PhockouS pisze:jedi1 pisze:- Większość programów, które są przydatne na Linuksie jest też na Windowsa. (choćby Firefox, który pod Linuksem delikatnie rzecz biorąc "odstaje")
- Spójne środowisko graficzne. Pod Linuksem mamy Gnome, Kde i jeszcze parę innych mniej liczących się managerów okien, co jest ogólnie rzecz biorąc fajne, ale tworzy problemy.
- Przede wszystkim jednak Windows ma wsparcie od twórców oprogramowania i sprzętu.
Dlatego masz pod nickiem napisane - początkujący.
XFCE u mnie nie powoduje ¯ADNYCH problemów, a na wsparcie sprzętowe nie narzekam - wszystko działa.
EOT, ale coś mi tu śmierdzi hejtingiem
O tym hajtingu to do mnie? ;-)
To co mam pod nickiem to napisałem jak się tutaj rejestrowałem, trochę się od tego czasu zmieniło ;-)
Jeśli chodzi o to środowisko graficzne, to zainstaluj domyślne OpenOffice.org na KDE, bez pakietu OpenOffice.org-kde, to zobaczysz o co chodzi. Tak samo Firefox bez skórki wygląda nieciekawie na KDE. Może to są pierdoły, ale z niektórymi programami były większe problemy np. z czcionkami (FreeCiv).
Ze sprzętem to jest jak się trafi, teraz już z wifi raczej problemów nie ma, ale wcześniej tak różowo nie było. Przykład jakieś 4 miesiące temu, system Ubuntu Server, karta D-link DWL-G122, chipset któryś ralink. Kernel wykrywał sprzęt, diody na karcie się świeciły, sieci bezprzewodowe listował. Wyglądało, że wszystko jest ok, niestety nie mogłem się podłączyć do sieci. Okazało się, że kernel użył modułu ralink (nie podam teraz numerku, bo już nie pamiętam), zamiast rt73 (bodajże, bo też już nie pamiętam). Trochę czasu zajęło zanim do tego doszedłem.
Parę problemów mogę jeszcze wypisać.
Nie odbierajcie tylko tego posta, jako wrogi dla Linuksa, bo lubię ten system i używam praktycznie codziennie w jakiejś formie, ale wywyższanie systemu, dlatego że komuś pasuje filozofia albo "u mnie działa", trochę mnie bawi.