Mam olbrzymi problem na moim Linuksie. ¦wieżo po zainstalowaniu, są problemy z dźwiękiem. Niby wszystko gra i jest w porządku ale tak po 2-3 minutach działania dźwięk zaczyna się psuć.
Polega to na tym, że dźwięk działa te 2-3 minuty, następnie jest długa przerwa w jego działaniu by potem znów na chwilkę tylko załapał. Problem ten uniemożliwia mi również oglądanie filmów. Filmy szybciej powodują wywalanie się dźwięku. Gdy pojawia się ten problem filmy się zacinają. Lecą klatka po klatce, aż w końcu stają w miejscu i program się wywala. Gdy wpiszę
Kod: Zaznacz cały
alsaconf
Nie jest to nic nowego z moją kartą dźwiękową. Mam płytę główną dość starą Asus P4P800-E deluxe ze zintegrowaną Realtek ALC850. Pod Windowsem też nie wszystkie sterowniki mi działają. Jest identyczny problem. Dlatego nie dziwie się, że Linux też sobie nie radzi z tym urządzeniem. Najlepsze jest to, że gdy zainstaluje sterowniki od realteka pod Linuksa (mila niespodzianka, że takowe są) to alsaconf przestaje mi wykrywać mojego 'intel8x0'. W ogóle nic nie wykrywa po próbie instalacji sterowników od realteka. Robię jak tam jest napisane ale przyglądając się instalacji jest tam kilka problemów i Debian nie rozpoznaje wszystkich "poleceń".
Manualna instalacja odpada bo się na tym nie znam. A teraz już zupełnie wszystko leży. Próbowałem przedtem zainstalować alsę samemu. Pobrałem najnowszego stabilne jądro ale przy robieniu z niego paczki .deb wywalało mi błędy pod koniec. Robiłem to według jakiegoś opisu bo ja w tej kwestii jestem zielony. Moja wiedza ogranicza się do podstawowych czynności. W każdym bądź razie zamysł tego był taki, żeby dodać alsę skompilowaną do kernela jako paczki czy coś takiego. Ale, że kernel się nie kompilował to wgrałem całego Linuksa na nowo z płytki netinstal. Czuję się zniesmaczony i tracę cierpliwość. Lubię pogrzebać w systemie ale to trwa już zbyt długo i nie widzę żadnego przełomu. Kompilacje i te wszystkie instalacje są czasochłonne. Poddaje się. System bez muzyczki i oglądania filmów na nic mi się nie zda. Także postanowiłem wybrać dość leniwe rozwiązanie i zapytać Was, drodzy użytkownicy Debiana, jaką kartę dźwiękową polecacie? Oczywiście nie za drogą. Ma ona starczyć do oglądania filmów i słuchania muzyczki na przeciętnym poziomie jakości. Zależy mi przede wszystkim na niezawodności w Debianie. Nie chcę mieć takich przygód jak teraz, że instalując oficjalne sterowniki pozbawiam się możliwości wykrycia karty (reinstalacja alsy nic nie daje, a ja jestem zielony). Sprawdzona przez was kartę, która was nigdy nie zawiodła. Proszę o wasze opinie na temat karty świetnie się sprawującej w Debianie.
Jądro mam 2.6.26-1-686 czy coś takiego (próbowałem skompilować 2.6.28.7 ale nie udało się).
Ps. Proszę by ta karta nie była droga. Tak do 50pln.