Pytanie do moderatora o `cenzur
Witam!
Chciałbym wyrazić moje zrozumienie i zgodność zdania z wieloma uczestnikami dyskusji, między innymi z ArnVaker oraz tomekmad, który chyba najtrafniej określił sytuację. Moim zdaniem wszyscy wypowiadający się tu ludzie mają trochę racji. fnmirk też. Odwala on naprawdę kawał dobrej roboty i muszę mu przyznać, że nigdy nie widziałem bardziej czystego gramatycznie i ortograficznie forum.
Z drugiej strony, wydaje mi się (i teraz widzę, że nie jestem z tym sam - bo swego czasu stoczyłem kilka "batalii" z fnmirkiem na PW) że wsponiany moderator często przesadza. Zgadzam się z tym i dodatkowo powiem, że zdenerwowany z powodu bezsensownych edycji moich postów sam wytykałem mu błędy (tak, są takie!). Do czego zmierzam? Nikt nie jest idealny! Każdy czasem się pomyli, fnmirk również. Dlatego bardzo dobrze, że znajdzie się ktoś, kto ma czas i chęci na poprawianie tego, aby innym było łatwiej nas zrozumieć.
Jakkolwiek, moim zdaniem fnmirk nie do końca rozumie ideii tych korekt. W moim mniemaniu ma ona tylko i wyłącznie służyć zwiększeniu szansy na bezproblemowe rozumienie tekstu. Niewyobrażalnie denerwujące są na przykład wielozdaniowe wypowiedzi, w których nie uświadczymy ani jednego przecinka tudzież kropki. I tutaj każdy moderator odwala dobrą robotę.
Spór toczy się głównie o slang linuksowy. O przypadkach usuwania emotoikonek itp. nie wspomnę, ponieważ uważam to za kompletny idiotyzm (z całym szacunkiem), oczywiście wtedy, gdy emotoikonki nie utrudniają czytania tekstu, tzn. nie jest ich zbyt dużo. Wracając do slangu, uważam, że to jest kwestia gustu. Różnorakie neologizmy (jak to już wczesniej powiedziano) powstały po to, aby przyśpieszyć komunikację (wspomniany reboot). Z drugiej strony jestem przeciwnikiem akronimów typu IMHO, ale trzeba przyznać, że przyśpieszają komunikację. Sam fnmirk korzysta ze skrótów typu PW. Co w nich złego?
Przesadzasz, fnmirk. Moim zdaniem. Zresztą, nie tylko moim. Oczywiscie niektóre posty również zasługują na edycję, a obie strony mają rację. Aczkolwiek chodzi o to, żeby zachować w tym wszystkim odrobinę rozsądku. Bo to forum ma uczyć obsługi Debiana, a nie skupiać purystów językowych takich, jak Ty, fnmirk. Wcale nie trzeba być kimś takim, aby skonstruować wypowiedź kulturalną i zrozumiałą zarazem. To, że Ty napisałbyś tego posta inaczej (może piękniej i poprawniej, ale nie bardziej zrozumiale), nie znaczy, że masz prawo go zmieniać bez względu na wszystko. To w końcu każdy pisząc własne posty wystawia nam opinię o jego inteligencji i wiedzy, właśnie starannością wypowiedzi. Nie wszyscy muszą być uczeni.
Podsumowując, nie pocieszę Was, użytkownicy. Wasze komentarze są na nic, bo ktoś wie lepiej.
Chciałbym wyrazić moje zrozumienie i zgodność zdania z wieloma uczestnikami dyskusji, między innymi z ArnVaker oraz tomekmad, który chyba najtrafniej określił sytuację. Moim zdaniem wszyscy wypowiadający się tu ludzie mają trochę racji. fnmirk też. Odwala on naprawdę kawał dobrej roboty i muszę mu przyznać, że nigdy nie widziałem bardziej czystego gramatycznie i ortograficznie forum.
