Strona 2 z 4

: 29 stycznia 2009, 05:30
autor: lis6502
Zależy co kto rozumie pod tym pojęciem. Ale prawda jest taka że w chwili gdy piszę te słowa gdzieś tam w świecie ktoś zapuszcza właśnie dDoS i myślisz że ktoś się tym zajmie? ¯eby wyłapać Bogu ducha winnych ludzi którzy nawet o tym nie wiedzą? Nie wydaje mi się. Za dużo takich wałków przechodziło w Polsce, kiedy najczęściej neostradziarze służyli za narzędzie w tych atakach.

: 29 stycznia 2009, 10:02
autor: yantar
Powiedz to mojemu znajomemu, ktorego komputer utknal na pare miesiecy w policyjnym areszcie. Jak sie komus wydaje, ze "mnie to nigdy nie spotka", "za duzo jest takich spraw" to niech przeczyta prawa murphiego ;d.
lis6502 pisze:Za dużo takich wałków przechodziło w Polsce, kiedy najczęściej neostradziarze służyli za narzędzie w tych atakach.
Bez urazy, to oklepana gadka krazaca po polskim internecie nie majaca w zasadzie zadnego pokrycia w danych.

: 29 stycznia 2009, 10:25
autor: pavbaranov
lis6502 pisze:Jedno jest pewne na bank: twórcy wirusów to bardzo utalentowani i kreatywni ludzie.
Pewnie tak. Bardzo często jednak, wykorzystują indolencję firm wypuszczających jakieś oprogramowanie, które mimo wiedzy o jakiejś dziurze w systemie nie naprawiają jej. Częste w przypadku MS, ale i w towarzystwie linuksowym również zdarzające się. Od czasu, zaś kiedy linux przejął windowsowe, początkowo, wynalazki, nie byłbym już tak pewny tego, że oglądając jakąś stronę z jakimś skryptem (jakimkolwiek), nie wykonuje mi się coś niechcianego.

Przy okazji - pierwszy wymyślony wirus na linuksa - działał właśnie na takiej mniej więcej zasadzie. Wykorzystywał naturalny mechanizm linuksa do swojego odpalenia. Faktem, że nic nie robił i powstał, by udowodnić, że wirusy na linuksa są możliwe. Cokolwiek jednak nie mówić - jakieś zagrożenie, także na systemach linuksowych istnieje, choć z drugiej strony fakt, że używając go jako jedynego środowiska od kilku lat znalazłem w mailach kilka wirusów/skryptów windowsowych (przez 3 lata bodaj ze 3 właśnie), które oprócz tego, że system (clamav) przerzucił je od razu do kosza, nie zrobiły żadnego kuku w systemie. Kiedy miałem WinXP, nawet z aktualizowanym oprogramowaniem (antywirusowym, antyszpiegowskim, i kilka jeszcze anty-; swoją drogą nieźle pamięci to zabiera), zdarzało mi się, że oglądając jakąś stronę zapuszczał się jakiś spy, czy trojan.

: 29 stycznia 2009, 11:05
autor: Ventrue
A pamięta ktoś może msblastera? Wystarczyło być w sieci 10-15 minut bez firewalla i już Windows był zarażony tym syfem...

: 29 stycznia 2009, 11:09
autor: Rad
Blaster korzystał z dziury w RPC. Bieżące uaktualnianie Windowsa zapobiega takim wirusom (i w ogóle większości wirusów).

: 29 stycznia 2009, 11:33
autor: pavbaranov
Rad pisze:Bieżące uaktualnianie Windowsa zapobiega takim wirusom
Jasne, tylko zwróć uwagę, że są osoby, które mają WinXP SP1, kupione, legalne itp. Instalacja z dostępem do sieci powoduje, że się ściągnie blaster, zanim zdążysz cokolwiek zrobić by załatać tę dziurę.
W sumie, gdyby nie była to firma informatyczna, tylko np. samochodowa, to rozwiązanie takiego problemu rozesłać powinna do użytkowników systemu lub powinienem móc pójść do sprzedawcy i dostać od niego WinXP pozbawione wad.

: 29 stycznia 2009, 11:42
autor: Rad
pavbaranov pisze:Jasne, tylko zwróć uwagę, że są osoby, które mają WinXP SP1, kupione, legalne itp. Instalacja z dostępem do sieci powoduje, że się ściągnie blaster, zanim zdążysz cokolwiek zrobić by załatać tę dziurę.
W sumie, gdyby nie była to firma informatyczna, tylko np. samochodowa, to rozwiązanie takiego problemu rozesłać powinna do użytkowników systemu lub powinienem móc pójść do sprzedawcy i dostać od niego WinXP pozbawione wad.
Jeżeli ma się oryginalnego Windowsa to chyba można za darmo załatwić sobie od MS (albo sprzedawcy) płytkę z Windowsem + najnowszy SP. Coś takiego kiedyś czytałem, niestety nie potrafię teraz przedstawić konkretnych dowodów :) .

: 30 stycznia 2009, 02:16
autor: KeFaS
Taką płytkę można sobie samemu zrobić - jest darmowe oprogramowanie do tego. Warto przed formatem ściągnąć najnowszego SP i najlepiej jeszcze najnowsze aktualizacje w formie plików .exe (wszystko jest dostępne na stronie MS) i to wszystko "złożyć" w formie jednego instalatora razem z Windowsem.

: 30 stycznia 2009, 07:00
autor: pavbaranov
Taką płytkę można sobie samemu zrobić
To, to ja wiem, tylko... jak płacę, to wymagam. Przepraszam, bawić się w robienie czegokolwiek samemu, zwłaszcza, jak nie mam dostępu do internetu (a jest potrzebny), jest dobre w przypadku Linuksa, BSD, pewnie jeszcze kilku innych. W przypadku gdy płacę za system, chcę, by jego producent traktował mnie poważnie.

: 30 stycznia 2009, 10:18
autor: szmergiell
pabvbaranov skoro nie masz dostępu do Internetu, to nie potrzebujesz SP2 z firewallem. Skoro jednak masz dostęp do Internetu, z legalnym systemem zawierającym SP1 to zapewne jest tak skonfigurowany, że automatycznie pobierze aktualizacje a po restarcie je wgra.
Generalnie oprogramowanie w postaci SP od Microsoftu jest dostępne nie tylko na stronie microsoft.com ale również w różnych portalach zajmujących się tematyką komputerową. Nie wiem, czy istnieje opcja: zadzwoń do nas, a podeślemy ci płytkę z softem. Jednakże, czy istnieje w ogóle taka firma, postępująca w ten sposób?
Wiem, że byłoby fajnie, ale (chyba) nikt jeszcze na to nie wpadł ;)