Strona 1 z 1
odtwarzacze wideo nadmiernie obciążają procesor
: 09 października 2010, 22:58
autor: suchus
Po przeinstalowaniu systemu wszystkie odtwarzacze zaczęły mi nadmiernie obciążać procesor. Doszedłem do tego, że w wyjściu wideo smplayera mam x11. Xv nie działa.
Mam zainstalowane w32codecs.
: 10 października 2010, 10:01
autor: fnmirk
" pisze:Po przeinstalowaniu systemu wszystkie odtwarzacze zaczęły mi nadmiernie obciążać procesor.
I jaki wynika z tego wniosek? Debiana się naprawia, a nie instaluje ponownie. Inna sprawa to wypadałoby się pochwalić jakimiś informacjami bo nawet fusów nie dostarczyłeś dla wróżki.
: 10 października 2010, 13:35
autor: suchus
Powodem przeinstalowania była zmiana rozmiarów wszystkich partycji (windowsowych i linuksowych). Ominąć się tego nie dało nawet gdybym skorzystał z linkowania różnych folderów Linuksa na innych partycjach. Reinstalacja była wymuszona. Zgadzam się z tym, że Debiana się naprawia, a nie instaluje od nowa.
Dodatkowe informacje:
[INDENT]- w smplayerze mam do wyboru różne wyjścia (działają tylko- x11(slow) i gl, przy gl rwie obraz i dźwięk),
- mam kartę ati, akceleracji nie mam włączonej
- gstreamer, ffmpeg, libxv1, xserver-xorg-video-intel są zainstalowane.[/INDENT]
Edycja:
Jest jakiś postęp, teraz włączenie ,,xv'' nie wyrzuca błędu, odtwarza plik bez wideo ale za to z dźwiękiem:
: 10 października 2010, 18:22
autor: fnmirk
Ty dalej nie dostarczasz żadnych informacji. Jaki system? Jakieś logi itp.
Przykład:
http://debian.linux.pl/threads/12771-Za ... kasz-pomoc
: 10 października 2010, 18:32
autor: ryba84
suchus pisze:Powodem przeinstalowania była zmiana rozmiarów wszystkich partycji (windowsowych i linuksowych). Ominąć się tego nie dało nawet gdybym skorzystał z linkowania różnych folderów Linuksa na innych partycjach. Reinstalacja była wymuszona....]
Da się wczoraj tak zrobiłem. Skopiowałem za pomocą dd partycję windowsowa, za pomocą rsync skopiowałem na dysk zewnętrzny linuxa. Pozmieniałem partycje, sformatowałem i wrzuciłem z powrotem linuxa. Windowsa wrzuciłem z powrotem na dysk. Na koniec wypełniłem partycję windowsową za pomocą ntfsresize, żeby Windows zobaczył nową wielkość partycji. Modyfikacja fstab i po wszystkim bez reinstalacji. Ważne żeby tylko Windows znalazł się na partycji o takim samym numerze jak wcześniej, żeby nie było trzeba grzebać w boot.ini.