Strona 3 z 4
: 16 kwietnia 2014, 18:06
autor: neo86
mati75 pisze:Bazuje na własnych repozytoriach opartych o Debian testing. Po raz kolejny siejesz zamęt po forach pisząc nieprawdziwe informację.
O ile się nie mylę
Debian Testing to
Debian 8 Jessie czyż nie? Z tego co wyczytałem Debian 7.x Wheezy wg. strony www oficjalnej Debian'a jest uważany przez twórców jako stabilny... To może Twórcy Debiana się mylą?
Mistrzu Mati75 czy mógłbyś zerknąć na zrzut ekranu z Live CD dystrybucji Point Linux 2.2 wówcas bazującej na stabilnym wydanie Debian 7.2 Wheezy:
Dziś to Point Linux 2.3 jest najnowszą wersją i bazuje na stabilnym Debian 7.4 Wheezy
Jeśli mnie oczy nie mylą pisze wyraźnie Wheezy.
Zatem przepraszam ale kto sieje zamęt? Ja w pełni rozumiem nadmiar pracy i rutyna może Ci się coś pomyliło? Nie szkodzi... Jesteś Mistrzem tak czy owak i cenię Twoją twórczość.
: 16 kwietnia 2014, 18:37
autor: mati75
Mylisz wersję testową z niestabilną o to mi chodziło. Do tego co napisałeś masz rację Point Linux, bazuje na wersji stabilnej.
: 16 kwietnia 2014, 19:08
autor: dedito
@Neo86 napisałeś, że Mint bazuje na Debian Sid czyli (niestabilnym).
I o to chodzi, że to nieprawda zgodnie z wyjaśnieniami powyżej.
Dokładniej rzecz ujmując to Mint bazuje na Ubuntu ale wątek jest o LMDE więc zakładam, że użyłeś tutaj skrótu myślowego.
: 16 kwietnia 2014, 19:47
autor: kowand
Linux Mint bazuje na Ubuntu a LMDE czyli Linux Mint Debian Edition bazuje na Debianie testing a nie na Sidzie.
: 16 kwietnia 2014, 20:26
autor: neo86
Ale zastanawia mnie tylko jedno skoro Debian 8 Jessie czyli Testing z czasem będzie zamrożony a potem przerodzi się w stabilny to dlaczego LMDE mimo że pisze, że bazuje na testowym jest tam napisane, że ma charakter Semi-Rolling (Ciągły?). Charakter dystrybucji Rolling to ja rozumiem Debian Sid stąd moje założenie, że LMDE to Sid. Mistrzu Mati75 możesz mi tumanowi po praniu mózgu przez Ubuntu wyjaśnić to? Zaczynam rozumieć "rasowych Debianowców" iż Ubuntu psuje konstruktywne myślenie w linuksie i ideologia świata Ubuntowca szlak trafia w Debianie
ale nie poddaje się. Staram się rozumieć coraz więcej z tego wyższego świata i to co zrozumiem i sam przy okazji wyhaczę podzielę się tu na forum czego efektem są moje drobne wpisy na forumowym blogu które jak widać nawet cieszą się jakimś zainteresowaniem więc złe chyba nie są. To w takim razie o co kaman z tym LMDE jaki on jest w końcu i na czym bazuje i dlaczego jest ciągły skoro bazuje na pierwotnie testowych wersjach które potem z założenia stają się stabilnymi. Można prosić o wykład?
