Widzicie tutaj.
Użytkownicy linuksowej wersji programu Skype odkryli, że otwiera on wiele różnych plików, które raczej nie powinny być mu potrzebne do pracy.
Dzięki aplikacji AppArmor stwierdzono, że linuksowy Skype czyta konfigurację profilu użytkownika w Firefoksie, informacje o pluginach i wtyczkach do tej przeglądarki oraz wiele plików konfiguracyjnych z katalogu /etc, łącznie z /etc/passwd, przechowującym informacje o kontach systemowych. Doniesienia te zostały potwierdzone także programem strace. Na razie Skype ich nie skomentował.
Użycie AppArmor miało na celu izolację Skype od reszty systemu w celu ochrony przed jedną z dziur. Narzędzie to działa w ten sposób, że daje aplikacji dostęp tylko do ściśle określonych plików i może informować o próbie dostępu do innych plików. strace jest z kolei popularnym narzędziem do śledzenia wywołań funkcji systemowych oraz sygnałów.
Warto pamiętać, że swego czasu windowsowa wersja Skype odczytywała zawartość BIOSu.
¬ródło: The Inquirer