: 31 maja 2007, 16:02
Mnie linuksomanią zaraził kumpel z klasy około 1.5 roku temu. Przechodziłem różne perypetie z różnymi dyst. poczynając od M-vy 2006 przez M-ve 2007, Fedorę 6, Ubuntu 6.12 aż po ... tada Debiana 4.0. Zawsze jak czytałem o Linuksie to Debian był wymieniany jako najtrudniejszy i najbardziej zaawansowany.Myślałem że nigdy nie osiągnę takiego poziomu aby móc go obsługiwać.Dostałem go niespodziewanie od w.w kolegi i zaryzykowałem... i opłaciło się. Co prawda miałem wiele problemów, ale poradziłem sobie jakoś z pomocą Waszego serwisu.
Dlaczego moje poszukiwania zakończyłem na debianie?? Bo...
- stabilność o lata świetlne wyprzedza Window$a a nawet inne dystr.
- wszystko się robi samemu w bashu (nie tak jak w M-vie)
- to że jak mówię w szkole że mam Debiana to wszyscy bledną
- nic nie zostanie zrobione w pełni automatycznie *
- fajne logo.
* Denerwujące bylo to min. w M-vie że wszystko działo się automatycznie nie można było nic "pogrzebać"; po zainstalowaniu trzeba było tylko używać.
Dlaczego moje poszukiwania zakończyłem na debianie?? Bo...
- stabilność o lata świetlne wyprzedza Window$a a nawet inne dystr.
- wszystko się robi samemu w bashu (nie tak jak w M-vie)
- to że jak mówię w szkole że mam Debiana to wszyscy bledną
- nic nie zostanie zrobione w pełni automatycznie *
- fajne logo.
* Denerwujące bylo to min. w M-vie że wszystko działo się automatycznie nie można było nic "pogrzebać"; po zainstalowaniu trzeba było tylko używać.