Strona 1 z 1

kernel 2.6.22 - walka z nowościami - taka sobie historyjka.

: 17 września 2007, 21:03
autor: randal
Chciałem sobie zainstalować drv nvidii ale czepiało się że nie ma źródeł kernela a te z paczki mu nie pasowały. No cuż mówe se - kernel.org i sobie pociągniemy . ¦ciągnięte, teraz konfiguracja - make menuconfig - error. Nie przeraża to przecież nas spróbujemy make xconfig. No mamy. Konfigurujemy. Wywalamy zbędności włączamy niezbędności. Potem make-kpkg , update-initrdi reboot.
Po reboot przywitał mnie wesoły komunikat - Waiting for root file system . Googlanie - ( tak właśnie tu trafiłem) . No tak ,jak to w kochanym linuksie nic nie może być niezmienne - urządzenia IDE są teraz traktowane jako SCSI ( może mi to ktoś wyjaśnić czemu ? ). Dobra mała zmiana w GRUB menu.lst. ( na starym kernelu)i następny błąd po resecie - libgcrypt - nie można odczytać pliku, proszę wpisać poprawną ścieżkę. O ty synu osła i krowy poczęty na gnojowisku se myśle ty mi tak to ja ci /dev/sdb1 ( moja nowa ścieżka / ) , no zabootował się. No to teraz znowu konfiguracja jądra - hmm zannaczona opcja obsługi file systemu fcrypt jako wbudowana w jądro, robimy ją na moduł, kompilujemy instalujemy i , znowu po resecie "Waiting for ....". Znowu stare jądro, edycja menu.lst. ( make-kpkg źle wpisuje root= w menu lst zamiast /dev/sdb1 wpisuje /dev/hda1 ). No to teraz obejrzymy se film.... zaraz zaraz gdzie się podział CDROM ? /dev/hdc , /dev/cdrom?, nie ma hmm zaglądamu do dmesg, "scsi 6:0:0:0: CD-ROM HL-DT-ST DVD-ROM GDR8163B 0L23 PQ: 0 ANSI: 5" czyli widzi ale czemu go nie ma. Tak przecież wyłączyliśmy obsługę SCSI CDROM. Jakże to logiczne . Po włączniu , kompilacji, poprawieniu make.lst. Wszystko wreszcie zaczęło działać.
A teraz smutny wniosek. Linux nigdy nie będzie tak popularny jak windows bo jego obsługa jest o wiele trudniejsza od windy, i proszę się tutaj nie denerwować ( ja też go lubie i używam na co dzień ). wystarczy porównać jak wygląda instalacja sterowników nv w windzie . NEXT, NEXT, NEXT o mamy. Podobnie jest z instalacją różnego oprogramowania ( np Oracla ). Smutne, ale jak moja żona widzy kombinacje jakie trzeba odstawiac aby: podłączyć skaner zainstalować oprogramowanie nie należące do systrybucji to mówi że jestem masohistą.

Re: kernel 2.6.22 - walka z nowościami - taka sobie history

: 17 września 2007, 21:25
autor: ilin
randal pisze: wystarczy porównać jak wygląda instalacja sterowników nv w windzie . NEXT, NEXT, NEXT o mamy
A w linuxie mamy ok ok ok o mamy.
Przynajmniej u mnie istalacja trwa dwa razy krócej i nie muszę restartować kompa.
Instalacja karty TV trzy krótkie linijki w /etc/modprobe.d/aliases w windowsie poł godz wgrywania sterów i strojenia.

Wszystko kwestia umiejętnośći i wprawy.

Skanera nie mam to nie powiem podejrzewam że podobnie.


Pozdrawiam

: 17 września 2007, 21:55
autor: randal
No właśnie z mojej historyjki widać że nie polega to jednak na "o o jest". Ale nie chcę tu roztrząsać problemu wyższości świąt Bożego Narodzenia na Wielkanocnymi. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to że Linux niestety jest skomplikowny:
a) bez przestrzegania RTFM i dostępu do internetu ciężko zrobić cokolwiek więcej niż przewiduje dystrybucja. A niestety na świecie MTV i " co właśnie zjadła na śniadanie Britney " większość ludzi na widok liter dostaje ataku serca, a jak jeszcze trzeba zrozumieć to co się czyta to jest poważny problem
b)
ilin pisze:/etc/modprobe.d/aliases w windowsie poł godz wgrywania sterów i strojenia.
to jest właśnie rtfm - najpierw trzeba doczytać się że coś takiego wogóle istnieje i po co to jest, następnie trzeba przeczytać mana o co w tym wszystkim chodzi ( ja do tej pory wole stare /etc/modules i nic więcej )
a poza tym jak niedoświadczony użytkownik zobaczy listę plików katalogu modporbe:

aliases
alsa-base
alsa-base-blacklist
arch
arch-aliases
blacklist
display_class
libpisock9
libsane
linux-sound-base_noOSS
oss-compat
pnp-hotplug
sound

To naprawde mu się odechce.Ja akurat mam w pracy do czynienia z standardowym użytkownikiem komputera ( Pani Zosia z księgowości ma problem ). I poprostu nie wyobrażam sobie aby tacy użytkownicy byli w stanie skonfigurować cokolwiek więcej niż przewiduje dystrybucja. One nie wiedzą co to jest SCSI IDE ATA itp.
Taki przykład z życia ( z czasów w98 którego trzeba było przinstalowywać co 3 miechy ), jako ze często nie
ma mnie w domu moja szanowana i wspaniała małżonka sama sobie potrafiła przeinstalować winde i zainstalować wszystkie sterowniki i programy . Smutne ale prawdziwe. Wiem ze taka jest specyfika systemu ( co chwile inny kompilator, inne biblioteki itd.) , ale niestety jeżeli linuch nie dojdzie to takiego etapu ze wkładasz urządzenie instalujesz sterowniki ( bez kompilacji jądra itd. ) to nadal będzie 5% systemem operacyjnym. Ale może to lepiej ?!