Z drugiej strony, wydaje mi się (i teraz widzę, że nie jestem z tym sam - bo swego czasu stoczyłem kilka "batalii" z fnmirkiem na PW) że wsponiany moderator często przesadza. Zgadzam się z tym i dodatkowo powiem, że zdenerwowany z powodu bezsensownych edycji moich postów sam wytykałem mu błędy (tak, są takie!). Do czego zmierzam? Nikt nie jest idealny! Każdy czasem się pomyli, fnmirk również. Dlatego bardzo dobrze, że znajdzie się ktoś, kto ma czas i chęci na poprawianie tego, aby innym było łatwiej nas zrozumieć.
Jakkolwiek, moim zdaniem fnmirk nie do końca rozumie ideii tych korekt. W moim mniemaniu ma ona tylko i wyłącznie służyć zwiększeniu szansy na bezproblemowe rozumienie tekstu. Niewyobrażalnie denerwujące są na przykład wielozdaniowe wypowiedzi, w których nie uświadczymy ani jednego przecinka tudzież kropki. I tutaj każdy moderator odwala dobrą robotę.
Spór toczy się głównie o slang linuksowy. O przypadkach usuwania emotoikonek itp. nie wspomnę, ponieważ uważam to za kompletny idiotyzm (z całym szacunkiem), oczywiście wtedy, gdy emotoikonki nie utrudniają czytania tekstu, tzn. nie jest ich zbyt dużo. Wracając do slangu, uważam, że to jest kwestia gustu. Różnorakie neologizmy (jak to już wczesniej powiedziano) powstały po to, aby przyśpieszyć komunikację (wspomniany reboot). Z drugiej strony jestem przeciwnikiem akronimów typu IMHO, ale trzeba przyznać, że przyśpieszają komunikację. Sam fnmirk korzysta ze skrótów typu PW. Co w nich złego?
Przesadzasz, fnmirk. Moim zdaniem. Zresztą, nie tylko moim. Oczywiscie niektóre posty również zasługują na edycję, a obie strony mają rację. Aczkolwiek chodzi o to, żeby zachować w tym wszystkim odrobinę rozsądku. Bo to forum ma uczyć obsługi Debiana, a nie skupiać purystów językowych takich, jak Ty, fnmirk. Wcale nie trzeba być kimś takim, aby skonstruować wypowiedź kulturalną i zrozumiałą zarazem. To, że Ty napisałbyś tego posta inaczej (może piękniej i poprawniej, ale nie bardziej zrozumiale), nie znaczy, że masz prawo go zmieniać bez względu na wszystko. To w końcu każdy pisząc własne posty wystawia nam opinię o jego inteligencji i wiedzy, właśnie starannością wypowiedzi. Nie wszyscy muszą być uczeni.
Podsumowując, nie pocieszę Was, użytkownicy. Wasze komentarze są na nic, bo ktoś wie lepiej.
Pozdrawiam.fnmirk pisze:Widać demokracja nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.
Witam serdecznie,
emcee tak trafnie napisał, że mogę tylko poprzeć jego słowa. Przy całym szacunku do zaangażowania fnmirk-a, pozwolę sobie przedstawić pewien niefortunny przypadek. Napisałem kiedyś posta, w którym zmienił temat - JEGO SENS (przepraszam za krzyk). Nie chodziło o błędy ortograficzne czy interpunkcję. Być może to co napisałem było pozbawione sensu. Wówczas należało (moim zdaniem) umieścić to w koszu. Pragnę zauważyć, że to co ja piszę jest moją intelektualną własnością - choćby kiepską. Jeśli zdaniem moderatora zasługuje to na przeniesienie do kosza to trudno, ale wstawianie sekwencji własnych słów w poście pod którym widnieje mój podpis nie jest w porządku.
Moja druga uwaga dotyczy działań moderatorów, polegającej na wstawianiu znaków interpunkcyjnych tak, aby tekst był czytelny logicznie. To moim zdaniem nieporozumienie. Nie powinni tego robić, bo to oznacza, że Oni nadają treści sens który Ich zdaniem jest poprawny. Oni nie wiedzą gdzie przecinek postawiłby autor posta gdyby go o to poprosić. Takie posty moim zdaniem należy umieszczać w koszu.
