Strona 4 z 8
: 10 listopada 2007, 22:27
autor: Akkon
Moja przygoda z Linuksem trwa już ponad rok. Zaczęło się od Knoppixa jako systemu live-cd (potrzebowałem zewnętrznego i bezpiecznego systemu), równolegle zainstalowałem Suse 10.1. Przyświecały mi trzy motywacje: potrzeba posiadania bezpieczniejszego niż Windows systemu, alternatywy w sytuacji padu XP oraz ciekawość. Na początku było różnie, tym bardziej że postawiłem sobie wersje 64bitową, z którą miałem same problemy. Po jakimś czasie Suse zamieniłem na Mandrivę. Wszystko to działo się obok WinXP, który cały czas pozostawał dla mnie systemem podstawowym.
Po kilku miesiącach wiedziałem już, że jakiś Linuks będzie mi już zawsze towarzyszył. Z biegiem czasu (krok po kroku) coraz więcej aplikacji przyciągało mnie do Lina, spędzałem na nim coraz więcej czasu i siłą rzeczy coraz bardziej go poznawałem. I tak Mandriva stała się moim podstawowym systemem. Po drodze obok tej dwójki bawiły u mnie jeszcze Xubuntu i Kubuntu które jest do dzisiaj, ale z którego korzystam przede wszystkim w pracy, w domu raczej sporadczynie. Od zeszłego tygodnia zaprzyjaźniam się z Debianem - być może zostanie on następcą Mandrivy :-D
Cały czas jednak, żyje z Linuksem - by tak rzecz - w konkubinacie :mrgreen: Windowsa całkowicie się nie pozbyłem i choć korzystam z niego co raz rzadziej to jednak jest jeszcze kilka rzeczy, które mnie z nim wiążą.
: 12 listopada 2007, 00:01
autor: smog
Witam.
U mnie to juz jakos 3 lata najpierw Mandrake 10.1 przez kilka miesiecy potem lekka przerwa i Suse 10.1 i znowu lekka przerwa, a pozniej Debian. Problemy zawsze byly (zaleznosci pakietow w Mandreke ehhh o zgrozo) i sa (zdecydowana wiekszosc jest jednak wymyslona przez moja zachcianke i beda (zachcianki) ale w sumie to juz do tego inaczej podchodze. I tak zawsze sie rozwiazanie znalazlo, takze czym sie przejmowac. Przez caly czas Windows XP siedzi na dysku ale teraz trzymam go tam bo siostry tak chca. Nie wyobrazam sobie mozliwosci nie korzystania z Linuksa po prostu nie wyobrazam. Windows mimo iz tez ma swoje plusy to mnie drazni juz chyba przez samo to ze jest u mnie na komputerze. Czy byla przesiadka bolesna nie zdecydowanie nie, mimo iz nie radzilem sobie totalnie to chcialem miec Linuksa z ciekawosci ale chyba najbardziej dlatego ze jest wolny - teraz sie dziwie jak siadam u kumpla jednego czy drugiego i non stop jakies wyskakujace reklamy albo "wybierz 2 aby uzyc programu".
No i antywirus - co to? Przesiadka byla zdecydowanie przyjemna, a przede wszystkim korzystna.
Pozdrawiam.
: 12 listopada 2007, 13:52
autor: kuchar
Przez kilka miesięcy Linuksa używałem tylko na serwerze, za którymś padem Windowsa zdenerwowałem się i usunąłem go instalując Debiana. Korzystam z niego do tej pory, czasami przerzucam się na Gentoo.
: 12 listopada 2007, 16:22
autor: Junkers
A ja wciąż nie mogę się odważyć na ten krok. Definitywny koniec z Windowsem jakie to by było piękne, a wszytko przez gry. Nie ukrywam że to jest jedyna przyczyna używania tego systemu.
Z resztą nie dawno ulepszyłem sobie komputer i czy to nie jest tak że moje pieniądze zostałyby wywalone w błocko gdybym nie wykorzystywał jego możliwości nawet w 50%. Ja wiem że na Linuksa też są gry ale: Cedega jest płatna, a wine nie odpala wszystkiego :-/
: 12 listopada 2007, 16:47
autor: Przemek
Junkers, troche dziwny jestes.
