Na komputerze z monitorem: instalujesz klienta vnc (pod Windowsa chyba xrealvnc lub pod Debianem gvncviewer), podajesz hasło i... chyba tyle.
Powiedz no jeszcze jak robisz to:
Chcę włączyć serwer X, aby móc kontrolować serwer za pomocą zdalnego pulpitu.
No - to jest właśnie nowy xorg.conf. Nie podepniesz monitora albo klawiatury,
to nie odpali X-ów bo nie może wykryć monitora. Linux na serwer, a tu takie takie windowsowe rozwiązanie. Buachacha.
Może jest na to inny sposób ale ja proponuję wygenerować/utworzyć pełny xorg.conf, gdzie będziesz miał w miarę dokładne wpisy dla karty graficznej, monitora, myszy i klawiatury.
To działa.