Windowsa mam na laptopie, Linux/Debian/Emacs (nie wiem jak ten system nazwać, bo Emacs też ma cechy systemu operacyjnego) mam na
dwóch komputerach stacjonarnych. Androida mam na tablecie/smartfonie.
W planach jest kupienie Raspberry Pi, czyli kolejny Linux (raspian:
http://www.raspbian.org/, czyli Debian dla Raspberry).
Na Linuksie się świetnie edukuje, albowiem do współczesnej edukacji wystarczy tak naprawdę: PDF, YouTube, dobrze ustawiona przeglądarka (Google, fora).
Pakiet Office (z którego ostatecznie nie korzystam, bo coraz więcej rzeczy zapisuję w czystym tekście i rolę dokumentacji ograniczam albo do Emacsa albo do PDF).
Edytuje, albowiem Emacs/Vim to bardzo mocne narzędzia.
Programuje, ale w warunkach domowych (małe i średnie projekty, bo do największych to lepszy jest jednak Windows), czyli programowanie w warunkach małych/średnich projektów.
Ja programowanie polubiłem przez Linuksa, bo np. trzeba było coś skompilować (to zacząłem czytać co to jest kompilacja), co chwilę trzeba było edytować jakiś plik źródłowy (to zacząłem się przyzwyczajać do edycji)
. Konsola też jest "tekstowa" (a więc ten tryb tekstowy w informatyce nie jest taki straszny, a nawet jest bardzo ładny)
. No i te edytory, które najpierw zainstalowałem, później poszukałem
z pomocą Google. I w końcu odkrył się wielki świat Emacsa i tej "szkoły programowania".
Przez wiele lat korzystania z Windowsa nigdy nie zainteresowałem się programowaniem, dopiero w tym momencie zaczynam coś tam grzebać, ale to dzięki temu jak mnie nastawił Linux. W Linuksie również da się wszystko wyklikać, ale fajne funkcje pojawiają się w tym momencie, jak ktoś nie boi się konsoli (trybu tekstowego). Windows też jest dobry, ale nie ma tego "ducha wolnego kodu" jak tutaj, inny jest klimat. Korzystam z tego i tego, nie widzę powodów do zmian.
Mało tego, uważam, że jakbym znajomym (takim z mocną głową, którzy lubią się uczyć) pokazał jak fajnie się programuje w Linuksie, i wytrzymaliby kilka dni, to później zaczęliby instalować ten system u siebie. Ludzie, niejednokrotnie nie wiedzą co to jest i co można tu robić, np. całe to Ubuntu ma często zły marketing.