Strona 2 z 4

: 29 września 2007, 16:26
autor: dagome
Linuxa mam od kilku dni i co chwilę ogarnia mnie zwątpienie :)

Mówcie co chcecie, ale Winda i Linux to dwa całkowicie inne światy. Póki co zawziąłem się, że chcę mieć Debiana jako SO i już. ¦ciągnąłem sam czysty system w wersji testing, resztę staram się doinstalowywać na bierząco. Męczę się przy tym strasznie, parktycznie od nowa "Uczę się chodzić", ale z każdym dniem odkrywam coś nowego i prawdę pisząc wciąga mnie ten system. Nie ma co ukrywać - póki co jestem ostatnim linuksowym osłem, lamą po całości, ale staram się i mam nadzieję, że za jakiś czas okiełznam ten system.

: 29 września 2007, 17:18
autor: yantar
Dla watpiacych zainstalowalem Ubuntu gdzies pod koniec kwietnia, od tamtej pory XPeka z wlasnej woli odpalilem ze trzy razy. (Raz zeby nagrac plyte z Debianem, drugi chyba sprawdzic jakis numer gadu-gadu w Konnekcie i raz mi sie zachcialo pograc we Freespace2 na Ubuntu i musialem zajrzec na Xpeka jakie pliki skopiowac :P).
Jedyne co mi przychodzi na mysl, albo warto najpierw zaczec od w pelni wyposazonego distro jak Ubuntu/PCLinux albo Debiana ale bez zbytniego przykrawania instalacji bo poczatkujacy nie wie zwyczajnie czego brakuje i moze miec pozniej wrazenie, ze wszystko jest toporne albo cos nie dziala =]
Ale warto sie przemoc i przecierpiec poczatki :)

: 29 września 2007, 17:20
autor: Zarov
Chwile zwątpienia miałem na samym początku, jeszcze jak miałem Mandrive. Za żadne skarby nie mogłem zrobić ST330 na tej dystrybucji, nawet kupiłem sobie Chipa z Mandrivą mówiąc sobie "Wydaleś 30zł na to więc niech sie nie zmarnuja", oczywiscie nie zmarnowały sie. Później już było z górki. Tylko pewna sprawa że chciałem bardzo mieć Linuksa, byłem gotów iść po trupach do celu.

: 29 września 2007, 17:32
autor: Yampress
[quote="damianskulski"]bede teksnic ]

szkoda że nie widziałeś gentoo albo freebsd
tam byś musiał się dopiero nagimnastykować :]
przechodząc na win jednego nie będzie CI napewno brakowac
wirusów szpiegów i innych syfów :)
braknie CI niestety majstrowania w systemie bo tam
zazwyczaj wszystko od kliknięcia działa
a po jakimś czasie nie działa wcale :-P

: 29 września 2007, 18:18
autor: damianskulski
dagome pisze:Linuxa mam od kilku dni i co chwilę ogarnia mnie zwątpienie :)
mnie też ogarniało :-P
dagome pisze:za jakiś czas okiełznam ten system
przed tobą dużo pracy
Yampress pisze:przechodząc na win jednego nie będzie CI napewno brakowac
wirusów szpiegów i innych syfów :)
nie bedzie bo na linuxie tego nie było :-) no, ale zainstaluje antivira który mało żre ramu i jakoś to będzie
Yampress pisze:braknie CI niestety majstrowania w systemie
w linuxie za tym nie przepadałem :-/
Yampress pisze:bo tam
zazwyczaj wszystko od kliknięcia działa
linux jest w porównaniu do win zbyt konfigurowalny i wystarczy znać hasło roota aby tak namieszać w systemie, że nie będzie się chciał włączyć :mrgreen:
Yampress pisze:a po jakimś czasie nie działa wcale
czy ja wiem... wszystko ma swoje wady i zalety...

: 29 września 2007, 21:53
autor: pavbaranov
Nie. No, może nie do końca. Lata temu, kiedy po raz pierwszy spróbowałem RedHata, bodaj jakiejś 6 jeszcze, linux wydawał mi się nie do życia (a przynajmniej nie dla mnie). Od kiedy świadomie przesiadłem się na niego około 2-3 lat temu, jedynie co zrobiłem, to... wyrzuciłem (legalnego) windowsa XP ;)
A czy są trudności? No są. Niewielkie i najczęściej sprzętowe (coś nie jest obsługiwane, albo nie tak, jakbym chciał); niekiedy jakiś program nie działa poprawnie. Na pierwszą okoliczność mam 2 sposoby - zmiana dystrybucji (do niedawna była Mandriva, którą sobie chwalę za prostotę, ale teraz doceniam stabilność Debiana), albo... problem musi poczekać na mój wolny czas, kiedy znajdę rozwiązanie. Natomiast od tych 2-3 lat nie mam najmniejszej ochoty wracać do windy, a praca na niej (jeśli jest to cokolwiek więcej niż odebranie poczty, czy napisanie kilku zdań) jest dla mnie katorgą.

: 01 października 2007, 10:25
autor: wojtekz_
To co mnie najbardziej frustruje w Linuksie, to brak porządnej dokumentacji (doskonałym przykładem jest openssl). Poza tym niektóre programy robią wrażenie, że autor miał dobry pomysł na początku, ale nie starczyło mu motywacji, żeby go porządnie wykończyć. Dlatego jednak używam windy, bo w komercyjnych programach jest jedno i drugie.

: 01 października 2007, 15:27
autor: Junkers
Kilka razy myślałem już że dam sobie spokój z Debianem.

1. Instalacja sterowników do mojej starej karty sieciowej - niesławnej rt2400.
2. Instalacja sterowników do mojej karty dźwiękowej - Realtek ALC883
3. Grzebanie w codekach od ekranu.

I kilka pomniejszych kryzysów.

: 01 października 2007, 16:38
autor: Arnvald
damianskulski pisze: linux jest w porównaniu do win zbyt konfigurowalny i wystarczy znać hasło roota aby tak namieszać w systemie, że nie będzie się chciał włączyć :mrgreen:
No właśnie, hasło roota, a w Windowsie zapewne cały czas siedzisz na koncie z uprawnieniami administratora. Tak więc wystarczy, że dopuścisz kogoś do komputera i może Ci namieszać, w linuksie tak nie będzie.
Swoją drogą w Windowsie też da się tak namieszać, że nie będzie chcial się uruchomić...

Ja jak każdy początkujący miewam chwile zwątpienia, ale dzielnie siedzę na Debianie i pokonuję kolejne problemy ;)

: 01 października 2007, 17:04
autor: damianskulski
myslac o konfigurowalności linuxa miałem na myśli dodawanie 4 pasków na około monitora, usunięcie przycisku menu i wiele takich "pierdół". w windowsie trzeba grzebać w rejestrze, aby coś poprzestawiać. więc i linux i windows m swoje wady i zalety.