Po trzecie (tak na marginesie) nie zgadzam się z fnmirk-iem, że
Serdecznie wszystkim z fnmirk-iem włącznie dziękuję za to, że to forum JEST. Mam nadzieję, że kompromis jakoś - z czasem - nastanie.
Z pozdrowieniami (szczególnymi dla pavbaranov do którego jeszcze się odezwę)
piobad
emcee tak trafnie napisał, że mogę tylko poprzeć jego słowa. Przy całym szacunku do zaangażowania fnmirk-a, pozwolę sobie przedstawić pewien niefortunny przypadek. Napisałem kiedyś posta, w którym zmienił temat - JEGO SENS (przepraszam za krzyk). Nie chodziło o błędy ortograficzne czy interpunkcję. Być może to co napisałem było pozbawione sensu. Wówczas należało (moim zdaniem) umieścić to w koszu. Pragnę zauważyć, że to co ja piszę jest moją intelektualną własnością - choćby kiepską. Jeśli zdaniem moderatora zasługuje to na przeniesienie do kosza to trudno, ale wstawianie sekwencji własnych słów w poście pod którym widnieje mój podpis nie jest w porządku.
Moja druga uwaga dotyczy działań moderatorów, polegającej na wstawianiu znaków interpunkcyjnych tak, aby tekst był czytelny logicznie. To moim zdaniem nieporozumienie. Nie powinni tego robić, bo to oznacza, że Oni nadają treści sens który Ich zdaniem jest poprawny. Oni nie wiedzą gdzie przecinek postawiłby autor posta gdyby go o to poprosić. Takie posty moim zdaniem należy umieszczać w koszu.
Po trzecie (tak na marginesie) nie zgadzam się z fnmirk-iem, że
- moim zdaniem prawie zawsze jest najgorszym (poza przypadkami typu jak ślepej kurze ziarno)demokracja nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem
Serdecznie wszystkim z fnmirk-iem włącznie dziękuję za to, że to forum JEST. Mam nadzieję, że kompromis jakoś - z czasem - nastanie.
Z pozdrowieniami (szczególnymi dla pavbaranov do którego jeszcze się odezwę)
piobad
Na wątek natknąłem się przypadkiem i przed chwilą. Nie chcę "odgrzewać kotletów" a zwłaszcza "rozdrapywać ran", ale jako użytkownik tego forum z jakimś tam stażem i znajomością forum, uważam, że zabrać głos należy.
Przede wszystkim, wiele słów, które tu (niepotrzebnie?)wypowiedziano ma charakter wyraźnie emocjonalny i osobisty. Trudno się temu z jednej strony dziwić (nikt nie lubi być poprawiany i pouczany), z drugiej jednak osobiste zaangażowanie uniemożliwia/utrudnia spokojną i kulturalną dyskusję merytoryczną.
Po drugie, uważam to forum za (prawie)wzorowe pod względem porządku i estetyki. Korzystam (bo muszę) również z innych tematycznych forów i czasami po prostu nie chce mi się czytać postów, w których sami moderatorzy nie dbają o poprawność (nie tylko ortograficzno-interpunkcyjną, ale nawet komunikacyjną) swoich wypowiedzi. I tutaj należą się naprawdę fnmirkowi słowa uznania za pracę jaką wkłada. Chciałbym również zauważyć, że biorąc pod uwagę ilość jego ingerencji w posty użytkowników - tak, to prawda, moim zdaniem też jest ich (za)dużo - to liczba usunięć i ostrzeżeń jest na bardzo niskim poziomie. Nie będę tu przez grzeczność przywoływał nazwy jednego z (naj)większych polskich forów poświęconych jednej z dystrybucji (zapewne wszyscy i tak wiedzą, o które chodzi), gdzie tego typu praktyki moderatorów w połączeniu z lekceważącym a czasem niegrzecznym odnoszeniem się do użytkowników, zwłaszcza tych mniej doświadczonych, są na porządku dziennym. Nie przesadzajmy więc z tą "cenzurą".
