Strona 1 z 5
Podejście uŻytkowników do wolnego oprogramowania
: 12 sierpnia 2009, 12:02
autor: wojak
Ostatnio coś skłoniło mnie do paru przemyśleń na temat wolnego oprogramowania. Czy byłoby coś złego w tym, gdyby powstawały płatne programy na Linuksa?
Z wyłączeniem systemu operacyjnego, pakietu biurowego i popularnych programów do domowego użytku - takich jak przeglądarka internetowa, komunikator, programy do odtwarzania i konwersji multimediów itp. - aby zapobiec wykluczeniu informatycznemu mniej zamożnych ludzi. ¯eby dać im szansę nauczenia się pracy na komputerze. Dziś ciężko jest znaleźć dobrze płatną pracę bez umiejętności obsługi komputera i znajomości pakietu biurowego przynajmniej na poziomie podstawowym.
Natomiast profesjonalne programy inżynierskie, wszlkie CAD-y, Matlaby, programy dla grafików, gry oraz wszelkiej maści inne programy dla profesjonalistów jako, że nie są to programy pierwszej potrzeby dla zwykłego indywidualnego odbiorcy, mogłyby być płatne. Czy moglibyście płacić za programy pod Linuksa? Ja osobiście nie widzę nic złego w płatnym sofcie. Programistom przecież należy się wynagrodzenie za ich wysiłek. Gdyby całe oprogramowanie było za darmo to z czego programista miałby brać środki na życie (nie licząc sponsorów)? I kto wtedy chciałby w ogóle pisać cokolwiek pod Linuksa nie licząc hobbystów?
: 12 sierpnia 2009, 12:52
autor: pavbaranov
Ostatnio coś skłoniło mnie do paru przemyśleń na temat wolnego oprogramowania. Czy byłoby coś złego w tym, gdyby powstawały płatne programy na Linuksa?
Nic. Przecież powstają.
: 12 sierpnia 2009, 12:56
autor: gielo
Wiesz, nie tylko hobbyści piszą programy na wolnych licencjach o otwartym kodzie źródłowym. Masz przykład chociażby Sun Microsystem, Ibm, Novel i inne. GNU nie zabrania zarabiania na oprogramowaniu na jej licencji, także inne licencje propagujące otwartość kodu źródłowego. Wiele firm decyduje się dostarczać darmowe oprogramowanie zwykłym użytkownikom, a płatny firmom. Inni żyją z darowizn, jeszcze inni pobierają opłaty za wsparcie techniczne jeszcze inni... Jednak wielu boi się idei otwartości oprogramowania i walczy z nim jak np. Microsoft, SCO i wielu innych. Wiele firm i programistów indywidualnych mimo że dostarcza swoje programy za darmo nie udostępnia kodu źródłowego bojąc się że zostanie im najzwyczajniej ukradziony, a oni wyjdą na frajerów dalej klepiąc biedę.
Jak widać podejścia są różne, tak jak różni są ludzie. Czy znaczy to jednak że Linux powinien być wyłącznie z otwartym kodem źródłowym i darmowy? Uważam, że nie i wielu użytkowników Linuksa byłaby skłonna zapłacić za oprogramowanie, któremu brak odpowiednika na wolnej licencji. Pomyśl ilu użytkowników nie korzysta z Linuksa tylko dlatego, że brak im potrzebnego programu, a ten z Windowsa na wine nie działa.
Tak na marginesie to wolne oprogramowanie niesie ryzyko, że zostanie skradzione i złodziej zacznie je sprzedawać firmując jako swoje bo kasę na patenty trzeba gdzieś zarobić. Tak się stało swego czasu ze skryptami baroo, których kod został ukradziony przez Intruxa i firmowany jako swoje za grube pieniądze. Takich sytuacji było więcej i z tego co pamiętam robił to także Microsoft i SCo kradnąc jakieś kawałki kodu na wolnych licencjach.
: 12 sierpnia 2009, 13:36
autor: wojak
Założyłem taki temat, bo często spotykam się z roszczeniową postawą uzytkowników Linuksa, zwłaszcza młodych, jakoby wszystko co związane z Linuksem należało się użytkownikom za darmo, za to, że w ogóle wybrali ten system operacyjny. Od kolegów z kierunku (informatyka stosowana), gdy rozmawiam z nimi na temat Linuksa, często słyszę opinie, że "nic na nim nie działa", że "gry nie chodzą", "nie ma sterowników", itp. nieprawdziwe opinie.
Wiem, że powstają płatne programy na Linuksa, ale jest ich bardzo mało lub są niepopularne i ciężko znaleźć o nich nformacje. Gielo bardzo trafnie zauważył, że brak niektórych programów lub ich wolnych odpowiedników jest częstą przyczyną tego, że migracja na Linuksa jest niemożliwa. Ale jak skłonić programistów do napisania tych aplikacji od zera albo przeportowania już istniejących? To wiąże się z kosztami, a kto ma tyle kasy żeby to pokryć z własnej kieszeni? Linux nie jest zbyt popularnym systemem, zwłaszcza w Polsce. I koło się zmyka:
- nie ma aplikacji, ludzie nie chcą migrować,
- ludzie nie chcą migrować, więc system nie jest popularny, więc wg programistów nie ma sensu na niego pisać ani portować swoich programów.
