Z nowym wydaniem jest cz
Z nowym wydaniem jest często "pod górkę"
Gorzej, jeśli "spadało z nieba" a wraz z nowszym wydaniem często jest 'pod górkę' , albo i staje się już nie do przewalczenia ... :/
Raz jeszcze powtórzę: nikomu nie spadało z nieba, a nawet było trudniej w czasach kiedy "internet się zaczynał". Znacznie trudniej było "dostać się do wiedzy" na temat linuksa i wtedy naprawdę było "pod górkę". Wam - młodszemu pokoleniu jest "pod górkę", bo reprezentujecie postawę roszczeniową "Nam się należy". Oczekujecie, że zostanie wam podane "jak na tacy", czyli dokładnie co należy i gdzie wpisać, tak abyście nie musieli się wysilać, najlepiej w ogóle.
Wiedzę, którą tu prezentuje każdy ze starszych (czyt. dłużej będących na forum), to wiedza zdobyta poprzez niejednokrotnie długie "grzebanie w problemie", mające na celu rozwiązanie go - od znalezienia przyczyny problemu do jego usunięcia. Jest to wiele, wiele przesiedzianych godzin przy klawiaturze i linuksie.
Z nowszymi wydaniami wcale nie jest pod górkę. No chyba, że użytkownik przesiada się z systemu M$, gdzie super-hiper-instalator dla wygodnych bez odrobiny wysiłku, po kilkunastu kliknięciach myszką zainstaluje za niego system. Że zrobi to nie koniecznie tak jak chcemy, to tylko wiedzą bardziej zaawansowani użytkownicy. I można by tak wymieniać i wymieniać.
Administratorów i Moderatorów bardzo przepraszam, za OT. Ani trochę jednak nie zgadzam się z wypowiedzią hsurim'a, że w nowszych wydaniach jest trudniej aniżeli było w latach 90'.
Wiedzę, którą tu prezentuje każdy ze starszych (czyt. dłużej będących na forum), to wiedza zdobyta poprzez niejednokrotnie długie "grzebanie w problemie", mające na celu rozwiązanie go - od znalezienia przyczyny problemu do jego usunięcia. Jest to wiele, wiele przesiedzianych godzin przy klawiaturze i linuksie.
Z nowszymi wydaniami wcale nie jest pod górkę. No chyba, że użytkownik przesiada się z systemu M$, gdzie super-hiper-instalator dla wygodnych bez odrobiny wysiłku, po kilkunastu kliknięciach myszką zainstaluje za niego system. Że zrobi to nie koniecznie tak jak chcemy, to tylko wiedzą bardziej zaawansowani użytkownicy. I można by tak wymieniać i wymieniać.
Administratorów i Moderatorów bardzo przepraszam, za OT. Ani trochę jednak nie zgadzam się z wypowiedzią hsurim'a, że w nowszych wydaniach jest trudniej aniżeli było w latach 90'.
A w którym miejscu, to ja pisałem o latach ... '90 ??mariaczi pisze:(...)
Ani trochę jednak nie zgadzam się z wypowiedzią hsurim'a, że w nowszych wydaniach jest trudniej aniżeli było w latach 90'.
A mam na myśli fakt(-y), że to co działało dobrze, w nowszych wydaniach (albo kolejnych aktualizacjach) zostało spieprzone.
- marcin1982
- Moderator
- Posty: 1731
- Rejestracja: 05 maja 2011, 12:59
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
DZIĘKI
No właśnie ...
System (dystrybucje Debiana i Ubuntu) ogólnie chodzi szybciej, ale ... od pewnego czasu pojawiają się niedogodności (pewnie błędy) które trwają już od dłuższego czasu i nie ulega nic poprawie.
1. od dawana w Debianie, przestało (u mnie) działać odłączanie głośników po podłączeniu słuchawek.
Od jakiegoś ponad pół roku, dopadło to także i Ubuntu.
2. Już w wersji Debiana 7, jak również LMDE z 2013r (w Ubuntu działa bezproblemowo) nie dało się zainstalować drukarki ze skanerem HP c4780, kiedy to urządzenia działa w sieci domowej po wi-fi .
Drukarka działa, ale zamiast skanera, robi fotkę z kamerki podłączonej na USB.
Podczas instalacji nawet odłączałem kamerkę, ale to niczego nie zmieniało.
To samo urządzenie, ale podłączone przewodowo do komputera, nawet samo się instaluje i wszystko bryka 'jak się patrzy'.
O ile nieodłączanie głośników, nie jest jeszcze szczególnie dotkliwe, o tyle w pewnych sytuacjach (mam na myśli sieciową drukarkę ze skanerem przez wi-fi) może już stanowić poważną uciążliwość.