: 16 kwietnia 2014, 23:20
autor: dedito
: 16 kwietnia 2014, 23:28
autor: neo86
dedito nadal mi to nie wyjaśnia dlaczego Linux Mint Debian Edition (LMDE) jest określany jako semi-rolling czyli jakby ciągły? To cecha dla Sid'a nie dla Testing czyli Testowego czyli obecnie Jessie. To mnie najwięcej interesuje bo Testing czyli Testowy będzie z czasem zamrożony i nowe wersje pakietów nie będą wydawane tylko głównie będą pracować już nad łatkami bezpieczeństwa zapewniającymi stabilność w wydaniu finalnym czyli Stabilnym podczas gdy w Debian Sid czyli rolling czyli ciągłym i łatki bezpieczeństwa i nowe pakiety ciągle są dodawane bez końca czyli bez wersji finalnej (stabilnej). To dlaczego LMDE określany jest jako semi-rolling testing to trochę masło maślane. Określenie z Sid'a i Jessie w jednym tak jak to rozumuję :/
: 16 kwietnia 2014, 23:37
autor: dedito
Tylko częściowo ciągły bo ma update packi co pół roku.
Edycja testing też jest ciągła bo przechodzą przez nie kolejne wersje Debiana w drodze do edycji stabilnej.
Edycja stabilna też jest ciągła bo zmienia ją kolejna wersja.
Za czasów Debiana 2.xx przechodziłem kolejno przez kolejne dystrybucje w wersji stabilnej aż do wersji 5.xx bez reinstalacji systemu.
Testing to tylko stan przejściowy konkretnej wersji Debiana. Kiedy deweloperzy uznają, że jest wystarczająco stabilna to przenoszą ją do edycji stabilnej a w jej miejsce wchodzi kolejna wersja.
Czyli LMDE bazuje na tym stanie przejściowym, jak Jessie przejdzie w edycję stabilną wtedy LMDE będzie bazował na następcy Jessie.
: 17 kwietnia 2014, 20:38
autor: mati75
neo86 pisze:Ale zastanawia mnie tylko jedno skoro Debian 8 Jessie czyli Testing z czasem będzie zamrożony a potem przerodzi się w stabilny to dlaczego LMDE mimo że pisze, że bazuje na testowym jest tam napisane, że ma charakter Semi-Rolling (Ciągły?). Charakter dystrybucji Rolling to ja rozumiem Debian Sid stąd moje założenie, że LMDE to Sid. Mistrzu Mati75 możesz mi tumanowi po praniu mózgu przez Ubuntu wyjaśnić to? Zaczynam rozumieć "rasowych Debianowców" iż Ubuntu psuje konstruktywne myślenie w linuksie i ideologia świata Ubuntowca szlak trafia w Debianie
ale nie poddaje się. Staram się rozumieć coraz więcej z tego wyższego świata i to co zrozumiem i sam przy okazji wyhaczę podzielę się tu na forum czego efektem są moje drobne wpisy na forumowym blogu które jak widać nawet cieszą się jakimś zainteresowaniem więc złe chyba nie są. To w takim razie o co kaman z tym LMDE jaki on jest w końcu i na czym bazuje i dlaczego jest ciągły skoro bazuje na pierwotnie testowych wersjach które potem z założenia stają się stabilnymi. Można prosić o wykład?
LMDE ma swoje repozytoria repozytoria bazujące na Debian testing, czy czym używają wpisów testing. Najprościej można to wytłumaczyć tak, że jest to dowiązanie symboliczne do repozytoriów aktualnej wersji testowej. Zmienia się wersja testowa to system nie przechodzi na nową wersję stabilną tylko dalej używa następnej wersji testowej. Tak było przy przejściu z wheezy na jessie i samo będzie z następną wersją.
Można to samo zrobić z wersją stabilną, wpisujemy stable zamiast nazwy kodowej i przy następnym wydaniu stabilnym mamy od razu aktualizację.
: 15 maja 2014, 13:54
autor: nico
Przepraszam że się wtrącę, ale co do LMDE to polubiłbym go gdybym nie miał fatalnego pecha. Tylko ja, nikt inny, ściągam z serwera piątą już kopię systemu i każdy ma Firefoxa, Thunderbirda i LibreOffica uszkodzone; nie rozpoznają powyższe programy polskiego. Więc moja miłość do Debiana zmieniła się w miłość do Minta bo ubuntu jest... Aha! Na forum nie wolno kląć... No to domyślcie się...