Aby przerwać te błędne koło musiałyby się znaleźć pieniądze dla programistów, którzy mieliby się zająć tą pracą. Nic tak człowieka nie motywuje jak odpowiednia suma pieniędzy.
: 12 sierpnia 2009, 14:47
autor: gielo
Ależ oczywiście Czy wyobrażasz sobie świat gdzie całe oprogramowanie jest darmowe a programiści siedzą po 14 godzin nad jego ciągłym rozwojem, a z czego mają żyć? Z czego utrzymać rodzinę? Toż było by to jeszcze gorsze od komuny, która jak wiemy się nie sprawdziła.
Ideą wolnego oprogramowania nie jest bycie darmowym ale aby kod był otwarty i każdy mógł skorzystać z wiedzy innych osób przyczyniając się do bardziej dynamicznego rozwoju całej informatyki na czym skorzysta cała ludzkość. Także byś sobie mógł dostosować oprogramowanie do własnych indywidualnych potrzeb, bo zawsze ktoś za ciebie zrobi to dużo gorzej.
To w jaki sposób zarabiasz na własnej pracy powinno już być Twoją prywatną sprawą. Czy założysz stowarzyszenie utrzymujące się z darowizn jak np. Debian, czy umożliwisz prywatnie darmowe korzystanie z Twoich programów a płatne dla firm, czy też będziesz zarabiał na wsparciu technicznym jak to robi RedHat, Novell i SUSE i wiele innych firm itp. jak tylko udostępnisz źródła Twojego oprogramowania to z przeniesieniem tego na inne platformy przez osoby, które chcą z tego korzystać nie będzie już większego problemu.
Obecnie jednak żyjemy w świecie gdzie trwa wyścig szczurów, kto więcej patentów będzie miał na swoim koncie i podcinanie sobie nawzajem gałęzi na której wspólnie siedzimy. To jest chore. Takie działania nie chronią i tak w żaden sposób własności intelektualnych ale za to skutecznie zwalniają tępo rozwoju informatyki. Skutecznie też potrafi niszczyć młode bogu ducha winne firmy, których nie stać na prawników. Nie jednokrotnie już byliśmy przecież świadkami wytaczania procesów przeciwko firmom o rzekomej kradzieży jakiegoś tam patentu.
Mistrzami w wytaczaniu takich spraw są tu chyba Microsoft, SCO i Apple. Chociaż wiele innych firm wcale im zbytnio nie ustępuje na tym polu.
: 12 sierpnia 2009, 15:36
autor: yantar
: 12 sierpnia 2009, 16:24
autor: michnik
Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
Ograniczona ilość programów pod Linuksa to nic innego jak czysty marketing. Użytkownicy Linuksa to ciągle ułamek procenta użytkowników produktów ze stajni Microsoftu więc taki AUTODESK nie będzie wydawał kasy na to by zrobić wersję AUTOCAD-a pod Linuksa gdyż nakład pracy nigdy im się nie zwróci.
Problem Linuksów leży w tym, że ludzie robią się coraz bardziej leniwi i nie chcą się bawić w kompilowanie ze źródeł programów, montowanie z palca pendrive'ów, przeglądania logów itp.
System ma być prosty i intuicyjny a cała administracja i użytkowanie ma polegać na kliknięciu tu i tam i tyle. Trzeba tu przyznać, że
Windowsa, mimo że dziurawa jak sito to taka właśnie jest. Dodatkowo mając dobry marketing nawet taki bubel jak Windows Vista będzie "świetnym" systemem dla mas.
Przyzwyczajenie również robi swoje. Kiedy już po kilku latach klikania w niebieskie okienka podsunie mu się system gdzie nie ma przycisku START, a jego odpowiednik jest na górnym panelu to robi się chaos i panika, że tego systemu już nie umiem obsługiwać. Ukochany dysk C: nazywa się HDA i co za ,,cukierek'' chce ode mnie jakiś korzeń (root)?
Reasumując, osobiście cieszę się, że mimo wszystko Linux jest jaki jest. Używam go z powodzeniem do zastosowań serwerowych oraz domowych i to co jest mi potrzebne do pracy, mam zapewnione.
PS: Przy okazji pozdrawiam, moje humanistyczne wsparcie w postaci Pana
fnmirk
: 12 sierpnia 2009, 16:50
autor: gielo
W Linuksie akurat wiele się zmieniło i nawet w Debianie nie trzeba już własnoręcznie montować napędów, a namiastkę autoryzacji użytkownika można spotkać także i w Windowsie. Tam jest to admin i poszczególne konta dla użytkowników i jakoś im to nie przeszkadza z korzystania z ich ulubionego systemu. Wiem że oni najczęściej używają autologowania, bez wpisywania loginu i hasła po każdym uruchomieniu komputera ale Linux to także od dłuższego czasu posiada.