Mowisz ze do gier uzywasz Windy a teraz siedzac w necie piszesz z... Windowsa.
Moja przesiadka miala miejsce jakies dwa miesiace temu.
Najpierw Etch a pozniej Lenny.
Jak tylko udalo mi sie skonfigurowac neta tak nie odpalilem Windowsa a po okolo tygodniu wylecial z dysku i tak samo wszystkie partycje zostaly zamienione pod Linuksa.
Jestem zadowolony z tej decyzji i jesli jakas sytuacja mnie nie zmusi tak Linuks juz pozostanie na mojim dysku.
: 12 listopada 2007, 19:06
autor: Junkers
Przemek pisze:Junkers, troche dziwny jestes.
Mówisz że do gier używasz Windowsa, a teraz siedząc w internecie piszesz z... Windowsa.
bo nie piszę ze swojego komputera. :mrgreen:
: 21 listopada 2007, 13:16
autor: Pietruch
Stosunkowo krótko
W czasie poprzednich wakacji sąsiad dał mi płytkę z Ubuntu 5.10, nie wiedząc zbyt wiele (w sumie to nic) zainstalowałem go, ale szybko się poddałem, ponieważ nie potrafiłem uruchomić neo (system od razu zajął miejsce Windows XP) ale to moja głupota. Wróciłem do Windowsa i na początku tego roku (koniec stycznia/początek lutego) pobrałem z ciekawości LiveCD Kubuntu 6.06. Zainstalowałem na zapasowym dysku, żeby się przekonać co i jak, parę (około 3) razy przełączałem się pomiędzy systemami aż udało mi się odpalić neo, więc natychmiast zastąpiłem Windowsa (który akurat wtedy odmówił mi i tak posłuszeństwa i po prostu się nie uruchomił) tym systemem, bo ,,jak mam internet to już z górki'' (moje podejście). Z początku wiadomo - ciężko bo trzeba się przyzwyczaić, że większość rzeczy w systemie wygląda inaczej niż w win, ale po ok 2 tygodniach szło mi całkiem nieźle (nauczyłem się podstaw konsoli, nieco ogarnąłem gdzie jaki plik konfiguracyjny jest w systemie (z tych mi potrzebnych), zabrałem się za konfigurację iptables (potem się rozleniwiłem i zacząłem korzystać z Guarddoga), byłem zorientowany jakie pakiety potrzebuję na ,,dzień dobry'' itp. itd.). Na początku kwietnia zainstalowałem Debiana i zakochałem się. Dla mnie to system stworzony do moich potrzeb.
: 15 lutego 2009, 20:52
autor: greg23
Ja jestem w trakcie
W przeszłości sporadycznie używałem Linuxa, szczególnie Knopixa i mini dystrybucji (już nie pamiętam nazwy, ale coś ze Smartem mi się kojarzy), tam gdzie Windows nie dawał rady (naprawianie dysków w szczególności).
Napisałem w trakcie, dlatego że po kilkunastu latach pracy, zabawy i poznawania Windowsa, nie potrafię odnaleźć pewnych zamienników, które niestety są mi potrzebne do codziennej pracy a na linuxie albo są słabo rozbudowane albo ich nie ma po prostu
A co spowodowało przejście? Myślę, że przedewsztkim skostniała architektura i zamknięte oprogramowanie Windowsa. Teraz dopiero, po kilkumiesięcznym użytkowniu linuxa, widzę jakie ten system daje możliwości, a jestem, szczerze powiedziawszy, newbie
: 15 lutego 2009, 21:05
autor: SpeedVin
Nie miałem problemów z przesiadką, to była dosłownie instalacja i usunięcie partycji z Windowsem.
Po krótkiej pracy zdecydowałem to system naprawdę dla mnie (to jest mój świat), wszystko idzie po mojej myśli.
Po prostu zakochałem się w Linuksie. :mrgreen:
Co mnie skłoniło chciałem spróbować czegoś nowego.
I zaznaczę, że na co dzień korzystam tylko z Linuksa ;-)
: 16 lutego 2009, 14:50
autor: tadzik
Zajeła mi około tygodnia, bardzo szybko okazało się że GNU (wtedy Ubuntu) ma wszystko czego wymagam od systemu i nie potrzebuję dodatkowego śmiecia na dysku ; )