Od moich pierwszych kontaktów z Linuksem minął niespełna rok, to co dyskwalifikowało go jako pełnowartościowy desktop była ciągła bolączka z dźwiękiem, konkretnie pulseaudio+5.1. Czy to Ubuntu czy Debian miałem duże problemy z dźwiękiem w filmach. Ciągłe wywalanie pulseaudio.
Teraz nagle to się zmieniło nie wiem tylko czy to jest zasługa nowego Totema, kodeków czy też samego pulseaudio.
Dźwięk konfigurowałem za pomocą paconfig.deb.
Karta dźwiękowa to Sound Blaster Audigy SE.
Mieliście podobne problemy?