Proponuję dokładnie przeanalizować Wasze wypowiedzi w tym
temacie.
Jak dobrze porównacie moją działalność z tym co tam wypisujecie łatwiej zrozumiecie głupie i niepoparte żadnymi racjonalnymi argumentami niektóre wypowiedzi w tym temacie.
Błędom ortograficznym większość mówi nie. Zgadzacie się niemal jednomyślnie na używanie slangu bo to forum nie jest dla polonistów tylko dla zamkniętej kasty ,,ludzi z branży''.
W tym drugim temacie wspomina się o lobbingu. Zastanówmy się co to jest lobbing (brzydkie słowo)? Zapewne większość odpowie, że potrzebne są pieniądze? Ja odpowiem, że i tak i nie. Czy nie zastanawia Was dlaczego Linux to niszowy system i traktowany jako ciekawa zabawka nie warta zachodu? Właśnie przez kastowość środowiska jego użytkowników, Linux pomimo znanych ogólnie zalet nie wchodzi na ,,salony'' i długo nie wejdzie.
Dopóki bibliotekarka w wiejskiej bibliotece nie zostanie przekonana do używania Linuksa, ksiądz na plebani, polonista czy historyk nie będzie przygotowywał swoich tekstów w Latex-u pod Linuksem, scenarzysta, pisarz, aktor, prawnik czy lekarz. Mogę tak wymieniać. Zapewne możecie dodać innych.
Wszyscy wymieni (i nie tylko) nie są przekonani do dołączenia do zamkniętej społeczności użytkowników Linuksa, która też do końca nie rozumie własnego ,,slangowego języka''. Właśnie ten język ich odpycha. Podam przykład.
Zaproponowałem i zainstalowałem Linuksa znajomemu prawnikowi. Jedyne błędy jakie zarzucił systemowi, którego używał przez tydzień były błędy stylistyczne i ortograficzne w dokumentacji i interfejsie. Powiedział - ja tego klientowi nie pokażę bo będę wobec niego niepoważny. Linux jest dobry dla dzieci.
Aby Linux był poważnym systemem potrzebni są w środowisku poloniści do wygładzenia i poprawności językowej interfejsu użytkownika. Nie dotrzemy do nich korzystając z języka jaki proponują
PhockouS i
winnetou. Swoją drogą miałem o nich lepsze mniemanie.
Można promować Linuksa na różne sposoby. Do jednych potrzebne są pieniądze do innych nie. Zacznijmy od promocji w sposób najprostszy i bez pieniędzy. Spróbujmy dotrzeć do humanistów i wyjdźmy na zewnątrz własnego zadufanego w umiejętności informatyczne ,,światka''. Przedstawmy, że informatyka jest dla ludzi, a nie tylko dla informatyków. Używajmy takiego języka, który będzie zrozumiały bez wysiłku właśnie dla polonistów. Pokażmy, że Linux jest dla nich stworzony i zrozumiały. Wtedy jak będzie w dobrym tonie pochwalenie się na salonach, że ma się zainstalowanego Linuksa, zagości Linux na poważnie w podręcznika szkolnych.