Dodam, że wersja testowa obecnie znacznie mniej się ,,sypie'' po aktualizacjach niż za czasów Squeeze - wtedy używałem stabilnej wersji bo czasu nie było na ciągłe naprawy.
Ja głównie używam debiana 6.0 i 7.0 jako NATy oraz serwery www. Sprawdzają się idealnie Można je restartować w nieskończoność i nic się z nimi złego nie dzieje.
pone13 pisze:Dodam, że wersja testowa obecnie znacznie mniej się ,,sypie'' po aktualizacjach niż za czasów Squeeze - wtedy używałem stabilnej wersji bo czasu nie było na ciągłe naprawy.
Czyli testowy nie powinien sprawiać większych problemów?
Dla początkującego proponuję Wheezy. Znaczenie mniej zabawy w naprawianie. Naucz się najpierw normalnie konfigurować i używać systemu, a potem spróbuj innej gałęzi. Bo jak sobie nie będziesz dawał rady to się zniechęcisz do Linuksa.
Yampress pisze:Dla początkującego proponuję Wheezy. Znaczenie mniej zabawy w naprawianie. Naucz się najpierw normalnie konfigurować i używać systemu, a potem spróbuj innej gałęzi. Bo jak sobie nie będziesz dawał rady to się zniechęcisz do Linuksa.
No dobrze, zainstaluję sobie wersję stabilną. Zawsze sobie mogę potem przeskoczyć na testową.
A ja tam pracowałem na wersji testowej). Dlaczego? Ano bo nie chce mi się ciągle grzebać, bo coś tam gdzieś nie chodzi tak jakbym chciał.
Poczytaj threads/29490-Quo-Vadis-Debian