoduje, że muszę czekać około minuty na wyświetlenie informacji.
Wszystko działa tak jakby przepustowość łącza pomiędzy serwerem a innym komputerem w sieci lokalnej spadła do jakiś 10kbitów. Jest również problem ze stroną www, która jest założona na tym serwerze.
Po wpisaniu adresu w przeglądarce, stosunkowo długo trzeba czekać na pojawienie się zawartości strony. Wcześniej strona ładowała się błyskawicznie jeśli próbowałem ją przeglądać lokalnie.
Podmieniałem już kartę sieciową w serwerze oraz ruter i nadal bez zmian. Pingi do serwera i z serwera do innych elementów sieci lan są cały czas poniżej 1ms.
Nie jestem orłem jeśli chodzi o Linuksa ale wiedza, którą posiadłem jakieś dwa lata temu w zupełności wystarczyła do postawienia serwera na Debianie oraz stworzenia strony i wszystko całkiem dobrze działało - do wczoraj.
Co może być przyczyną takiego zachowania się serwera?
W jaki sposób można zdiagnozować przyczynę tej usterki?