W temacie owej drukarki ze skanerem po wi-fi, pomagali mi swego czasu Koledzy i z tego forum, kiedy to poruszałem ten wątek na forum LMDE - http://forum.linuxmint.pl/index.php?topic=5981.0
Ale wyszło na to, że nie jest to do przeskoczenia - tyle że w Ubuntu nadal (jeszcze ??) działa perfekcyjnie.
Czy nie można tego podejrzeć, jak to jest zrobione w Ubuntu i skopiować rozwiązanie
No właśnie ...
System (dystrybucje Debiana i Ubuntu) ogólnie chodzi szybciej, ale ... od pewnego czasu pojawiają się niedogodności (pewnie błędy) które trwają już od dłuższego czasu i nie ulega nic poprawie.
1. od dawana w Debianie, przestało (u mnie) działać odłączanie głośników po podłączeniu słuchawek.
Od jakiegoś ponad pół roku, dopadło to także i Ubuntu.
2. Już w wersji Debiana 7, jak również LMDE z 2013r (w Ubuntu działa bezproblemowo) nie dało się zainstalować drukarki ze skanerem HP c4780, kiedy to urządzenia działa w sieci domowej po wi-fi .
Drukarka działa, ale zamiast skanera, robi fotkę z kamerki podłączonej na USB.
Podczas instalacji nawet odłączałem kamerkę, ale to niczego nie zmieniało.
To samo urządzenie, ale podłączone przewodowo do komputera, nawet samo się instaluje i wszystko bryka 'jak się patrzy'.
O ile nieodłączanie głośników, nie jest jeszcze szczególnie dotkliwe, o tyle w pewnych sytuacjach (mam na myśli sieciową drukarkę ze skanerem przez wi-fi) może już stanowić poważną uciążliwość.
W temacie owej drukarki ze skanerem po wi-fi, pomagali mi swego czasu Koledzy i z tego forum, kiedy to poruszałem ten wątek na forum LMDE - http://forum.linuxmint.pl/index.php?topic=5981.0
Ale wyszło na to, że nie jest to do przeskoczenia - tyle że w Ubuntu nadal (jeszcze ??) działa perfekcyjnie.
Czy nie można tego podejrzeć, jak to jest zrobione w Ubuntu i skopiować rozwiązanie
Co Cię powstrzymuje przed wykonaniem tego? Oczekujesz tylko na gotowe rozwiązanie 'podane na tacy'? Sprawdź, zbadaj i zgłoś do twórców Debiana zamiast biadolić i narzekać, że nie działa. Będziesz miał wkład w rozwój.hsurim pisze:Czy nie można tego podejrzeć, jak to jest zrobione w Ubuntu i skopiować rozwiązanie
Tia ...
To tak, jakby choremu zaproponować, aby sam sobie wykonał zabiega operacyjny - bo będzie miał wówczas swój wkład w rozwój medycyny.
@mariaczi, looknij na tytuł wątku.
Ja nie mam pojęcia jak do tego się zabrać a jedynie sygnalizuje to, co kiedyś działało perfekcyjnie i gdzieś po drodze zostało spieprzone i nie zanosi się na to, że w najbliższym czasie zostanie poprawione.
Czaisz o co mi chcodzi (?)
To tak, jakby choremu zaproponować, aby sam sobie wykonał zabiega operacyjny - bo będzie miał wówczas swój wkład w rozwój medycyny.
@mariaczi, looknij na tytuł wątku.
Ja nie mam pojęcia jak do tego się zabrać a jedynie sygnalizuje to, co kiedyś działało perfekcyjnie i gdzieś po drodze zostało spieprzone i nie zanosi się na to, że w najbliższym czasie zostanie poprawione.
Czaisz o co mi chcodzi (?)
- LordRuthwen
- Moderator
- Posty: 2324
- Rejestracja: 18 września 2009, 21:45
- Lokalizacja: klikash?
To że dany program nie działa jak należy nie jest czasem niedogodnością stworzoną przez twórce tego programu? Naumyślnie albo nienaumyślnie zrobił, że coś kiedyś działało, a aktualnie nie działa?
Dystrybucja to kernel + gnu + oprogramowanie niezależnych programistów. To developerom debiana masz za złe że program nie działa? Pisz raczej do twórców tego oprogramowania, może twórca udzieli rad dlaczego nie działa... Developerzy tylko budują kod źródłowy poszczególnych programów pisany przez programistów i zamykają w paczuszki, które sobie potem możesz zainstalować.
Zauważ, że w środowisku linuxowym to są w większości programy darmowe. Nikt nie każe za nie płacić, a więc czego jeszcze wymagasz? Rozumiem program komercyjny, za który zapłaciłeś możesz mieć jakiś roszczenia. Ale tutaj?
