Tu się nie zgodzę co do Virtualboxa.ccchbc pisze:Nie polecam za to jakichś otwarto kodowych cudaków w stylu virtualbox czy qemu - to są dobre programy, ale do specyficznych zastosowań, jako rozwiązanie wirtualizacji ogólnego przeznaczenia się nie nadają (Windows na qemu chodzi jakieś 10x wolniej niż normalnie).
Używam go juz od roku i nie ma żadnych problemów ze stabilnością i działaniem. Wirtualka działa tak samo szybko jak natywny Windows. Wolniej jedynie działa drukowanie przez sieć.
Mam przydzielone połowę RAM-u i pamięci video i tyle. Oczywiście XP beż żadnych antywirusów przez NAT, a dostęp do danych na dyskach Linuksa tylko przez sambę a nie przez ,,guest additions'' czy jakoś tam.
Dobre rzeczy o VMWare też słyszałem ale nie sprawdzałem. Nie wiem czy jest darmowy niekomercyjne jak VBox
Co do używania wine to jest różnie. Lepiej zachowuje się crossover - płatna wersja. Mam używam, jestem zadowolony, jednak nie mam pewności czy Microsoft nie zabrania instalacji Ms Office nie na Windowsie. Mimo legalnej wersji office-a używanie nie przez Windowsa może być nielegalne. Czy się mylę?
Pozdrawiam wobo