Laptop pod wirtualizacj
-
- Beginner
- Posty: 254
- Rejestracja: 10 czerwca 2007, 23:19
- Lokalizacja: Katowice, Dąbrowa Górnicza
Laptop pod wirtualizację
Cześć!
Bardzo chcę kupić laptopa, który posłuży mi do wirtualizacji różnych systemów a także do testowania różnych rozwiązań w oparciu o Linuksa. Wiem, również, że z założenia łatwiej mi będzie kupić komputer stacjonarny z wieloma bankami pamięci oraz szybkim procesorem. Potrzebny mi jednak sprzęt, z którym będę mógł wszędzie się poruszać, dlatego zbyt dużego wyboru nie mam.
Pamięć: 8GB lub więcej - najlepiej DDR3, jest łatwo dostępna i tania.
Dysk: Teoretycznie jest mało ważny, gdyż chciałbym dokupić do laptopa dysk SSD i podmienić. Przeczytałem również dawno temu, że Microsoft zaleca do wirtualizacji w Virtual PC 2007 odrębny dysk na maszyny wirtualne (z interfejsem USB2.0, eSATA no i naturalnie w chwili obecnej na USB3.0). Nie jestem pewien czy to się sprawdzi pod Virtualboksem lub VMware Workstation 8 ale pomimo wszystkich negatywnych uczuć, którymi obdarzam Microsoft, to jak już coś napisali, to musi coś w tym czymś być.
Procesor: Tu chciałbym prosić o jakąś podpowiedź. Każda opinia jest na wagę złota. Osobiście pracowałem przy wirtualizacji z takimi procesorami:
- Lenovo T520 (i5-2520M),
- Dell Vostro 3450 (i5-2410M),
- Mój stary desktop (Intel C2Q Q6600),
- Barebone Compal (T4400),
- Lenovo T400 (C2D P8600).
Niestety na Lenovo T400 (C2D P8600), pracuje mi się najgorzej. Fatalna rozdzielczość (1280x800), przy jednocześnie uruchomionych dwóch maszynach wirtualnych z Debianem 6.0 (minimalna instalacja), wydajność laptopa spada tak nisko, że dostaję białej gorączki.
Jeżeli ktoś ma jakieś własne doświadczenia związane z korzystaniem z Virtual PC 2007, Virtualboksa lub produktów VMware, prosiłbym o krótkie info, jakiego procesora używał oraz jaki to był laptop/desktop (może akurat nie był to desktop).
Bardzo chcę kupić laptopa, który posłuży mi do wirtualizacji różnych systemów a także do testowania różnych rozwiązań w oparciu o Linuksa. Wiem, również, że z założenia łatwiej mi będzie kupić komputer stacjonarny z wieloma bankami pamięci oraz szybkim procesorem. Potrzebny mi jednak sprzęt, z którym będę mógł wszędzie się poruszać, dlatego zbyt dużego wyboru nie mam.
Pamięć: 8GB lub więcej - najlepiej DDR3, jest łatwo dostępna i tania.
Dysk: Teoretycznie jest mało ważny, gdyż chciałbym dokupić do laptopa dysk SSD i podmienić. Przeczytałem również dawno temu, że Microsoft zaleca do wirtualizacji w Virtual PC 2007 odrębny dysk na maszyny wirtualne (z interfejsem USB2.0, eSATA no i naturalnie w chwili obecnej na USB3.0). Nie jestem pewien czy to się sprawdzi pod Virtualboksem lub VMware Workstation 8 ale pomimo wszystkich negatywnych uczuć, którymi obdarzam Microsoft, to jak już coś napisali, to musi coś w tym czymś być.
Procesor: Tu chciałbym prosić o jakąś podpowiedź. Każda opinia jest na wagę złota. Osobiście pracowałem przy wirtualizacji z takimi procesorami:
- Lenovo T520 (i5-2520M),
- Dell Vostro 3450 (i5-2410M),
- Mój stary desktop (Intel C2Q Q6600),
- Barebone Compal (T4400),
- Lenovo T400 (C2D P8600).
Niestety na Lenovo T400 (C2D P8600), pracuje mi się najgorzej. Fatalna rozdzielczość (1280x800), przy jednocześnie uruchomionych dwóch maszynach wirtualnych z Debianem 6.0 (minimalna instalacja), wydajność laptopa spada tak nisko, że dostaję białej gorączki.
Jeżeli ktoś ma jakieś własne doświadczenia związane z korzystaniem z Virtual PC 2007, Virtualboksa lub produktów VMware, prosiłbym o krótkie info, jakiego procesora używał oraz jaki to był laptop/desktop (może akurat nie był to desktop).
Oracle Vbox 4.1.12, 6gb DDR III, RAID 0, AMD Phenom(tm) II X4 925 Procesor 2.8 GHz, Desktop, Debian Sid.
Do 6 wirtualnych systemów jednocześnie, powyżej utrata komfortu pracy.
Laptop nigdy nie osiągnie mocy dobrego komputera stacjonarnego, który częściowo jest pod a częściowo nad biurkiem.
Co do rozdzielczości to nie ma co starać się porównywać komputera typu desktop wyposażonego w monitor np.: 23 calowy, do ekranu laptopa.
Jest to cena za mobilność. Dlatego zawsze należy upewnić samego siebie czy mobilność jest naprawdę niezbędna.