Program nie chodzi to szukaj rozwiązania na własną rękę, albo proś programistę danego programu aby błąd poprawił, albo wskazał rozwiązanie. Możesz zawsze zbudować/skompilować sobie sam starą działającą wersje danego programu. Może to tylko
przyczyna złej konfiguracji lub braku pakietu zależności tego programu, że dana funkcjonalność nie działa.
Poza tym nie ma co się oszukiwać. Poziom umiejętności/wiedzy z pokolenia na pokolenie spada. No i każdy chciałbym nic nie robić, a mieć problem rozwiązany. aż się boje co będzie za kilka pokoleń - intelektualni inwalidzi...
Linux to jest system dla ludzi, którzy chcą grzebać w systemie i starają się sami rozwiązywać problemy. I łatwo się nie poddają.
A skoro siobie nie radzisz i oczekujesz, że ktoś twoje problemy za Ciebie rozwiąże, to linux nie jest niestety dla Ciebie. Tu na każdym kroku jest coś nie tak i trzeba szukać samemu rozwiązania. Nie radzisz sobie przesiądź się na łatwiejszy system -> NetBSD; Solaris; Slackware
]:>
Dystrybucja to kernel + gnu + oprogramowanie niezależnych programistów. To developerom debiana masz za złe że program nie działa? Pisz raczej do twórców tego oprogramowania, może twórca udzieli rad dlaczego nie działa... Developerzy tylko budują kod źródłowy poszczególnych programów pisany przez programistów i zamykają w paczuszki, które sobie potem możesz zainstalować.
Zauważ, że w środowisku linuxowym to są w większości programy darmowe. Nikt nie każe za nie płacić, a więc czego jeszcze wymagasz? Rozumiem program komercyjny, za który zapłaciłeś możesz mieć jakiś roszczenia. Ale tutaj?
Program nie chodzi to szukaj rozwiązania na własną rękę, albo proś programistę danego programu aby błąd poprawił, albo wskazał rozwiązanie. Możesz zawsze zbudować/skompilować sobie sam starą działającą wersje danego programu. Może to tylko
przyczyna złej konfiguracji lub braku pakietu zależności tego programu, że dana funkcjonalność nie działa.
Poza tym nie ma co się oszukiwać. Poziom umiejętności/wiedzy z pokolenia na pokolenie spada. No i każdy chciałbym nic nie robić, a mieć problem rozwiązany. aż się boje co będzie za kilka pokoleń - intelektualni inwalidzi...
Linux to jest system dla ludzi, którzy chcą grzebać w systemie i starają się sami rozwiązywać problemy. I łatwo się nie poddają.
A skoro siobie nie radzisz i oczekujesz, że ktoś twoje problemy za Ciebie rozwiąże, to linux nie jest niestety dla Ciebie. Tu na każdym kroku jest coś nie tak i trzeba szukać samemu rozwiązania. Nie radzisz sobie przesiądź się na łatwiejszy system -> NetBSD; Solaris; Slackware
]:>
Chory nim zachorował był zdrowy i na pewno o chorobę się nie prosił czy też kogoś innego. Możliwe, że zaniedbał swoje zdrowie nieświadomie bądź z innych przyczyn. Na pewno nikt nie "czeka z niecierpliwością" aż trafi pod skalpel - hsurim, brednie prawisz, brednie. Instalując Debiana czy inny system/inne oprogramowanie czynisz to w pełni świadomie, zatem godzisz się na możliwe niedogodności zwłaszcza, jeśli jest to system OpenSource rozwijany przez entuzjastów, czyli ludzi, którzy poświęcają i często swój prywatny czas. Jak płacisz za system, to i oczekujesz - ale to nie to forum. Jednakże, w płatnym systemie zaczynają wywalać się BSODy mimo że za niego się zapłaciło a nikt sobie za to nie krzywduje - wkłada płytkę czy inny nośnik z instalka i reinstaluje system by móc korzystać z komputera, bo tak szybciej.
Cytaty ze środowiska *nixowego:
"Linux is like wigwam: no Gates, no Windows and Apache inside."
"Raz dobrze skonfigurowany Linux będzie działał zawsze" - aktualizujesz system, wiadomo, że coś może się wydarzyć. Gigant nieraz wypuszcza aktualizacje łatające jedne dziury a dokładające inne - a przecież to płatny system...
I u mnie SOA#1 - choć więcej używam *nixów na serwerach
Cytaty ze środowiska *nixowego:
"Linux is like wigwam: no Gates, no Windows and Apache inside."
"Raz dobrze skonfigurowany Linux będzie działał zawsze" - aktualizujesz system, wiadomo, że coś może się wydarzyć. Gigant nieraz wypuszcza aktualizacje łatające jedne dziury a dokładające inne - a przecież to płatny system...
I u mnie SOA#1 - choć więcej używam *nixów na serwerach