Komputer a wzrok
Wydaje się, że od "monitorów" w obecnych czasach nie ma ucieczki. Kto nie "poświęca" wzroku na dłubaniu w Debianie to siedzi długie godziny przy głupich monitorowych grach, lub ewentualnie nie głupich. W między czasie poświęca trochę wzroku na gapienie się w TV jeżeli ogląda tylko ciekawe programy (dla mnie to przeważnie programy przyrodnicze) to w miarę ma wzrok bezpieczny. Kto zaś jest telemaniakiem i ogląda wszystko Dodę Cichopek seriale i reszta głupot, w której nasza TV cechuje to zagrożenie jest nie tylko dla wzroku ale i dla głowy mocne.
Młodzież korzysta również z telefonów z dużymi ekranami (mnie się nadal wydaje, że telefon jest do gadania i wystarcza mi jakaś nokia, która ma już chyba 10 lat) ale teraz przez telefon się mało mówi a dużo patrzy.
Dużo ludzi też po prostu z konieczności musi z monitorem pracować (ja niestety muszę) tak że wzrok jest w naszym życiu bardzo istotny (chyba zawsze był) i trzeba o niego dbać to fakt. Psucia wzroku jednak nie unikniemy i jesteśmy z góry skazani na słaby wzrok w przyszłości wszyscy.
To tylko kwestia czasu i jak już to zostało obliczone za nie długo większość ludzkości niestety różne protezy na oczy będzie używać.
Wynika to z prostego faktu że nacisk selekcyjny na wzrok obecnie prawie nie występuje. Kiedyś dobry wzrok był konieczny do przeżycia. Kto miał pecha i urodził się ze słabym wzrokiem ginął szybko. Był zjedzony lub ginął z głodu.Wobec czego wada wzroku jak by nie brała udziału w rozmnażaniu i powielanie tego defektu nie występowało.
Teraz takiego nacisku nie ma więc wada wzroku nie jest eliminowana w żaden sposób. Tyle naukowcy na ten temat i myślę że coś z prawdy w tym jest. Moje osobiste przemyślenia przy okazji tego tematu poszły dalej (ciekawe że nikt o tym nie rozprawia). Mnie osobiście wydaje się że do przeżycia oprócz dobrego wzroku potrzebna była inteligencja. Skutek był taki że głupota będąc śmiertelną chorobą dość szybko była eliminowana. Teraz mam wrażenie że rozmnaża się doskonale. To co widzę każdego dnia tylko mnie w tym przekonaniu umacnia. Moim zdaniem rozkład normalny obecnie wyraźnie został zachwiany i głupoty jest zdecydowanie więcej niż by to miało z tego rozkładu wynikać.
Jak chcę sobie więcej optymizmu na dzień zapewnić wchodzę na forum i tu widzę, że dużo jednak młodych półki w głowie po sufit zapełnione i poukładane. Nie tylko Dodą i Cichopek młodzież żyje i to mnie buduje. Tu na forum to ja się czuje jakby mi dużo brakowało.
Jurek
Młodzież korzysta również z telefonów z dużymi ekranami (mnie się nadal wydaje, że telefon jest do gadania i wystarcza mi jakaś nokia, która ma już chyba 10 lat) ale teraz przez telefon się mało mówi a dużo patrzy.
Dużo ludzi też po prostu z konieczności musi z monitorem pracować (ja niestety muszę) tak że wzrok jest w naszym życiu bardzo istotny (chyba zawsze był) i trzeba o niego dbać to fakt. Psucia wzroku jednak nie unikniemy i jesteśmy z góry skazani na słaby wzrok w przyszłości wszyscy.
To tylko kwestia czasu i jak już to zostało obliczone za nie długo większość ludzkości niestety różne protezy na oczy będzie używać.
Wynika to z prostego faktu że nacisk selekcyjny na wzrok obecnie prawie nie występuje. Kiedyś dobry wzrok był konieczny do przeżycia. Kto miał pecha i urodził się ze słabym wzrokiem ginął szybko. Był zjedzony lub ginął z głodu.Wobec czego wada wzroku jak by nie brała udziału w rozmnażaniu i powielanie tego defektu nie występowało.
Teraz takiego nacisku nie ma więc wada wzroku nie jest eliminowana w żaden sposób. Tyle naukowcy na ten temat i myślę że coś z prawdy w tym jest. Moje osobiste przemyślenia przy okazji tego tematu poszły dalej (ciekawe że nikt o tym nie rozprawia). Mnie osobiście wydaje się że do przeżycia oprócz dobrego wzroku potrzebna była inteligencja. Skutek był taki że głupota będąc śmiertelną chorobą dość szybko była eliminowana. Teraz mam wrażenie że rozmnaża się doskonale. To co widzę każdego dnia tylko mnie w tym przekonaniu umacnia. Moim zdaniem rozkład normalny obecnie wyraźnie został zachwiany i głupoty jest zdecydowanie więcej niż by to miało z tego rozkładu wynikać.
