Strona 1 z 1

Sopcast na Debianie (64 bit).wynuszenie dodania architektury na i386.

: 02 grudnia 2015, 19:51
autor: linuksowy
Witam wszystkich.Używam Debiana Stretch (wersja Sid) AMD64 i nie mogę ruszyć z instalacją sopcasta.Chodzi o to że system nie widzi pliku sp-sc-auth mimo że ten jest w systemie.Wiem że wiąże się z tym że jest to system 64 bitowy i wymusza zmianę architektury żeby zainstalować bibliotekę lib32 potrzebną do sopcasta.Przy np próbie instalacji paczki z deb nawet dla 64 bitowej architektury dostaję taki komunikat.Czy takie dodanie architektury nie popsuje systemu i nie narobi bałaganu? Pytam bo jestem początkującym użytkownikiem Debiana i nie bawilem się nigdy w dodawanie architektury.Ewentualnie jakieś może obejście i wtyczka sopcasta do VLC itp? Uzywa ktoś z was ogólnie sopcasta na Debianie i może podzieli się radami? :-) Pozdro i z góry dzięki za pomoc.
Edytuje, bo chyba nie w tym dziale zadałem pytanie co trzeba.Jakiś miły moderator byłby uprzejmy przenieść to do software :-)

: 03 grudnia 2015, 02:10
autor: oscarr
Dodanie architektury to nic strasznego. Np. każdy użytkownik 64 bitowego GNU/Linuxa chcący używać Skype jest zmuszony do dodania architektury 32bitowej. Z kolei osoby chcące programować na Androida także instalują obie architektury - bo SDK Androida tak jest skonstruowane, że sugeruje 64bity równocześnie wymagając bibliotek 32bitowych.

Powinieneś jednak wiedzieć, że Sid nie jest najlepszym wyborem w ogóle (nawet dla bardziej doświadczonego "Debianowca"). Ja wiem, że nowe pakiety kuszą nowymi możliwościami, ale niestety czasem w repozytoriach dzieje się takie trzęsienie ziemi, że po uaktualnieniu nagle system okazuje się zupełnie nie do użytku. Czasem da się to łatwo naprawić bo szybko pojawia się kolejna aktualizacja naprawiająca babola, czasem na aktualizację poprawiającą błędy poprzedniej trzeba czekać jednak kilka dni. Czasem może zdarzyć się też że system się wywali się tak, że witki opadają i naprawa nie jest prosta.
Wiem co piszę, bo po półrocznej zabawie z wersją testową (wtedy był to Jessie) przesiadłem się na Sida i przez kolejne pół roku było w miarę ok (tylko drobne wpadki), ale jak rzucili nowości to połowa systemu była z innej bajki i praktycznie nie działała.
Teraz siedzę na stabilnym Jessie i jest w miarę ok. W miarę, bo system jako taki jest stabilny i aktualizacje go nie psują, ale jak czasem zachce mi się coś zainstalować, to często jest walka, bo wielu programów nie ma repozytoriach Debiana i trzeba kompilować i dobrze jeśli źródła nie wymagają jakichś "niedebianowych" bibliotek. Niestety czasem wymagają. Najbardziej w kość dało mi Open Broadcaster Studio które miało problem z debianowym "podrabianym" ffmpegiem - jak już się wreszcie skompilowało, to jedyny kodek jaki działał to był mjpeg.
Czasem ubuntu wydaje się lepsze ... do czasu aż się zawiesi :D

: 13 grudnia 2015, 22:02
autor: linuksowy
skasować proszę, jakiś błąd wystąpił. Edit

: 13 grudnia 2015, 22:03
autor: linuksowy
Też zmieniłem na stabilnego Jessie 8.2.Polecili mi koledzy żeby przygodę z Debianem zacząć od stabilnej wersji, bo Sid jest trudniejszy dla mniej doświadczonego użytkownika.Doświadczenie z linuksami już jako takie mam, wcześniej miałem Slackware ale postanowiłem spróbować sił z Debianem.A z sopcastem sobie też poradziłem.Dodanie architektury pomogło.Dzięki za pomoc.Stwierdziłem że przyjdzie i czas kiedyś na Sida.

: 14 grudnia 2015, 13:10
autor: giaur
oscarr pisze:
Powinieneś jednak wiedzieć, że Sid nie jest najlepszym wyborem w ogóle (nawet dla bardziej doświadczonego "Debianowca"). Ja wiem, że nowe pakiety kuszą nowymi możliwościami, ale niestety czasem w repozytoriach dzieje się takie trzęsienie ziemi, że po uaktualnieniu nagle system okazuje się zupełnie nie do użytku.
Wiem co piszę, bo po półrocznej zabawie z wersją testową (wtedy był to Jessie) przesiadłem się na Sida i przez kolejne pół roku było w miarę ok (tylko drobne wpadki), ale jak rzucili nowości to połowa systemu była z innej bajki i praktycznie nie działała.
Teraz siedzę na stabilnym Jessie i jest w miarę ok.
2 miesiące temu stawiałem na czysto Debiana + KDE. Na Testing KDE nie startował w ogóle. W logach nic nie mówiące segmentation fault. Po zaktualizowaniu do Sida zaczęło wszystko działać. Nie ma reguły. Jedyna reguła to taka, że stabilny jest najstabilniejszy. Nie powiedziałbym, że testing jest stabilniejszy od Sida.

oscarr pisze:Czasem da się to łatwo naprawić bo szybko pojawia się kolejna aktualizacja naprawiająca babola, czasem na aktualizację poprawiającą błędy poprzedniej trzeba czekać jednak kilka dni.
Jesteś wielkim optymistą. Na przykład, sddm (domyślny menedżer logowania KDE) nie działa podajże od sierpnia. Po prostu wywala się (naruszenie ochrony pamięci). Nie działa do dziś. Kilka dni hehe, dobre sobie. Straciłem nadzieję, że kiedykolwiek w Debianie będzie działać sddm. A gdm3 np nie chce działać z systemd. Natomiast KDE nie chce startować z systemd (chociaż nie u każdego problem występuje) - zgłosiłem buga oficjalnie do Debiana tak jak wypada, ale został olany szerokim strumieniem moczu. Zostałem zmuszony do rezygnacji z systemd.

Co do 32 bitów to wystarczy to:

Kod: Zaznacz cały

dpkg --add-architecture i386

: 14 grudnia 2015, 13:30
autor: Yampress
W Sidzie zawsze wcześniej jest wszystko poprawiane, ale stabilność jest mniejsza no i dopracowanie programów/pakietów na niższym poziomie.
Dla początkującego wyraźnie TYLKO debian stable.