Cóż okazało, że w wyniku działania niezidentyfikowanych sił nadprzyrodzonych zniknął mi pakiet libmesa-dri a bez tego direct rendering nie działa. Doinstalowałem i wszystko śmiga. Jedyne co mnie trochę denerwuje to kursor myszki z Xów który ląduje mi zwykle na środku ekranu i nie idzie go schować.
Z drugiej strony jestem pod wrażeniem Wine, które nie dawno jeszcze nie było wstanie uruchomić pasjansa z Windowsa a teraz można grać w gry tak samo jak na systemie z redmond... oby tak dalej