Witam.
Mam dość denerwujący problem z laptopem Lenovo T61p.
Gdy jest on uśpiony po otwarciu pokrywy włącza się (czyli prawidłowo), na chwile pokazuje się ekran logowania i znowu się usypia. Po obudzeniu przyciskiem Fn wszystko jest OK. Gdzie mam szukać rozwiązania? Proszę o jakieś wskazówki. Problem pojawił się po aktualizacji jądra z 2.6.26-2 i kilkudziesięciu innych pakietów.
Debian squeeze/sid, 2.6.29-2-amd64, Gnome
Lenovo ThinkPad T61p
Pozdrawiam.
Laptop po otworzeniu pokrywy budzi si
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 12 maja 2009, 19:15
Pomimo charakteru wydaje mi się, że to GConf jest zwalony, nie kernel.
Czy to się dzieje niezależnie od tego, jak usypiasz z klawiatury i przez zamknięcie pokrywy?
U mnie (X31) jest podobny problem - po wyjściu z uśpienia, ale tylko takiego od zamknięcia klapy, komp chwilę podziała (kilka sekund) i później się zawiesza, z zapaloną diodą wskazującą na pracę dyskiem.
Alternatywnie po hibernacji (albo w zupełnie swobodnym momencie) przestaje działać klawiatura i aplikacje nie dają się zamknąć, nie można też wyłączyć komputera normalnie (wyłączają się panele, ale nautilus na pulpicie zostaje).
Dodatkowo mam problemy z obsługą WiFi (na forum przez miesiąc nikt nie pomógł).
Ktoś znów zepsuł mi zabawki, zastanawiam się poważnie nad cofnięciem wersji dystrybucji do Lennego. Albo będzie Fedora, co mi tam.
Czy to się dzieje niezależnie od tego, jak usypiasz z klawiatury i przez zamknięcie pokrywy?
U mnie (X31) jest podobny problem - po wyjściu z uśpienia, ale tylko takiego od zamknięcia klapy, komp chwilę podziała (kilka sekund) i później się zawiesza, z zapaloną diodą wskazującą na pracę dyskiem.
Alternatywnie po hibernacji (albo w zupełnie swobodnym momencie) przestaje działać klawiatura i aplikacje nie dają się zamknąć, nie można też wyłączyć komputera normalnie (wyłączają się panele, ale nautilus na pulpicie zostaje).
Dodatkowo mam problemy z obsługą WiFi (na forum przez miesiąc nikt nie pomógł).
Ktoś znów zepsuł mi zabawki, zastanawiam się poważnie nad cofnięciem wersji dystrybucji do Lennego. Albo będzie Fedora, co mi tam.
Nie ma znaczenia czy go usypiam z klawiatury czy zamykając pokrywę.
Teraz zauważyłem że jak się uśpi, to jeszcze raz zamykam i otwieram pokrywę i budzi się normalnie. I jeszcze jedna sprawa - gdy klikam "Uśpij" w "wyłączanie komputera..." to budzi sie normalnie. Przed zalogowaniem się również jest OK.
Jakiś plik konfiguracyjny musi być walnięty.
Próbowałem tego:
w /etc/default/acpi-support, ale nic to nie zmieniło...
Pogrzebałem w plikach konfiguracyjnych w /home, lecz nic tam nie znalazłem.
Co do WiFi próbowałeś opisu instalacji debiana na ThinkWiki?
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=x31 ... Szukaj&lr=
Teraz zauważyłem że jak się uśpi, to jeszcze raz zamykam i otwieram pokrywę i budzi się normalnie. I jeszcze jedna sprawa - gdy klikam "Uśpij" w "wyłączanie komputera..." to budzi sie normalnie. Przed zalogowaniem się również jest OK.
Jakiś plik konfiguracyjny musi być walnięty.
Próbowałem tego:
Kod: Zaznacz cały
ACPI_SLEEP=false
Pogrzebałem w plikach konfiguracyjnych w /home, lecz nic tam nie znalazłem.
Co do WiFi próbowałeś opisu instalacji debiana na ThinkWiki?
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=x31 ... Szukaj&lr=
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 12 maja 2009, 19:15
Na thinkwiki jest napisane, że funkcja wstrzymywania systemu nie wymaga konfiguracji. Generalnie zaglądam tam często.
W ogóle jestem mocno rozgoryczony. Z wifi jest u mnie masa problemów (mam kartę usb na chipsecie rt73), po wyjęciu karty potrafi przestać działać klawiatura. Wstrzymywanie systemu też chyba lepiej zostawić nieużywanym.
U siebie zrobiłem dwa razy tak samo (aby działało wstrzymywanie systemu dodałem to z menu w kde, po uśpieniu zamknąłem klapę i po jakimś czasie otwarłem ponownie) i raz udało się wybudzić komputer, a drugi raz - czarny ekran i zapalona dioda sygnalizująca pracę dysku.
Rozumiem, że chłopcy pisząc system doskonale się bawią, ale dlaczego po kilku latach laptop nie chodzi jak powinien?
Może spróbować na mniej polskim forum? Zgłosić błąd deweloperom? Nie wiem co innego można zrobić?
W ogóle jestem mocno rozgoryczony. Z wifi jest u mnie masa problemów (mam kartę usb na chipsecie rt73), po wyjęciu karty potrafi przestać działać klawiatura. Wstrzymywanie systemu też chyba lepiej zostawić nieużywanym.
U siebie zrobiłem dwa razy tak samo (aby działało wstrzymywanie systemu dodałem to z menu w kde, po uśpieniu zamknąłem klapę i po jakimś czasie otwarłem ponownie) i raz udało się wybudzić komputer, a drugi raz - czarny ekran i zapalona dioda sygnalizująca pracę dysku.
Rozumiem, że chłopcy pisząc system doskonale się bawią, ale dlaczego po kilku latach laptop nie chodzi jak powinien?
Może spróbować na mniej polskim forum? Zgłosić błąd deweloperom? Nie wiem co innego można zrobić?
giaur, swoją wypowiedzią uświadomiłeś mnie, jak straszny błąd popełniłem kupując laptopa na którym nie działa linux...
Wracając do tematu - sprawdziłem w historii dokładnie co instalowałem przed pojawieniem się problemu. Przyczyną okazał się pakiet do obsługi klawiszy specjalnych dla IBM/lenovo. Odinstalowałem go i wszystko wróciło do normy
Wracając do tematu - sprawdziłem w historii dokładnie co instalowałem przed pojawieniem się problemu. Przyczyną okazał się pakiet do obsługi klawiszy specjalnych dla IBM/lenovo. Odinstalowałem go i wszystko wróciło do normy
- parrotlarch
- Beginner
- Posty: 393
- Rejestracja: 12 kwietnia 2007, 07:31
- Lokalizacja: Olsztyn
Jeśli używasz gnome, to rozwiązałem podobny problem bardzo prosto. U mnie laptop z hibernacji wychodził do zapytania co robić dalej (w gnome), albo o nic nie pytał tylko się wyłączał (we fluxie). W gconf-editor w akcjach dla przycisku włączania na obudowie usunąłem "ask" pozostawiając puste pole. Teraz po prostu się budzi o nic nie pytając (poza hasłem). Potem mogę dokładniej powiedzieć, gdzie to jest ale chwilowo jestem pod windowsem.