Polskie Forum Użytkowników Debiana

Czy nie kusi Was powrót do starych telefonów?

Ostatnio brat znajomej kupił sobie nokie 6310i (jeszcze tak ą z czarno-białym wyświetlaczem)

i bez aparatu - wersja biznesowa w sumie. No i bateria trzyma podobno 17 dni...

A cena tkiej zabawki to ponad 200 zł na alledrogo.


Gdzieś w 2014 czytałem na temat powrotu ludzi do starych telefonów i zastanawiałem się czy będzie to masowy boom jakiś. Proste, mało skomplikowane, wytrzymałe z długą żyotnąścią baterii..
Mamy już 2016 i jakoś tego boomu nie widać , a mało tego na dodatek wzrasta liczbą sprzedawanych smartfonów, a coraz mniej ludzi widzę ze zwykłymi komórkami.

z urządzenia, które miało służyć do dzwonienia i sms stworzyli młe przenośne komputery. I po co to komu?

Mnie nie kusi, chociaż mam starego smarta nokię n8 na symbianie i dopiero od niedawna zastanawiam się nad czymś na Androidzie, w zasadzie mój wybór już padł na Sony Z3 compact, ale to jeszcze może się zmienić.
Moja teoria taka: na stare telefony boomu nie będzie, co najwyżej producenci stworzą uproszczone modele jeżeli będzie na nie popyt uzasadniający ich produkcję.
Mnie takie komputery w kieszeni się przydają choćby jako rowerowy GPS, aparat.
W każdym razie na "niesmartowe" telefony wracać nie zamierzam.

Yampress pisze:Czy nie kusi Was powrót do starych telefonów?

nie muszę bo mam takie coś i chwalę sobie no może nie aż taką cegłówkę jak na foto, jakiś zwykły szajsung z biedronki za niecałą stówkę bez żadnych zbędnych ficzerów, nawet gier nie ma ale jest mały, lekki i do bólu energooszczędny. Niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Gdybym dużo podróżował zapewne zainwestowałbym w jakiś komputerek kieszonkowy bo rzeczywiście lepsze to niż tachać za każdym razem laptopa ale nie podróżuję często, na sroczu wolę standardowo przeglądać gazetę a na pokemony raczej jestem za stary

Czy ludzie wrócą do 'analogów' nie wydaje mi się, ci którzy smartfonów ani nie potrzebują ani nie używają będą coraz mniejszym odsetkiem. Widuję coraz częściej wiekowych ludzi nie wspominając o małolatach używających naprawdę niezłych kieszonkowych maszyn, którzy nie wykorzystują nawet 10% możliwości takiego komputerka cóż taki trend

dedito pisze:Mnie takie komputery w kieszeni się przydają choćby jako rowerowy GPS

dlatego coraz mniej ludzików potrafi posługiwać się mapą i kompasem w terenie a jest z tego o wiele więcej frajdy niż smartfon i gogiel maps

Xela pisze:

dedito pisze:Mnie takie komputery w kieszeni się przydają choćby jako rowerowy GPS

dlatego coraz mniej ludzików potrafi posługiwać się mapą i kompasem w terenie a jest z tego o wiele więcej frajdy niż smartfon i gogiel maps

W moim przypadku umiejętności posługiwania się mapą i kompasem nie zatraciłem, mnie jeszcze tego uczyli.
Wole swoje rozwiązanie bo ściągam sobie mapy offline i mam w ręce tyle map, że w wersji papierowej musiałbym je do osobnego plecaka spakować.
Awaryjnie mam mapę województwa i to mi wystarcza w razie padnięcia smarta, kompasu nie biorę bo nie zapuszczam się w takie tereny na których bym go potrzebował.
W każdym razie, takie są naturalne konsekwencje postępu,że zanikają te tradycyjne metody, chociaż w przypadku mapy i kompasu to wątpię aby szybko odeszły do lamusa.
Tak samo już mało kto potrafi posługiwać się suwakiem logarytmicznym, czy coraz mniej ludzi potrafić policzyć coś bardziej złożonego bez kalkulatora.

To dopiero jest szaleństwo. Mnie dziwią w tej kwestii dwie rzeczy - konsumpcjonizm, żeby wymieniać co rok czy dwa sprawne telefony na niewiele lepsze, ale za to marketingowo rozbuchane. Druga sprawa jaka mnie dziwi a nawet wkurza, to rozmiary telefonów, a zwłaszcza wyświetlaczy i nieproporcjonalne baterie. Mnie 4-4'5 cala w zupełności zadowala. Duże telefony ciężko się nosi w kieszeni, w dodatku wolałbym grubszy telefon z mocniejszą baterią niż deskę do krojenia.

Obecnie mam jeden z najmniej użytecznych telefonów z androidem 2.x, który od starych telefonów odróżnia się tylko rozkładem jazdy komunikacji miejskiej i przeglądarki, więc strata przy starszym telefonie praktycznie byłaby żadna. Z drugiej strony w podróży, czy nowych miejscach użyteczny smartfon naprawdę potrafi ułatwić funkcjonowanie.

No ja miałbym problem, sarkam bardzo często na to, że "komórka" trzyma tylko dzień czy dwa a nie 2 tyg jak to miało miejsce a czasów Nokii 32/33xx, ale obecnie zarabiając na necie dostęp do maila i sieci w moim przypadku jest niestety wymagany. Ale telefon nie służy mi do zabawy a do pracy

A mi smartkacz trzyma 5-6 dni. No ale kilka sms i pare rozmów krótkich dziennie.. Ma baterię ma 2400 mAh i 4.5" wyświetlacz.

=

dzis im większy tym lepszy. tylko po co -> do internetu
a tak do noszenia w kieszeni spodni to za wielkie urządzenie
Tak jako telefon tylko to tak 4", 4.5" to w sam rozmiar jest

Dla mnie podobnie, wszystko powyżej 5 cali zaczyna się robić paletką do pingponga albo wspomnianą deska do krojenia.