Polskie Forum Użytkowników Debiana

A ja wybrałem bo był największy Serio mówię. 4 x DVD po 4 giga z groszami + 1 x DVD 2GB z updateami więc ssałem z neta 32dni
Tak sobie myślałem że jeśli Debi ma 17GB to co mają te liliputy po 900mega na pena? No i se zassałem - zainstalowałem - i teraz klnę siedząc na windo-szmelcu bo wifi Debi mi nie obsługuje.

dexterr pisze:i teraz klnę siedząc na windo-szmelcu bo wifi Debi mi nie obsługuje.

Przepraszam to od czego jest forum? Załóż nowy temat z problemem z Wi-Fi i pomożemy!

zazwyczaj wifi trzeba oddzielnie instalować

Mam osobny temat i właśnie go odszyfrowuję. Nawet nie spodziewałem się takiego zainteresowania. Na elektrodzie to pewnie bana bym już zarobił :-)

Dlaczego Debian?

I. Od (nie jestem pewien) 11 lat używałem Win XP (wcześniej win 98). Spełniał swe zadanie. Komputer mam nie pierwszej młodości. Pod XP wymieniłem podzespoły na, tzn. Pentium 4, 512mb RAM, płyta gł, zasilacz, dysk. Na tamte czasy to był szał.
W 2009 roku zrobiłem modernizację. Kupiłem Pentium'a Dual Core 1.8Ghz, wymieniłem RAM na szybszy (2GB), nowy dysk, grafika HD4670 (wszystko tak aby płyty nie wymieniać). W tamtych latach miałem fazę na wszelkiego rodzaju gry. Ale co po kolejnych 2 latach? Komputer w 2011 roku już nie dawał rady na najnowsze gry. Doszedłem do wniosku że nie będę wydawał pieniędzy na komputer. Wyrosłem z gier (nie pamiętam kiedy w coś grałem). W tym roku skończyło się wsparcie XP i system pomału wymiera. Testowałem przez jakiś czas Win 7. Ale przy 2GB RAM'u to cienko ( po starcie pobierał już 700mb RAM'u). Włączona przeglądarka, karta z youtube, jakieś 2 karty inne i filmik na yt w hd się tnie. Zrezygnowałem z 7 i wróciłem do XP. Przygodę z pingwinem zacząłem gdy kolega polecił mi płytkę z Ubuntu. Nawet z płyty to fajnie działało. W końcu coś nowego.

II. Dlaczego nie ubuntu?
W zasadzie to nie wiem... . System fajny, intuicyjny, przyjazny interfejs, czasem programy odmawiają posłuszeństwa. Ubuntu wgrałem na laptop Taty, zamiast Visty. Dla lapka z 2007r. to nowe życie. Dla taty ubuntu jest ok. Ale linuks nie zaczyna i nie kończy się na ubuntu. Wypróbowałem inne dystrybucje. Padło na Debian'a. Dziadzisko niesamowicie stabilny, szybki, a RAM-u po starcie u mnie pobiera 170-190 MB, później jak motyw i ikonki zmieniłem, parę programów zainstalowałem, to podskoczyło do 230-260 MB. Dla mnie rewelacja. Dodatkowo wyczytałem na wielu stronach, że Debian jest fajny do nauki posługiwania się terminalem itp.
System na którym mam wszystko czego mi potrzeba to dla mnie dobry system. Takim właśnie jest Debian. Zostaję na dłużej.

W moim kręgu zainsteresowań jest Fedora. Lecz na razie sobie go odpuszczę. Skupię się na nauce jednego systemu, a jak będę coś więcej umiał to wtedy pomyślimy nad odkrywaniem innego.


Jakie są istotne różnice między Fedorą a Debianem?


Pozdrawiam, Grzegorz

ubuntu sobie chwalę. polecam sprawdzić
[TABLE]
[TR]
[TD="bgcolor: #EEEEEE, align: left"]http://www.parking-lotnisko.com[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

[TABLE]
[TR]
[TD="bgcolor: #DDDDDD, align: left"]http://www.amos.auto.pl/oferta/bagazniki-rowerowe.html[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

espro pisze: (...)
Jakie są istotne różnice między Fedorą a Debianem?

takie, że jak nauczysz się Debiana, to będziesz brał pod uwagę przesiadkę tylko na Slackware / Gentoo / Arch. Czyli na dystrybucje bardziej zaawansowane. Ja po ~1 rok debianowania zaczynam się zastanawiać nad Slackware (brak zależności w pakietach), ale w żadnym momencie nie biorę pod uwagę dystyrybucje "proste i dla początkujących".

Jakie są istotne różnice między Fedorą a Debianem?

Niedawno oglądałem fedorę i jak dla mnie to:
Debian jest Wheezy, Jessie, Sid czyli stabilny, testowy, niestabilny starsze wersje programów, nowsze i najnowsze.
A jak instalujesz fedorę to jakby patrzeć po numerkach programów to jakby debian Jessie, to tak o wersjach programów. Gdzie nie gdzie piszą że mniej stabilna nie odczułem ale krótko miałem.
Mam nowszy i starszy komp fedorę instalnełem na nowszym chodziła piorunem (z kde) sytym że miałem ją tylko 3 dni ale tak to ładnie chodziła.
W fedorze na przykład jest tak że jak sobie dasz komendę yum update to i po restarcie nowe jojko masz zrobione, ale ja wolałbym sam wybrać jak jakiś nowy sprzęt i nie wykryty.
Do fedory podobno są też dawanie najnowsze pomysły ogólnie z całego świata linuksa technologie jakieś, coś tak czytałem. A debian ma te właśnie że jest stabilny, testowy, niestabilny i można popróbować wybrać czy chce się mieć święty spokój czy poszaleć na nowszym sofcie .
Fedora to taki trochę gotowiec w debianie nadal można zrobić instalacje taką jak chcesz to co chcesz od jojka aż po flesza .

tylko debiana umię na tyle żeby czuć się swobodnie

Dla czego Debian? Bo jest bardziej stabilniejszy i szybszy niż Ubuntu od którego zaczynałem swoją przygodę.