Po trzecie, forum to nie tylko treść, ale przede wszystkim ludzie. A ludzie, jak to ludzie, każdy z nas jest inny. Po co nam te wymyślne ksywki, avatary, sygnaturki? W ten sposób każdy chce się odróżnić od innych. Te różnice to również styl wypowiedzi, charakter używanego języka, emotki, a nawet slang. Też nie lubię czytać postów "najeżonych" akronimami. Jestem jednak przeciwny ich automatycznemu poprawianiu wg jednego obowiązującego szablonu. Czasami post "odarty" z tego typu pozornie nic nie znaczących czy nawet błędnych słów, paradoksalnie, traci swój indywidualny i niepowtarzalny charakter, a czasami nawet sens, który nadawał mu kontekst w jakim się znajdował.
Dlatego we wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. fnmirk, jestem za "encyklopedią" i porządkiem, ale dla mnie ważniejsza jest zbiorowość jaką tworzymy, użytkownicy z ich charakterystycznym stylem i "ułomnościami" (oczywiście w pewnych granicach ;-) ), bo ludzie tacy właśnie są z istoty.
Pozdrawiam
Przede wszystkim, wiele słów, które tu (niepotrzebnie?)wypowiedziano ma charakter wyraźnie emocjonalny i osobisty. Trudno się temu z jednej strony dziwić (nikt nie lubi być poprawiany i pouczany), z drugiej jednak osobiste zaangażowanie uniemożliwia/utrudnia spokojną i kulturalną dyskusję merytoryczną.
Po drugie, uważam to forum za (prawie)wzorowe pod względem porządku i estetyki. Korzystam (bo muszę) również z innych tematycznych forów i czasami po prostu nie chce mi się czytać postów, w których sami moderatorzy nie dbają o poprawność (nie tylko ortograficzno-interpunkcyjną, ale nawet komunikacyjną) swoich wypowiedzi. I tutaj należą się naprawdę fnmirkowi słowa uznania za pracę jaką wkłada. Chciałbym również zauważyć, że biorąc pod uwagę ilość jego ingerencji w posty użytkowników - tak, to prawda, moim zdaniem też jest ich (za)dużo - to liczba usunięć i ostrzeżeń jest na bardzo niskim poziomie. Nie będę tu przez grzeczność przywoływał nazwy jednego z (naj)większych polskich forów poświęconych jednej z dystrybucji (zapewne wszyscy i tak wiedzą, o które chodzi), gdzie tego typu praktyki moderatorów w połączeniu z lekceważącym a czasem niegrzecznym odnoszeniem się do użytkowników, zwłaszcza tych mniej doświadczonych, są na porządku dziennym. Nie przesadzajmy więc z tą "cenzurą".
Po trzecie, forum to nie tylko treść, ale przede wszystkim ludzie. A ludzie, jak to ludzie, każdy z nas jest inny. Po co nam te wymyślne ksywki, avatary, sygnaturki? W ten sposób każdy chce się odróżnić od innych. Te różnice to również styl wypowiedzi, charakter używanego języka, emotki, a nawet slang. Też nie lubię czytać postów "najeżonych" akronimami. Jestem jednak przeciwny ich automatycznemu poprawianiu wg jednego obowiązującego szablonu. Czasami post "odarty" z tego typu pozornie nic nie znaczących czy nawet błędnych słów, paradoksalnie, traci swój indywidualny i niepowtarzalny charakter, a czasami nawet sens, który nadawał mu kontekst w jakim się znajdował.
Dlatego we wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. fnmirk, jestem za "encyklopedią" i porządkiem, ale dla mnie ważniejsza jest zbiorowość jaką tworzymy, użytkownicy z ich charakterystycznym stylem i "ułomnościami" (oczywiście w pewnych granicach ;-) ), bo ludzie tacy właśnie są z istoty.
Pozdrawiam