Jak chcę sobie więcej optymizmu na dzień zapewnić wchodzę na forum i tu widzę, że dużo jednak młodych półki w głowie po sufit zapełnione i poukładane. Nie tylko Dodą i Cichopek młodzież żyje i to mnie buduje. Tu na forum to ja się czuje jakby mi dużo brakowało.
Jurek
Już poprawione. Jako że jesteśmy w "luźne" to sobie jeszcze napiszę. Mam do gramatyki i ortografii stosunek specjalny. Zawsze ortografią miałem problem i nigdy nie przywiązywałem do tego wagi. Wydawało mi się ze jeżeli zrozumiały jest sens czy znaczenie to ta ortografia i gramatyka tylko zbędne utrudnienie. Podziwiam takich ludzi, którzy od razu widzą takie błędy jakby były podkreślone na czerwono. Znam taką osobę, która autentycznie nie potrafi się skupić na sensie czy znaczeniu tekstu do momentu aż nie poprawi wszystkich błędów.
Mnie błędy zaczynają przeszkadzać w momencie kiedy nie mogę złapać sensu (najczęściej SMS od córki).
Gdyby tekst nie był monitorowany przez maszynę od błędów by się pewno roiło. Tego też już raczej nie zmienię. Na szczęście przed całkowitym blamażem dobrotliwy komputer mnie ratuje.
Szanuję, że inni ludzie mają inne zdanie i błąd poprawiłem.
Jeżeli tekst przeczytałeś to może masz na to swoje zdanie?
Niepokoi mnie fakt że zawsze moje teksty poprawiał Kolega fnmirk, a teraz do dłuższego czasu na forum go nie widzę.
Jurek
Mnie błędy zaczynają przeszkadzać w momencie kiedy nie mogę złapać sensu (najczęściej SMS od córki).
Gdyby tekst nie był monitorowany przez maszynę od błędów by się pewno roiło. Tego też już raczej nie zmienię. Na szczęście przed całkowitym blamażem dobrotliwy komputer mnie ratuje.
Szanuję, że inni ludzie mają inne zdanie i błąd poprawiłem.
Jeżeli tekst przeczytałeś to może masz na to swoje zdanie?
Niepokoi mnie fakt że zawsze moje teksty poprawiał Kolega fnmirk, a teraz do dłuższego czasu na forum go nie widzę.
Jurek
Mnie tam komputer na pewno powoli oczy wykańcza, ale to także przez brak samokontroli. I taki LCD też młóci oczy.
Ślipię w ten ekran jak nienormalny - tak z 14 godzin na dobę pewnie to i wzrok się pogarsza ćwierć dioptrii rocznie.
Stres także nie pomaga - bo jednak IT czasem potrafi ostro zestresować zwłaszcza jak się głupot porobi.
Ale i tak LCD to jest mistrzostwo świata w porównaniu do dawnych monitorów CRT.
Mam wbudowane podświetlenie ortów - gorzej z gramatyką.
fnmirk zrugał mnie kilkukrotnie za luźne traktowanie interpunkcji - mimo iż zawsze czytam co najmniej dwa razy każdego posta przed wysłaniem, aby uniknąć biczowania przez moderatora. Jednak chochlik wdarł się nieraz i dostało mi się po uszach.
Nawet w temacie luźne - dostałem reprymendę pisemną od ww.
Ślipię w ten ekran jak nienormalny - tak z 14 godzin na dobę pewnie to i wzrok się pogarsza ćwierć dioptrii rocznie.
Stres także nie pomaga - bo jednak IT czasem potrafi ostro zestresować zwłaszcza jak się głupot porobi.
Ale i tak LCD to jest mistrzostwo świata w porównaniu do dawnych monitorów CRT.
Mam wbudowane podświetlenie ortów - gorzej z gramatyką.
fnmirk zrugał mnie kilkukrotnie za luźne traktowanie interpunkcji - mimo iż zawsze czytam co najmniej dwa razy każdego posta przed wysłaniem, aby uniknąć biczowania przez moderatora. Jednak chochlik wdarł się nieraz i dostało mi się po uszach.
Nawet w temacie luźne - dostałem reprymendę pisemną od ww.
Według mnie niestety większość z nas za kilka, może kilkadziesiąt lat będzie skazana na noszenie okularów i pogarszanie się wzroku. Ludzkie oczy nie są dostosowane do sztucznego światła, przy którym siedzi się właściwie cały dzień. Odpowiednie ustawienia monitora, "odpoczynek" dla oczu co jakiś czas i kropelki nawilżające z pewnością pomogą, ale tylko do pewnego stopnia.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 maja 2013, 10:57
Zgadzam się z wypowiedzią powyższego pana Franeczek987 dokładnie ja mam ustawione biurko przed oknem czyli światło dzienne prosto trafia mi na oczy i dużo lepiej mi się pracuje niż miał bym mieć laptop gdzieś w rogu gdzie tylko jasność była by z monitora i to jest prawda jeżeli spogląda się co chwile na dalsze obiekty to jest super