Powiem, że w wielu gałęziach gospodarki czy prac biurowych i domowych Linux może być już z powodzeniem wykorzystywany. No bo ile osób korzysta z autocada? Ile osób, które korzystają z pirackiego autocada, czy też Photoshopa, korzysta z ich zaawansowanych funkcji, że nie mogłoby go zastąpić programami o otwartym kodzie źródłowym qcadem czy też Gimpem?
Wiem, że istnieją programy nie do zastąpienia, a które nie działają pod Linuksem ale liczba ich się kurczy coraz bardziej praktycznie z każdym dniem. Coraz częściej też Linux może z powodzeniem zastąpić Windowsa zarówno w pracy jak i na biurku w domu.
Czy naprawdę do przeglądania internetu musisz używać Internet Explorera? Czy do napisania krótkiego listu musisz korzystać z Microsoft exchange czy jak tam to badziewie się nazywa? Czy do napisania referatu musisz korzystać z Microsoft Office, a do obróbki zdjęć z wakacji z Photoshopa? Przecież większość osób w domu właśnie do tego wykorzystuje komputer. Więcej w firmach często komputer służy do wysłania poczty, przeglądnięcia paru stron, napisania kilku stron jakiegoś podania bądź zrobienia zestawienia w arkuszu kalkulacyjnym czy też odtworzenia radia internetowego w celu umilenia sobie pracy w biurze.
Czy do tego naprawdę potrzebny jest Windows z oprogramowaniem za kilkadziesiąt tysięcy złotych?
Czy do postawienia serwera wydruku w firmie potrzeba nam kupować taki serwer za kilka set złotych gdy starszy sprzęt zarasta nam gdzieś pod szafą kurzem i można go wykorzystać do tego celu wraz z Linuksem z powodzeniem?
To czemu większość korzysta z Windowsa gdy mogła by wykorzystać Linuksa wynika w większości nie z tego że czegoś tam komuś brakuje ale z niewiedzy szefa, że mogliby mieć coś taniej i lepiej oraz strachu administratorów w firmie, że z braku potrzebnej wiedzy straciliby pracę. Dzisiaj przecież w epoce Windowsa takim adminem może być każdy, nawet nie posiadający informatycznego wykształcenia. Bo czy do tego potrzeba być informatykiem aby podłączyć kilka kabli i zainstalować Windowsa?
Niestety, ale w większości rola admina w firmach właśnie do tego się sprowadza. Kto przy zdrowych zmysłach próbuje naprawiać Windows jak wysypie mu się rejestr, czy jakieś biblioteki. Instaluje się na nowo system i z głowy. Za to bierze się kilka tysiaków. ¯yć nie umierać. A to że niekumaci użytkownicy ganiają nas ciągle z jakimiś pierdołami, tym lepiej, szef przynajmniej widzi, że jesteśmy potrzebni.
: 12 sierpnia 2009, 18:39
autor: wojak
W większości zastosowań domowych albo w małej firmie można Windowsa z powodzeniem zastapić Linuksem. Ja to wiem, Wy to wiecie... Ale ludzie "nieinformatyczni" po prostu są bardzo odporni na wiedzę. Nawet kadra naukowa z uczelni wyższych. Mało który doktor czy nawet profesor wie, że to ODF jest standardem, a nie DOC! Niestety DOC w Polsce już chyba na zawsze zostanie "standardem" wymiany dokumentów...
A co do programów Autocad i Photoshop. Gdyby znalazła się jakaś firma, która nie ma co z kasą zrobić i zapłaciłaby producentom wyżej wymienionego oprogramowania odpowiednią, okrągłą sumkę pieniędzy za stworzenie portu na Linuksa, na pewno zostałoby to zrobione bez oporów. W tym sęk, że za darmo, bezinteresownie nikt takiej kasy nie wyłoży...
Dodane:
I tak poza tym Windows to jest żyła złota dla "naprawiacza" komputerów. Tam zawsze po krótszym lub dłuższym czasie coś nawali jeżeli system jest podłączony do sieci. I za tak banalne czynności jak format C i ponowną instalację można zarobić 50 zł. Sam w ten sposób sobie dorabiałem na studiach. Nikomu nie próbowałem wciskać Linuksa, bo to mija się z celem. Im bardziej komuś próbuje się wciskać Linuksa, tym bardziej ten człowiek się przed tym broni. Więc takie zabawy już dawno sobie odpuściłem.
: 12 sierpnia 2009, 19:39
autor: gielo
Dokładnie i jak już zresztą ktoś napisał. Linux jest dla mądrych ludzi umiejących liczyć.
Chociaż gdyby to Linux zastąpił Windowsa na brak kasy byśmy raczej nie narzekali. Nie każdy program da się zainstalować z konta użytkownika, a znowu dać takiemu co ledwo potrafi komputer włączyć hasło do konta roota to by szybko Linuksa do góry nogami wywrócił.