Strona 2 z 2

: 24 sierpnia 2007, 22:28
autor: mlyczek
Johnny Rico pisze:tak czy siak teraz jak zadzwonisz do TP to by Ci to uznali ]
teraz to już i tak po fakcie, bo 12 miesięcy czasu na reklamację już dawno minęło, rachunek zapłacony.
Johnny Rico pisze:Ja powiem tylko tyle że wielokrotnie spotkałem się z tym że ta firma dzwoniła na 9393 i podszywała się pod klienta by wziąć numer ewidencyjny. Jak również ta i jeszcze jedna z małymi rachunkami (ostatnio) wchodzi do domu i mówi że są z telekomunikacji albo że TP przestaje istnieć i teraz oni to przejmują i trzeba tu podpisać.
wiem, ale Ty podałeś choć przykład, a velmafia nic. O to mi chodziło, z tym, że to stwierdzenie nic nie znaczy, bo velmafia go nie uzasadnił, nie napisał dlaczego wg niego tele2 śmierdzi, a takie coś można napisać o wszystkim bez problemu.

: 26 sierpnia 2007, 12:39
autor: Johnny Rico
mlyczek pisze: teraz to już i tak po fakcie, bo 12 miesięcy czasu na reklamację już dawno minęło, rachunek zapłacony.
bywa... no to nic nie poradzę :)
mlyczek pisze: wiem, ale Ty podałeś choć przykład, a velmafia nic. O to mi chodziło, z tym, że to stwierdzenie nic nie znaczy, bo velmafia go nie uzasadnił, nie napisał dlaczego wg niego tele2 śmierdzi, a takie coś można napisać o wszystkim bez problemu.
I tu się zgadzam, bez uzasadnienia to faktycznie bezsensu...

A tak na marginesie to znacznie zeszliśmy z tematu :) z tego co pamiętam to temat był o modem z Tele2... odpowiedz w sumie już padła wiec ja kończe ten spam :)

: 17 października 2007, 16:04
autor: Sorcerer
mlyczek pisze: czytam to co podpisuję. Dokładnie się zastanawiam zanim się na coś zdecyduję, więc nie chodzi mi tutaj o to, że np. zdziwiłem się, że umowa przeszła mi na czas nieokreślony, bo nie doczytałem gdzieś. Chodzi mi np. o rachunek za telefon wzięty z kosmosu. Po bilingu doszedłem, że to połączenia z internetem dial-up (wtedy jeszcze nie miałem neostrady). Tylko, że tak się składało, że bardzo dokładnie kontrolowałem czas połączeń z internetem oraz numery z jakimi się łączyłem (miałem do tego specjalny program), nie wchodziłem na strony, na których mogły dopaść mnie dialery. Reklamację jeden konsultant przyjął, a po pół godzinie drugi dzwoni i mówi, że kolega się pomylił i nie można tej reklamacji przyjąć. Musimy ten rachunek zapłacić i nic się nie da z tym zrobić. Ceny za połączenia nie były naliczane jednakowo nawet dla tego samego numeru w tych samych godzinach.

.
Witam. Miałem dokładnie to samo zjawisko z TPSA - ja siedziałem na modemie 33 godziny, a na bilingu było 45 i nie dało się nic zareklamować. Od paru lat jestem klientem Tele2, miałem też u nich net przez modem i nigdy nie było z nimi żadnych problemów.