Strona 1 z 1

Linuksowy komputer nie chce się łączyć z windowsowym

: 13 lipca 2009, 13:11
autor: notorycznie
Witam Państwa serdecznie.

Problem: Linuksowy komputer nie chce się łączyć z windowsowym.

Co się dzieje:
Połączenie nie jest automatycznie konfigurowane. ¯eby się połączyć muszę najpierw ubić wszystko to, co korzysta z kart (m. in. dhclient) - poza Network Managerem (chociaż dawniej musiałem zabić też proces wicd). Później ustawiam wszystko ręcznie i kilka razy próbuję użyć dhclienta do spółki z Rutilt - po kilku próbach się zwykle udaje połączyć. Na chwilę - czasami to są 2h, czasami 30s. Obecność Network Managera wydaje się nie mieć wpływu na stabilność połączenia, podobnie było z Wicd. Do obsługi karty napisałem sobie nawet skrypt (zabicie procesów, ifconfig down, konfigurowanie karty, ifconfig up, dhclient3) - i jak pisałem - za którymś razem w końcu działa.

Sprawdziłem - z liveCD Ubuntu 9.04 nie mam takich problemów i obie karty są wspierane bez problemów.

Ktoś wie co zrobić, żeby połączenie było stabilne?

Co próbowałem:
Edytować pliki tak, żeby karta była skonfigurowana do połączenia z tą konkretną siecią już przy starcie.
Zainstalować Wicd, usuwając wszystko, co jest związane z Network Managerem.
Zainstalować Rutilt
Zainstalować Wifi-radar
Odinstalować Wicd, instalując Network Manager
Odinstalować Wifi-radar
Edytować pliki tak, żeby karta była skonfigurowana automatycznie.
Edytować pliki tak, żeby karta była skonfigurowana do połączenia z tą konkretną siecią już przy starcie.

Jak to wygląda u mnie:
Mam dwie karty - jedną od MSI na pcmcia (chipset rt2500), drugą - Edimaxa na USB (chipset rt73). Mam też dwa laptopy - na jednym Windows 2k (ten dzieli sygnał), na drugim - Windows XP i Debiana. Karty są sprawne, pod Windowsem działają zupełnie poprawnie. Sterownik Windows 2k nie umożliwia włączenie kart w trybie AP, więc karta tam podłączona działa w trybie ad-hoc. Pracuję na Debianie Squeeze pod KDE4 (jednak instalowałem wszystko po kawałku, korzystałem przy instalacji z płyty netinstall).

Ponieważ tak jest wygodniej, karta pcimcia jest w laptopie z Debianem, Karta z rt73 sprawiała wiele więcej kłopotów (pisałem tu, ale nikt nie był w stanie pomóc).

Pomysły:
Przywrócenie skryptów startowych związanych z siecią i Network Managerem do stanu początkowego. Ktoś może wie jak to zrobić?
Zainstalować coś, czego jeszcze nie próbowałem (jakaś wtyczka do NM, aplet KDE).

Ktoś ma jakieś pomysły? Mogę jakoś pomóc sobie pomóc (pliki, logi)?

Szukam od dłuższego czasu rozwiązań w necie, ale jedyny skutek jak dotąd to od czasu do czasu bałagan w plikach konfiguracyjnych, kilka zbędnych paczek w systemie, i jak znam życie kilka brakujących.

Nie jestem kompletnie zielony w temacie sieci, ale z rozwiązywania tego konkretnego kłopotu zrobiło mi się niechciane hobby. Czuję, że powinienem zacząć wszystko od początku, bo przy instalacji niektóre paczki (wicd i wifi-radar) nabruździły w systemie tylko nie mam pojęcia, jak "regenerować" pliki konfiguracyjne.

Pomożecie?

Pozdrawiam,
£

: 15 lipca 2009, 21:10
autor: Shakez
W jaki sposób chcesz połączyć te komputery? Samba czy ftp czy jak?
Sprawdzałeś czy przyczyną nie jest firewall? Połączenia nie ma czy jest ograniczone?
Mam kartę z chipsetem rt73 i działa bardzo dobrze na Debianie.

: 18 lipca 2009, 21:49
autor: notorycznie
Shakez pisze:W jaki sposób chcesz połączyć te komputery? Samba czy ftp czy jak?
Drugi komputer robi mi za ruter. Chodzi tylko o korzystanie z sieci - dhcp i nat, bez udostępniania plików czy drukarek.
Shakez pisze:Sprawdzałeś czy przyczyną nie jest firewall? Połączenia nie ma czy jest ograniczone?
Nie jest. Ten sam komp uruchamiam pod Windows XP - i wszystko działa poprawnie.
Shakez pisze:Mam kartę z chipsetem rt73 i działa bardzo dobrze na Debianie.


[ Dodano: 2009-07-23, 11:42 ]
Jednego winnego udało mi się wytypować: błędny wpis w /etc/network/interfaces
Teraz bez problemu komp łączy się z drugim.
Przy okazji przesiadłem się spowrotem na wicd (lżejsze to od nm i spaczkowany jest tam aplet i aplikacja konsolowa, poza tym - z wicd korzystają w backtracku, więc nie może być złe)
Za to połączenie jak było, tak jest niestabilne i bardzo daleko mu do pełnej szybkości. Teraz, kiedy na tym samym lapku pracuję pod windowsem, wszystko śmiga jak powinno więc to raczej nie wina routującego kompa, ale jakieś "jeszcze inne" bugi w linuksowym systemie.