Dysk si
Dysk się dziwnie zachowuje
Witam
Mam następujące pytanie. Mój dysk podczas pracy robi kilku sekundową przerwę po czym słyszę uderzenie tak jakby kulki ... nie wiem czy to głowica opada na talerz czy co się dzieje, i zaraz po tym zajściu dysk zaczyna pracować, czynność powtarza się co jakiś czas. Jak bardzo powinienem się przejmować? Jak długo tak może działać i czy jest jakiś sposób rozwiązania?
Mam następujące pytanie. Mój dysk podczas pracy robi kilku sekundową przerwę po czym słyszę uderzenie tak jakby kulki ... nie wiem czy to głowica opada na talerz czy co się dzieje, i zaraz po tym zajściu dysk zaczyna pracować, czynność powtarza się co jakiś czas. Jak bardzo powinienem się przejmować? Jak długo tak może działać i czy jest jakiś sposób rozwiązania?
Jeżeli po tym "uderzeniu", większość procesów się zatrzymuje, wliczając w to myszkę na ekranie, to dysk po prostu ci się wiesza. Podepnij go na inną taśmę, oraz na inny molex (wtyczka zasilania) i zobacz czy się nie grzeje, ale nie jestem na 100% pewien czy może się wieszać od temperatury. Programów do pomiaru temperatury jest masa na Linuksie np. hddtemp. Więcej niż 50 stopni to jest dużo, można go próbować chłodzić wiatrakiem, który będzie po prostu wiał na niego.
Jeżeli pod stwierdzeniem "przejmować" masz na myśli czy padnie Ci z dnia na dzień, to raczej nie, ale praca na takim dysku jest upierdliwa, no i kiedyś na pewno odmówi posłuszeństwa, w moim przypadku dysk się wieszał z rok (tak mniej więcej raz dziennie), a jak padł to z 80Gb zrobiło się w magiczny sposób 8Gb i działał dalej.
A tak w formie żartu, odinstaluj Windows, jak mu zabierzesz pasek zadań to nie będzie miał na czym się powiesić ;]
Jeżeli pod stwierdzeniem "przejmować" masz na myśli czy padnie Ci z dnia na dzień, to raczej nie, ale praca na takim dysku jest upierdliwa, no i kiedyś na pewno odmówi posłuszeństwa, w moim przypadku dysk się wieszał z rok (tak mniej więcej raz dziennie), a jak padł to z 80Gb zrobiło się w magiczny sposób 8Gb i działał dalej.
A tak w formie żartu, odinstaluj Windows, jak mu zabierzesz pasek zadań to nie będzie miał na czym się powiesić ;]
Miałem podobny problem na laptopie ale tylko przy korzystaniu z baterii. Dysk co jakiś czas przechodził w tryb uśpienia i budził się po chwili. System zachowywał się tak jak opisałeś.
Pomogło wyłączenie laptop-mode przy korzystaniu z zasilania bateryjnego w pliku /etc/laptop-mode/laptop-mode. Może u ciebie jest to włączone również przy zasilaniu z sieci.
Pomogło wyłączenie laptop-mode przy korzystaniu z zasilania bateryjnego w pliku /etc/laptop-mode/laptop-mode. Może u ciebie jest to włączone również przy zasilaniu z sieci.
spotkałem się z podobnym problemem i winowajcą okazał się.... zasilacz. Komputer znajomego chodził na jakimś noname. Innym objawem były problemy z urządzeniami typu pendrive. System (windows XP) mówił, że nie ma do nich sterowników, ale mimo to od czasu do czasu normalnie je wykrywał i pozwalał z nich korzystać.
Po wymianie zasilacza wszystko zaczęło działać normalnie, a dysk chodzi po dziś dzień bez żadnych problemów.
Po wymianie zasilacza wszystko zaczęło działać normalnie, a dysk chodzi po dziś dzień bez żadnych problemów.
fenix23, ja miałem podobne objawy na swoim starym Seagate. Dysk zupełnie bez powodu i jakiejś regularności się zacinał. Z reguły tylko na moment, ale czasami bywało tak (na szczęście rzadko), że dostawał dosłownie "czkawki" i wtedy nie dało się po prostu nic zrobić. Trzeba było poczekać aż mu przejdzie :mrgreen: . Dysk pracował na starym kompie, ale takie objawy miał, z tego co sobie przypominam, od samego początku. Zachowywał się tak na dwóch zasilaczach. O dziwo jak mu zmieniłem W'98 na Debiana, to objawy jakby zniknęły, chociaż nie wykorzystuje już tego komputera (korzystają rodzice, ale dużo mniej niż ja poprzednio). Dysk więc cały czas żyje.