Znam wiele osób, które kupiły laptopa i nigdy nie wyciągają wtyczki z sieci.
Do 6 wirtualnych systemów jednocześnie, powyżej utrata komfortu pracy.
Laptop nigdy nie osiągnie mocy dobrego komputera stacjonarnego, który częściowo jest pod a częściowo nad biurkiem.
Co do rozdzielczości to nie ma co starać się porównywać komputera typu desktop wyposażonego w monitor np.: 23 calowy, do ekranu laptopa.
Jest to cena za mobilność. Dlatego zawsze należy upewnić samego siebie czy mobilność jest naprawdę niezbędna.
Znam wiele osób, które kupiły laptopa i nigdy nie wyciągają wtyczki z sieci.
-
- Beginner
- Posty: 254
- Rejestracja: 10 czerwca 2007, 23:19
- Lokalizacja: Katowice, Dąbrowa Górnicza
Ostatecznie kupiłem HP ProBook 6450b. 15"6 Matryca z rozdzielczością 1600x900, 4 GB pamięci RAM z możliwością rozbudowy do 16 GB, procesor i5-2450, który ma zarówno VT-x jak i VT-d. Jedynie do czego mogę się przyczepić to jednak palcująca się obudowa. Reszta chodzi bez zarzutu. Mam zamiar włożyć do laptopa dysk SSD i dodatkowe 4 GB pamięci RAM.
Wtopiłeś.
- To, że procesor ma, to, że ma płytę główną, nie oznacza, że będzie działać, bo BIOS wspierać nie będzie.
- To, że procesor ma wcale nie mówi, że będzie działać. Do VT-D potrzebny jest też chipset.
- ]Ale nawet jak wszystko jest cacy to przecież masz 1x GPU w w układzie zintegrowanym. Musisz mieć 2x GPU, by jedno dedykować maszynie wirtualnej. (zintegrowany i zewnętrzny GPU).
-
- Beginner
- Posty: 254
- Rejestracja: 10 czerwca 2007, 23:19
- Lokalizacja: Katowice, Dąbrowa Górnicza
Ostre słowa. Wtopiłem ale co wtopiłem? Nie widzę sensu przekazywania słabego GPU bezpośrednio do maszyny wirtualnej. Widzę sens przekazywania portu COM, żeby podłączać multiprogramator mikroprocesorów ST, do maszyny wirtualnej na której zainstalowany jest Windows 98 SE. Nie szukałem laptopa do grania w Crysisa, lecz do budowania przenośnego LABa pod oprogramowanie VMware. Przy wyborze laptopa kierowałem się również rozdzielczością. Zależało mi na dużym obszarze roboczym (przy matrycy 15"4) oraz możliwością rozbudowania pamięci o tyle ile się da. Nie będę instalował na laptopie hypervisora. Wystarczy Windows 7 oraz VMware Workstation.
Miałem też możliwość pracy na wymienionych w pierwszym poście, procesorach. Wybierając i5-2450, który przetestowałem tydzień przed kupnem laptopa, kierowałem się komfortem pracy przy kilku wirtualnych środowiskach uruchomionych na laptopie. Laptop kosztował 3050 zł. Idź znajdź coś podobnego za tą cenę z takimi parametrami.
Miałem też możliwość pracy na wymienionych w pierwszym poście, procesorach. Wybierając i5-2450, który przetestowałem tydzień przed kupnem laptopa, kierowałem się komfortem pracy przy kilku wirtualnych środowiskach uruchomionych na laptopie. Laptop kosztował 3050 zł. Idź znajdź coś podobnego za tą cenę z takimi parametrami.
Bardzo chcę kupić laptopa, który posłuży mi do wirtualizacji różnych systemów a także do testowania różnych rozwiązań w oparciu o Linuksa"
-> w domyśle zrozumiałem, że będziesz eksperymentował z wirtualizacją.
Powiem szczerze, ja mam taki sam problem jak ty, ale w rozszerzeniu o GPU. Też nie gram w Crysis-a, ale np. muszę mieć działającą Majkę, Zbrush-a.... czy też liczenie na GPU wiele rzeczy, więc u mnie np. idealne środowisko do Debian-> i Windows7 (desktop). Do tego co ty robisz to jak najbardziej wystarczy, a ja wciąż mam problem.
Praktycznie Microsoft ruszył w temacie mocno, bo przed Windows7 wirtualizacja byłą w BIOS-ie wyłączona, a oczywiście bez możliwości włączenia (bios w laptopach pewnie niedługo da możliwość tylko zmiany godziny).
-> w domyśle zrozumiałem, że będziesz eksperymentował z wirtualizacją.
Powiem szczerze, ja mam taki sam problem jak ty, ale w rozszerzeniu o GPU. Też nie gram w Crysis-a, ale np. muszę mieć działającą Majkę, Zbrush-a.... czy też liczenie na GPU wiele rzeczy, więc u mnie np. idealne środowisko do Debian-> i Windows7 (desktop). Do tego co ty robisz to jak najbardziej wystarczy, a ja wciąż mam problem.
Praktycznie Microsoft ruszył w temacie mocno, bo przed Windows7 wirtualizacja byłą w BIOS-ie wyłączona, a oczywiście bez możliwości włączenia (bios w laptopach pewnie niedługo da możliwość tylko zmiany godziny).