: 13 kwietnia 2009, 16:03
Witajcie.
Już dość długo nie dawałem o sobie znać, teraz nadarzyła się ku temu okazja. Choć zaglądam do Was często to nic nie piszę właśnie przez Debiana po prostu wszystko działa co miało być uruchomione, nadal się kręci żona córka i wnuczka nie zgłaszają żadnych problemów (system nadal testowy).
Za to ja mam, a właściwie do dziś miałem problem, wszystkie mają na komputerach same ważne rzeczy i trochę obawiam się tam eksperymentować nadal przecież jestem zielony.
W pracy kolegom też nie chce na dłużej komputera na kanale stawiać. Zaczyna być nudno i groźnie bo wszystko czego się dzięki Wam nauczyłem zaczyna przykrywać kurz zapomnienia. Do dziś, przypadkiem niespodziewanie wszedłem w posiadanie bardzo starego komputera (wyrzucony na złom) procesor Athlon 900, pamięci coś niecałe 400, płyta główna "elit grup", dołożyłem tylko kartę sieciową eż dostałem ,,surecom'' czy jakoś tak. No i jak myślicie jaki to pomysł mi do głowy od razu wpadł? Oczywiście że tak, ściągnąłem sobie przecież Debiana 5 stable wypaliłem i nie miałem okazji go zainstalować i pewno bym długo nie miał gdyby nie ten staruszek. Teraz my oba staruszki sobie wzajem gadać będziemy. I co, no oczywiście Lenny bez protestu się zainstalował. Karta sieciowa bez problemu wykryta internet działa i sobie do Was na gorąco piszę.
No i dlaczego Debian ano dlatego, że oba takie ramole jak ja i ten blaszany staruszek do porozumienia doszli.
Teraz to ja będę mógł nareszcie poszaleć bez obawy z konsoli przez roota się wyżywać i wszystko o czym tu przeczytam w ruch wprowadzać.
Debian tylko Debian.
Pozdrawiam Jurek
Już dość długo nie dawałem o sobie znać, teraz nadarzyła się ku temu okazja. Choć zaglądam do Was często to nic nie piszę właśnie przez Debiana po prostu wszystko działa co miało być uruchomione, nadal się kręci żona córka i wnuczka nie zgłaszają żadnych problemów (system nadal testowy).
Za to ja mam, a właściwie do dziś miałem problem, wszystkie mają na komputerach same ważne rzeczy i trochę obawiam się tam eksperymentować nadal przecież jestem zielony.
W pracy kolegom też nie chce na dłużej komputera na kanale stawiać. Zaczyna być nudno i groźnie bo wszystko czego się dzięki Wam nauczyłem zaczyna przykrywać kurz zapomnienia. Do dziś, przypadkiem niespodziewanie wszedłem w posiadanie bardzo starego komputera (wyrzucony na złom) procesor Athlon 900, pamięci coś niecałe 400, płyta główna "elit grup", dołożyłem tylko kartę sieciową eż dostałem ,,surecom'' czy jakoś tak. No i jak myślicie jaki to pomysł mi do głowy od razu wpadł? Oczywiście że tak, ściągnąłem sobie przecież Debiana 5 stable wypaliłem i nie miałem okazji go zainstalować i pewno bym długo nie miał gdyby nie ten staruszek. Teraz my oba staruszki sobie wzajem gadać będziemy. I co, no oczywiście Lenny bez protestu się zainstalował. Karta sieciowa bez problemu wykryta internet działa i sobie do Was na gorąco piszę.
No i dlaczego Debian ano dlatego, że oba takie ramole jak ja i ten blaszany staruszek do porozumienia doszli.
Teraz to ja będę mógł nareszcie poszaleć bez obawy z konsoli przez roota się wyżywać i wszystko o czym tu przeczytam w ruch wprowadzać.
Debian tylko Debian.
Pozdrawiam Jurek