dostęp do netu jest ale go nie ma
: 07 stycznia 2007, 23:25
Witam,
Mam poważny problem od kilku dni. Oto ni stąd ni zowąd przeglądarki firefox i opera stały się wybredne co do niektórych stron (google, onet i wiele innych). Po prostu mimo wielu prób nie udawało mi sie wczytać tych stron, zaś te które mogłem wczytywały się straszni e ślamazarnie. Byłem na tyle zdesperowany, że nawet formacik zrobiłem i system na nowo instalowałem, ale nawet świeży system z doinstalowanymi tylko przeglądarkami miał ten sam problem. Wtedy zacząłem podejrzewać sprzęt - a więc zmieniłem kartę sieciową, restartowałem router kilka razy (korzystam z neostrady z modemem/routerem thomson speedtouch 510). Najdziwniejsze jest to że mam w sieci jeszcze trzy inne kompy (wszystkie działają pod windą) i na nich nie ma tego problemu nawet na tych samych przeglądarkach. Po jakimś czasie pojawił się również problem z apt-get - często ale nie zawsze narzędzie miało problemy z tłumaczeniem nazw repozytoriów (tzn. chyba nazw na ip - tak przynajmniej sądzę). Nie wiem czy to wina dns, ale komenda ping tłumaczy nazwy bez problemów, a pakiety wręcz śmigają. Komenda host też sobie radzi. DNS skonfigurowało się samo poprzez dhcp więc w pliku resolv.conf mam adres lokalny routera. Net niby jest ale go nie ma. Ma ktoś pomysł co jest temu winne? Z góry dzięki za poświęcony czas przy czytaniu moich wypocin i ewentualne odpowiedzi
Mam poważny problem od kilku dni. Oto ni stąd ni zowąd przeglądarki firefox i opera stały się wybredne co do niektórych stron (google, onet i wiele innych). Po prostu mimo wielu prób nie udawało mi sie wczytać tych stron, zaś te które mogłem wczytywały się straszni e ślamazarnie. Byłem na tyle zdesperowany, że nawet formacik zrobiłem i system na nowo instalowałem, ale nawet świeży system z doinstalowanymi tylko przeglądarkami miał ten sam problem. Wtedy zacząłem podejrzewać sprzęt - a więc zmieniłem kartę sieciową, restartowałem router kilka razy (korzystam z neostrady z modemem/routerem thomson speedtouch 510). Najdziwniejsze jest to że mam w sieci jeszcze trzy inne kompy (wszystkie działają pod windą) i na nich nie ma tego problemu nawet na tych samych przeglądarkach. Po jakimś czasie pojawił się również problem z apt-get - często ale nie zawsze narzędzie miało problemy z tłumaczeniem nazw repozytoriów (tzn. chyba nazw na ip - tak przynajmniej sądzę). Nie wiem czy to wina dns, ale komenda ping tłumaczy nazwy bez problemów, a pakiety wręcz śmigają. Komenda host też sobie radzi. DNS skonfigurowało się samo poprzez dhcp więc w pliku resolv.conf mam adres lokalny routera. Net niby jest ale go nie ma. Ma ktoś pomysł co jest temu winne? Z góry dzięki za poświęcony czas przy czytaniu moich wypocin i ewentualne odpowiedzi